Skocz do zawartości

pepe

Użytkownicy
  • Postów

    1 423
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pepe

  1. Pytanie jeszcz na ile wspomniane " jakieś łąki czy piachy  są dla Ciebie istotne. Triban nawet po zmianie opon na 35 mm się nie sprawdzi w tych warunkach. 40 mm to konieczne minimum. Muriwoods jest bardziej uniwersalny. Możesz pozostać przy fabrycznych oponach 40 mm, możesz dać węższe 32 mm do jazdy po mieście, a możesz wpakować nawet 50 mm, co w połączeniu ze stalową ramą da ci zupełnie sensowne możliwości jazdy właśnie po łąkach i piaskach. Trekkingowy napęd w Muriwoodsie z większym zakresie przełożeń (szczególnie tych do jazdy w terenie) też jest bardziej uniwersalny niż typowo szosowy z Tribana. Triban ma sens tylko wtedy jeżeli z góry wiesz, że niespecjalnie będzie ci zależeć na jeździe w terenie. Przejechać przejedziesz, ale będzie to mniej wygodne, a na średnio nawet piaszczystych odcinkach będziesz musiał rower prowadzić. Jakbyś chciał doczepiać jakieś przyczepki, czy inny bagaż, to w przypadku Tribana i jazdy w terenie problem się pogłębi. Na asfalt, szuter, bez problemu, ale polna droga już niespecjalnie.

  2. Koncepcja słuszna. Tribana rc120 bym odpuścił jeżeli możesz wydać trochę więcej. W Tribanach są opony 28 mm, trochę za wąskie jak na jazdę po ścieżkach rowerowych czy drogach pożarowych. Cube Hyde to dość specyficzny model , z uwagi na cięzkie opony 2,1 cala raczej do jazdy w średnim terenie, do miasta raczej przesada (zawsze można zamienić na węższe). Marin Muriwoods jako jedyny jest ze stali, czyli będzie trochę cięższy, około 1 kg. W zamian stal podobno lepiej amortyzuje . Aluminiowy Fairfax będzie na pewno lżejszy i  łatwiejszy do rozpędzenia. 

    Reasumując jeżeli chcesz w miarę wygodnie jeździć po piaszczystych drogach, a nie tylko po mieście, to bardziej Muriwoods (wchodzą opony do 2.0 cala), lub Hyde. Z tym, że będzie to kosztem wagi roweru. W mieście i na szutrach wystarczyłyby opony 32-35 mm. 40mm  fabrycznie montowane w Muriwoods są w miarę sensownym kompromisem. Nie stracisz dużo na asfalcie, lekki piach też przejedziesz. Gdybyś zdecydował się na Tribana lub Fairfaxa, to max założysz opony w okolicach 35 mm, co na polne drogi jest sporo za mało.

  3. Musisz kupić taki zestaw nowy https://allegro.pl/oferta/kapsel-gwiazdka-steru-1-1-8-ahead-srebrny-7543403281 . Ewentualnie pewnie w serwisie też będą mieć. Da się to samodzielnie naprawić, trzeba by rozwiercić tę śrubę i wyciągnąć pozostałości śruby i kapsla. Trochę większy problem będzie ze starą gwiazdką. Najprościej jest ją po prostu wbić głębiej. Może w serwisie mają jakiś sposób na jej wyciągnięcie. Do tego warto poczytać poradnik montażu mostka ahead. Ta śruba wkręcana od góry służy wyłącznie do kasowania luzów, trzeba ją dokręcać przy poluzowanym mostku i tylko na tyle mocno, żeby nie było luzów na sterach a jednocześnie stery nie były skręcone zbyt mocno. Przy wymianie kierownicy nie trzeba tego ruszać.

