Skocz do zawartości

Piotrzbagien

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piotrzbagien

  1. No to jest już nas dwoje. :) Ile można spędzać czasu na fb? Trochę pomyszkuję w postach vide rowerowych i gnam ziuziu. Pzpr.
  2. Zależy co kto rozumie przez rozsądną cenę. :) Mnie kusiła kurtka Krossa model Rainy, ale sobie odpuściłem ze względu na zupełny brak opinii w necie oraz skąpe informacje dotyczące samych parametrów. Jeżeli dużo jeździsz w okresie od jesieni do wiosny to nie ma się co zastanawiać - jest tylko jedna marka Endura - i warto, naprawdę, trochę zaoszczędzić aby mieć komfort podczas wietrznej i deszczowej pogody. Pzpr.
  3. Jestem tu nowy, więc na początku kłaniam się wszystkim i liczę na to, że zostanę zaakceptowany jako członek braci rowerowej. :) Tak się składa, że jestem autorem wyżej popełnionego "testu" i z góry dziękuję wszystkim za konstruktywne komentarze. Na pewno wiedza i doświadczenie użytkowników wszelkiej maści bajków niezmiernie mi się przyda, również w przypadku pisania, możliwe, kolejnego tekstu. Tak więc - Elle - bardzo mi jest przykro i żałuję, iż nie posiadam takiego poczucia humoru jak goście z DreamWorks, nie potrafię wciągnąć lekturą jak Dan Brown by wywołać dreszcz emocji, lub ująć epicką i intelektualną treścią jak Umberto Eco. :) Trudno. To mój drugi popełniony na blogu Łukasza debiut "literacki", któremu bardzo dziękuję za to, że nie usunął mojego "dzieła". Popełniam błędy i na nich się uczę. Uczę się również dzięki takim komentarzom jak Wasze. Wyciągam wnioski na przyszłość i staram się poprawić popełnione błędy. Więc krótkich żołnierskich słowach wrażeniach z jazdy (dla zainteresowanych) na Fuji Touring: - szosa - bosko, zwłaszcza na firmowych oponach Vera City Wide. Szuter, piachy, wszelkiej maści drogi leśne, dojazdowe - super! - zwłaszcza na wspomnianych w teście oponach. Miasto - jak najbardziej ok. - po zakupy, do urzędu, do kościoła (jak ktoś lubi :D ) - wstydu nie ma. W deszczu i błocie daje radę a klocki w moich fałbrejkach dają dużą kontrolę nad rowerem. Co prawda jak już tego błotka się nazbiera to trochę wkurzają mnie te szmery przy obręczach. Co do bagażnika złego słowa też nie powiem. Aluminium. Dość wąski. Sakwy da się powiesić te od Ortlieba i od Crosso. Z krzesełkiem dla dziecka bym nie ryzykował choć już różne rzeczy na tym świecie widziałem. 20 kilo ekwipunku foto na nim wożę i trudno się tu do czegoś przyczepić. Bez błotników i bagażnika swobodnie mogę zainstalować saddlebaga, w baranka barbaga i bez stresu można z niego zrobić sobie grawela jeżdżąc na lekko. Jedyny kłopot jest taki, że przy moim rozmiarze ramy trudno jest upchnąć dwa bidony w koszykach razem z framebagiem. Ale jest sposób dzięki otworom montażowym na przednim widelcu. Da się! Terenówka pełen wypas. Na dzień dzisiejszy, gdybym miał wybierać między podobnymi modelami z Treka, Genesis czy innych marek, to pomimo wagi wybrał bym właśnie Fuji nie tylko ze względu na samą cenę ( 3500 za niego nie dałem, oj nie... :) ) ale za sam komfort jazdy i pewność prowadzenia. Jeśli miałbym go określić jednym słowem byłoby to: stateczny. Po dużych kilometrażach w krzyżu mnie nie łupie, ręce nie drętwieją i gdyby nie ograniczona ilość czasu jeździłbym nim znacznie dalej i dłużej. Na wyrypy w Bory Tucholskie czy Pojezierze Brodnickie rower jak znalazł. A w kopnym piachu to tylko fat pojedzie ewentualnie plus. To tyle słowem uzupełnienia nieskromnie popełnionej recenzji mojego roweru. No i na koniec rzecz jasna: de gustibus non est disputandum. Nie to jest ładne co ładne, ale co się komu podoba. :D Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...