  4. Taki który się szybko nie zużyje możesz kupić nawet za 2 tys. Natomiast żeby był dodatkowo wygodny, to już bardziej w okolicach 4-5 tys. Droższy do rekreacyjnej jazdy raczej nie jest niezbędny, trwalszy też już nie będzie, raczej na odwrót. Możesz np. kupić rower karbonowy i wysupłać 8-10 tys. Będzie owszem lżejszy, ale już trwalszy niekoniecznie. Karbonowy widelec, sztycę czy kierownicę dość łatwo uszkodzić, np. przy zbyt silnym dokręceniu śrub. Zależy też jeszcze w jaki typ roweru celujesz. Generalnie rowery typu cross będą sporo tańsze niż podobnie wyposażone gravele. Gravel jest w modzie obecnie a za to się płaci. (Inna sprawa, że moim zdaniem jest lepszy od crossa, szczególnie jak chcesz dłuższe trasy robić, a 100 km, to nie jest już taka krótka trasa).

  5. Wyjazd tzw. namiotowy też jest jak najbardziej możliwy bez sakw. Tyle tylko że trzeba mieć lekki sprzęt który nie jest tani. Same torby do bikepackingu da się jeszcze w miarę tanio kupić, ale już np. lekki materac dmuchany wielkości bidonu, to już dobrych kilkaset złotych, lekki namiot lub tarp/hamak podobnie (nawet bardziej w okolicach tysiąca). Śpiwór w miarę lekki i nadający się do spania w okolicach 5 stopni też kilkaset złotych. Jeżeli mamy zapewnione noclegi, to sprawa jest dużo prostsza. W zasadzie wystarczy nawet mały plecak. Kilka lekkich ubrań na zmianę, przybory toaletowe , itp. nic więcej nie potrzeba. Czy jedziemy na kilka dni czy na dłużej nie ma większego znaczenia. Ja zabieram nie więcej niż po dwie sztuki odzieży i piorę na zmianę. Da się pod gołym niebem. Tym bardziej w przypadku kwater nie ma z tym problemu. 

  6. Tak przy okazji, jak się zacznie warzyć te wszystkie dodatkowe udogodnienia, to można się zdziwić ile w sumie wyjdzie. Nie chodzi tylko o sakwy, ale o inne rzeczy zabierane na wyprawy. Tu 100 gramów, tam 200, tam 500 i robi się w sumie kilka kilogramów, a to już jest spora różnica. Na przykład zwykła bluza z kapturem, fajna do noszenia po domu: 560 gramów, bluza Merino Endury : 200 gramów, dają podobny poziom izolacji , a różnica w wadze ponad 300 gramów. W objętości też duża różnica. Kilka takich rzeczy zabierzemy i konieczne są większe sakwy które też swoje ważą (jedna moja sakwa waży sporo więcej niż tylna torba do bikpackingu, sam bagażnik też ponad kilogram). Lepiej i prościej (chociaż niekoniecznie niestety taniej) jest zabrać po prostu mniej rzeczy, do tego lżejszych. I wtedy okazuje się, że takie wypasione sakwy stają się po prostu niepotrzebne. Że już o stabilności, czy raczej jej braku roweru z sakwami nie wspomnę.

  7. Nie miałem nigdy sakw z takimi paskami jak w Ortlieb Back Roller Plus, ale jak je oglądam na zdjęciach, to się zastanawiam jaki jest sens tego paska z przodu który łączy końce zrolowanej sakwy i jest zaczepiony u dołu sakwy ? Jak dla mnie to tylko zwiększa szansę na zaczepienie tym paskiem o coś czy to w mieście czy w lesie. W wersji City te klamerki przypina się po prostu do boków sakwy. Natomiast w Crosso łączy się je u góry (https://www.campingshop.pl/sakwy-rowerowe-crosso-dry-30-l-przednie-lub-tylne-zolte)  co jak dla mnie ma największy sens, bo można sakwę złapać za to połączenie.  Mam też worek wodoodporny Crosso (montowany klamrami u góry bagażnika) i tam też końce zrolowanej sakwy łączy się po prostu ze sobą, proste i wygodne.

    Edit, widzę, że w BackRoller Plus można też spiąć końce sakwy u góry, to już jest bardziej sensowne, tu jest film Łukasza  :

     

  8. Niepotrzebnie obawiasz się braku szczelności. Czy zapakujesz sakwę do pełna, czy w 1/3 nie nie ma większego znaczenia. Zresztą nie są tu potrzebne jakieś kosmiczne technologie. Wystarczy po prostu dowolny nieprzemakalny materiał, nie musi być drogi i rolowane zamknięcie zamiast suwaków. To co odróżnia Ortlieb od reszty to są mocowania do bagażnika. Swoją drogą, to ja bym się naprawdę mocno zastanowił przed wydaniem na sakwy 600 zł. Te wszystkie przegródki, dodatkowe kieszonki, paski na ramię, itp. to może fajnie wygląda, ale zbyt praktyczne nie jest, szczególnie do miasta. Ja z tą moją sakwą Ortieb City (druga leżała w szafie nieużywana) przejeździłem do roboty kilka lat, łącznie z zimami i właśnie to że ma maksymalnie prostą konstrukcję było zaletą a nie wadą. A laptopa wrzucałem po prostu luzem, nic mu się nie stało. W razie czego czteropak piwa też się jeszcze mieścił :)

  9. Ja mam Ortieb Back Roller City : https://www.szumgum.com/sakwy-rowerowe-tylne-ortlieb-back-roller-city.html . Używałem i do dojazdów do pracy (wystarczy jedna) i na wyprawach. Jak dla mnie prosta konstrukcja bez dodatkowych organizerów, pasków i innych dodatków jest akurat zaletą. I taniej i waga mniejsza i więcej się zmieści. Akurat w tym modelu co mam materiał jest gruby i śliski dzięki czemu łatwo się czyści i jest odporny na przetarcia. Zamiast tych wszystkich organizerów używam worków tego typu https://www.skalnik.pl/worek-ultra-sil-nano-2l-blue-sea-to-summit-665782 . Są dostępne różne rozmiary 1litr, 2, 4 itp. Można też używać dowolnych worków z materiału. W każdy taki worek, najlepiej innego koloru pakuje się inny zestaw rzeczy. Np. w jeden ubrania, w drugi kosmetyki, itp. Na biwaku łatwo taki zestaw wyjąć z sakwy i mieć pod ręką. Dodatkowo takie worki wodoodporne można używać do wielu innych zastosowań, np. można w nich nosić wodę do mycia, prania, itp.  Ostatnio sakwy leżą nieużywane, bo przerzuciłem się na bikepacking który jest jednak znacznie wygodniejszy. Sakwa jest lepsza tylko w przypadku dojazdów do pracy, wtedy laptop mieści się bez problemu , plus ubrania na zmianę itp. Na biwaki laptopa nie zabieram, więc nie ma problemu z upychaniem go do toreb bokepackingowych (i tak by się nie zmieścił). Jeżeli laptop potrzebny ci jest tylko przy jeździe po mieście, to ja bym raczej kupił jakąś tanią sakwę np. z Decathlonu, a na biwaki torby do bikepackingu. Chyba że musisz wszędzie wozić laptopa, albo jakąś ogromną ilość rzeczy musisz ze sobą zabierać, to tylko wtedy sakwy. 

    W przypadku rolowanego zamykania odporność na wodę jest tak dobra, że dodatkowe kaptury są moim zdaniem zbędne, dodają tylko dodatkową wagę.

     

  10. Lepiej moim zdaniem mieć jednak osobne lampki przednie do jazdy w dzień i w nocy. Do jazdy w dzień ma taką : https://www.szumgum.com/lampka-przednia-lezyne-zecto-drive-250-lumenow-usb-czarna.html  . Główna zaleta to małe rozmiary i całkiem dużo światła. Do jazdy w mieście spokojnie wystarcza, również w nocy. W przeciwieństwie do tanich lampek za kilkanaście złotych jest solidnie wykonana i wodoodporna. Do nocnych jazd poza miastem wystarczy dowolna lampka z pakietem akumulatorów, albo ten Prox o którym pisałeś, albo np. coś takiego https://allegro.pl/oferta/oryginal-solarstorm-x6-3000-lum-lampka-rowerowa-8110002168  . Z tym, że tego typu lampki są tak mocne, że nadają się wyłącznie do jazdy poza drogami publicznymi.

  11. Miałem kiedyś takie siodełko trekkingowe jakiś model Selle Royal Look In i pomimo że było miękkie nie było zbyt wygodne. Wymieniłem na średnio twarde i było znacznie lepiej. W swoim mtb i gravelu też mam obecnie dość twarde siodełka. Czasem jeżdżę w spodenkach z wkładką, czasem bez i nie ma żadnego problemu. Tak że może faktycznie powinieneś spróbować z trochę twardszym siodełkiem ?

  12. Obręcze są najprawdopodobniej 19 mm. Nie ma żadnego problemu z założeniem opon trekkingowych 35 albo 40 mm. Nie musisz wymieniać kół.

    Co do bagażnika, to jest trochę gorzej. W nowszych modelach wymyśli nietypowe mocowanie bagażnika i pasuje chyba tylko specjalny bagażnik Cube, taki https://allegro.pl/oferta/bagaznik-cube-acid-sic-29-rlink-leszno-8778835947  (z tym, że nie mam pewności, musiał byś się upewnić). I chyba montuje się go razem z błotnikiem, też dedykowanym.

    Czy takie zabiegi mają sens ? Wg mnie tak. W trekkingu nie zmieścisz zwykle opon szerszych niż 1,75. A w tym 29erze możesz założyć na tych samych obręczach opony od rozmiaru 1,35 do 2,25 (28 lub 29 cala, bo to to samo). Inne różnice też na korzyść 29era, amortyzator 100 mm lepszy niż 68 czy 75. Jedynie gdybyś planował rozwijanie prędkości ponad 40 km/h, to w 29 erze zabraknie Ci przełożeń.

    No i z tym bagażnikiem przekombinowali. Mam Cube z roku 2015 i ma jeszcze normalne mocowania (inna sprawa, że i tak i ch nie używam, bo wolę backpaking).

  13. Lepiej na początek spróbować trochę obniżyć siodełko. Pomóc może również regulacja przód - tył, regulacja poziomu. Dodatkowo jak długo nie jeździłeś, problem może być po prostu w braku przyzwyczajenia (nie dotyczy drętwienia, bo to jest prawdopodobnie spowodowane zbyt wysoko ustawionym siodełkiem). Dopiero jak to nie pomoże rozważał bym wymianę. Możesz też ewentualnie spróbować spodenek z wkładką.Choć jak siodełko jest źle ustawione, albo źle dobrane, to to nie pomoże za dużo. Możesz też trochę obniżyć kierownicę, masz regulowany mostek. To pozwoli przenieść ciężar ciała trochę do przodu i zmniejszy nacisk na siodełko.

  14. Różnica na pewno będzie odczuwalna. Te opony które masz teraz (Michelin Power Gravel) są przeznaczone bardziej do jazdy w lekkim terenie. Mam podobne Panaracer Gravelking SK 38 mm (40 mm na obręczach 23). Mam je teraz założone w gravelu, bo jeżdżę więcej po lasach, polnych drogach, itp. W tych warunkach sprawdzają się znakomicie. Jednak na asfalcie są zauważalnie wolniejsze niż Marathon Racer 35 mm. Tak że tego typu zmiana jest w Twoim przypadku jak najbardziej sensowna. Alternatywą G-One mogły być ewentualnie też Gravelkingi, tylko bez SK w nazwie z gładszym bieżnikiem, tu masz w dobrej cenie, rozmiar 32 : https://allegro.pl/oferta/opona-panaracer-gravelking-700x32c-czarna-slick-8941087649. Jest też dostępna wersja 35 mm. Choć akurat Panaracer w przeciwieństwie do Schwalbe podaje prawidłową szerokość (Na obręczach 19 mm wspomniane wyżej Gravelkingi SK 38 mm mają dokładnie 38 mm).

  15. Seria Marathon to opony miejsko-turystyczne, priorytetem jest długotrwała eksploatacja. Waga i osiągi są na drugim miejscu. G-one speed odwrotnie. Tak że zależy co jest dla ciebie bardziej istotne. Szybsze będą G-One. Mają mniejsze opory toczenia i są wyraźnie lżejsze. Odnośnie cichości opon, to nie powinno być różnicy. Jakbyś wybrał jakieś przełajowe z grubym bieżnikiem, to faktycznie mogłyby być głośne na asfalcie, ale nie w przypadku tych modeli które rozpatrujesz. Szerokość raczej ok na asfalt. Jeszcze zależy jak szerokie masz obręcze, bo generalnie Schwalbe zwykle trochę zawyża szerokość opon. Mam schwalbe Marathon Racer zwijane 1,35 (35 mm). Na obręczach 19 mm miały szerokość 33 mm. Dopiero jak je założyłem do gravela z szerokimi obręczami 23 mm uzyskałem deklarowane 35 mm (mierzone suwmiarką, więc dość dokładnie). Na tych Racerach 1,35 jeździło mi się całkiem wygodnie, ścieżki rowerowe, często z kostki, chodniki, czasem nawet po lesie, nie było problemu. Jeżeli 95% ma być gładki asfalt, to 1,2 powinny być ok. Choć nie wiem czy w tym przypadku nie lepiej wybrać po prostu jakiś model szosowy zamiast gravelowego.

  16. Zawsze możesz w razie czego wybrać po prostu mniejszy rozmiar roweru. Może faktycznie 16 cali będzie punktem wyjścia. Musiał byś się przymierzyć do kilku modeli różnych producentów. Np w przypadku crossów Treka rozmiar dla ciebie patrząc po przekroku wychodzi 15 cali (S), a wg wzrostu 17,5 cala (M) : https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-crossowe/rowery-hybrydowe/dual-sport/dual-sport-3/p/28839/?colorCode=grey . W razie czego w mniejszym rozmiarze można zawsze wymienić mostek na trochę dłuższy, np. w przypadku tego Treka zamiast 80 mm dać 90 albo 100.

  17. Mierzysz pewnie po prostu długość górnej rury. Jeżeli już, to musiałbyś zmierzyć efektywną długość, czyli odcinek poziomy odpowiadający górnej rurze. Im bardziej jest ona nachylona, tym większa będzie różnica pomiędzy zwykłą długością a długością efektywną. Możesz też porównywać reach, czyli odległość od osi suportu do główki ramy. 

    Rower mtb w wersji do rekreacji wcale nie musi mieć bardziej agresywnej geometrii niż rower crossowy. Dla przykładu możesz porównać geometrię Cube Attention 29er mtb ( https://www.cube.eu/pl/2020/bikes/mountainbike/hardtail/attention/cube-attention-greyngreen-2020/ ) z crossem Kross Evado (https://kross.eu/pl/rowery/turystyczne/cross/evado-6-0-czarny-niebieski-matowy) .

    Dla rozmiaru 19 cali parametry efektywna długość górnej rury, reach, stack wynoszą odpowiednio:

    Cube : 595,  407,  633,   stack/reach : 1,56

    Kross: 582,  395,  610,   stack/reach: : 1,54

    Parametrem który wskazuje na ile wyprostowana będzie pozycja jest stosunek stack/reach. Wartość w okolicach 1,5 to już dość rekreacyjna geometria. Im ta wartość większa, tym bardziej będziesz wyprostowany (bez uwzględnienia korekt które można zrobić przez wymianę mostka lub kierownicy).

    Z danych powyżej widać, że to wlaśnie Cube Attention w rozmiarze 19 będzie miał bardziej rekreacyjną geometrię niż Kross Evado w tym samym rozmiarze. Cube ma wprawdzie trochę ponad 1 cm dłuższą rurę górną (efektywnie), podobnie reach, ale za to ma o ponad 2 cm większy stack (co wpływa na wysokość na jakiej znajdzie się kierownica).

    Możesz to sobie sam posprawdzać dla rozmiaru ramy która Ci pasuje. Mój wniosek jest taki, że lepiej kupić MTB, oczywiście taki model który ma podobną geometrię co Cube Attention, bo jak trafisz jakiś model wyścigowy, to będzie zupełnie co innego. Taką rekreacyjną geometrię mają rowery Cube przeznaczone do rekreacji, na tej stronie  https://www.cube.eu/pl/2020/bikes/mountainbike/hardtail/ są to (prawdopodobnie) wszystkie modele z zakładki CMPT (Acid, Attention, Aim , Analog). Sam mam Cube 29er z tej kategorii z tym że rozmiar 17 i faktycznie pozycja jest mocno rekreacyjna, aktualnie mam mostek odwrócony na negatyw, bo jak dla mnie pozycja była zbyt wyprostowana.

  18. Przekrok mierzy się trochę inaczej. Musisz stanąć tyłem do ściany, jakaś książka w twardej oprawie pomiędzy nogami, zaznaczasz punkt na ścianie i mierzysz odległość od podłogi. Bardzo dokładnie raczej nie zmierzysz, ale i tak lepiej niż tak jak to robisz obecnie. Rowery crossowe mają dość niski przekrok, więc raczej nie powinno być problemu. Zresztą ryzyko spadnięcia na ramę w trakcie jazdy jest znikome, więc przekrokiem za bardzo bym się nie przejmował. Jak chcesz mieć większy komfort w terenie, to w tej cenie można dostać też rekreacyjny mtb 29er. Rama raczej 17 cali niż 16. Odnośnie polecanych modeli crossów to jest tu gdzieś obszerny post Jacka na ten temat.

  19. Musiałeś przez przypadek nacisnąć klamkę hamulca przy wyjętym kole. Często się to zdarza i nie jest dużym problemem. Trzeba po prostu delikatnie rozepchnąć tłoczki. Można śrubokrętem, ale lepiej czymś nieostrym, żeby nie uszkodzić klocków. Można też wyjąć klocki i dopiero wtedy rozpychać. Powoli i delikatnie. Robiłem to kilka razy, nic trudnego.

  20. Geometrię turystyczna mają rowery Marina. W Warszawie jest kilka sklepów gdzie możesz się przejechać na zewnątrz. Na przykład Active Bike na Modlinskiej : https://activebike.pl/pl/i/Kontakt-i-dane-firmy/9 . Albo Hala Rowerowa , Wał Miedzeszyński : https://halarowerowa.pl/rowery/gravel.html . Warto wcześniej zadzwonić czy mają akurat odpowiedni model w Twoim rozmiarze. Przy Twoim wzroście to będzie raczej 52, chociaż w przypadku Marinów 54 też możesz spróbować (jesteś na granicy rozmiarów). Większy rozmiar będzi eprawdopodobnie wygodniejszy. Idealnie by było gdybyś mógł wypróbować obydwa rozmiary. (Jakbyś chciał mieć konkretnie turystyczną geometrię, możesz też się przymierrzyć do Marina Four Corners, trochę ponad budżet, ale bardziej rekreacyjnej geometrii raczej nie znajdziesz)

    Fuji Jari ma trochę bardziej sportową geometrię, musiałbyś spróbować czy taka Ci pasuje. W Warszawie możesz wypróbować np. w tym sklepie na Ursynowie : https://goodbike.pl/ (Sam tam kupowałem,  można jeździć próbnie do woli, dodatkowo mają dobry serwis) . Jest też sklep na Powiślu sprzedający Fuji, ale nie pamiętam nazwy i adresu.

    Inne marki, to już nie wiem na ile łatwo by było na jazdy próbne w Warszawie, może być z tym różnie, Możesz też jechać do Decathlonu wypróbować Tribana RC500, z tym że jazda tylko po sklepie, co nie za dużo daje (chyba można też wypożyczyć na kilka dni, ale to musiałbyś zapytać).

  21. Nie napisałem, że mniejszy rozmiar będzie lepszy. Napisałem żebyś lepiej nie wybierał takiego modelu w którym nie da się wymienić kierownicy ani mostka, a taki właśnie jest ten Canyon.  Zarówno mostek  jak i kierownica są niestandardowe. Będziesz miał praktycznie zerowe możliwości dostosowania geometrii. Tylko tyle.

    Mniejsza rama niekoniecznie będzie wygodniejsza. Może być nawet odwrotnie. Małe ramy (w stosunku do wzrostu) są wybierane często właśnie po to żeby uzyskać bardziej sportową pozycję. Wprawdzie zasięg (reach) będzie mniejszy, ale stack (wysokość) też będzie mniejszy. Jeżeli jest znacznie mniejszy, to możesz być na takim rowerzy bardziej pochylony niż na większym rozmiarze. Zależy od producenta i konkretnego modelu roweru.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...