Skocz do zawartości

muarte

Użytkownicy
  • Postów

    105
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez muarte

  1. Witam Łukasz jak na 1 raz i tak myśle że ładnie mi poszło tym bardziej jako laikowi;D
    Tak 3x sztuki łyżki do opon Schwalbe niebieskie.

    Poniżej obiecane zdjęcia

    Opony Schwalbe Lugano i siodełko jedynie zmienione bo było za wąskie do anatomic2 teraz jest SelleRoyal- z dziurką w środku mega wygodne przynajmniej na obecną chwile(Przejechane tylko 10km ale ze średnią 25km/h)

    http://zapodaj.net/b3e56dd04faff.jpg.html

    http://zapodaj.net/b3d3c9657a0a4.jpg.html

    http://zapodaj.net/eb4e53d454342.jpg.html

    Muszę dodać że jeszcze przy wymianie opon dziabnąłem się w łapkę i zaczęła mi puchnąć, możliwe że jakieś uczulenie na gumę(Bez zbereźnych myśli).

    PS. z Racji mojej wagi i jazdy tylko po szosie pompuje koła do max 8 bar i ciśnienie sprawdzam co 2-3 dni

    Szerokości Patryk

  2. No to tak przełożenie opon zajęło mi jak na 1 raz tylko 2h .. myślałem że wyjdę z siebie..Potem nastąpiła chwila relaksu, maksymalną prędkość na prostej uzyskałem 44,8km/h, teraz jadę tak zwykle 23-35km/h więc jest zajebiście, średnia już automatycznie mi podskoczyła co również jestem zadowolony.Zdjęcia wrzucę niebawem.
    I jak na razie bez żadnej wywrotki czy poślizgu.

    Szerokości Patryk

  3. Witam mamy podobną wagę(A przynajmniej mieliśmy bo też mi spadła) możliwe że naciągałeś/ zerwałeś sobie mięsień, nie wiem może idź do lekarza co prawda ja sam robiłem sobie masaż i żona pomagała, do tego ciepłe kąpiele,maść rozgrzewająca i pomału z tymi km. Nie od razu na szybko dużo km. Takie Pytanie czy robisz sobie rozgrzewkę przed rowerem(Tj. Rozciąganie)?

    Dam rade,ja też sam po sobie naderwałem ścięgno w udzie i łydce przy próbie w weekend 40 km..

    Potem doszedłem do wniosku że pomału przecież nikt mnie nie goni. Od poniedziałku do niedzieli zrobiłem sobie 10-25 km i nie było tak strasznie , następny tydzień zrobiłem 150 km(21,4km/dzień) I szczerze? Przez 3 dni było ciężko potem organizm się przystosował i jest naprawdę dobrze. Jednakowe tempo ok. 17-23 km/h bez zrywów raz na jakiś czas przy końcu trasy interwał 2 km :D Tak wg. Mnie wygląda.

    Szerokości Patryk 

  4. Fakt troszke źle to określiłem bo jak by nie patrzeć wyszło na picie % , Grunt że wiemy o co biega. Raz podczas robienia 30 km czasówke zapomniałem sie zaopatrzyć w wodopój i coś na ząb, przy powrocie zaliczyłem tzw. Black-out i cyk , dobrze że jechała grupka kolarzy bo było by ze mną cienko, człowiek uczy się na własnych błędach, ważne by za dużo ich nie popełniać wszak chodzi o nasze zdrowie i życie. Sumą sumarów wylądowałem za zakrętem w rowie, z tego co sie dowiedziałem po prostu do niego zjechałem, Ja tego nie pamietam. Tak więc przygotowanie na spokojnie również jest ważne.

    Szerokości Patryk

    I Przepraszam że strasze..

    Ps. Nie robiąc Offtopu sam się przymierzam do Mini dystansu 50-100 km(Ale to już na nowych oponach), 2 tygodnie po 20-40km, 2 tygodnie po 40-80km i powienienem dać rade.

  5. Tak Maciek1 lepiej nie bagatelizować picia nikt z nas nie chciałby dostać black-out'u(Chwilowa utrata świadomości/przytomności) tym bardziej na rowerze, jestem pod ogromnym wrażeniem kolegów z forum ale tak jak pisze nasz Łukasz wszystko z głową i picie a nawet czasem zagryzka by nie opaść z sił, pal licho na DDR ale na szosie to jak samobójstwo wpaść pod koła większym pojazdom. Uważaj na siebie.

    Szerokości Patryk

  6. Myśle ze 70 % to głównie psychika reszta to przygotowanie z nawodnienia/wyżywienia jak Panowie powtarzacie bo bez tego ani rusz. Raz tak na spróbowanie swojej pary i motywacji zrobiłem w Od Poniedziałku do Niedzieli 150 km gdzie dla osoby która ledwo zaczyna na rowerze, przy obecnej pracy dzień w dzień było fajnie do piątku w sobotę wymiękłem ale w Niedziele nabrałem większej motywacji.

    Myślę że wszystko jest do pokonania tym bardziej swoich możliwości ale wszystko z głową, nie ma sensu się zajeżdżać. Ja jestem zdania że pomału a do celu, też staram się trzymać prędkości 20-24 km ale jest ciężko. Jestem podobnego zdania jak nasz guru Łukasz wyjeżdżajcie rano jak możecie  nie dość że mało słońca to jeszcze ruch mniejszy.

    Pozdrawiam Patryk

  7. Dla mnie wydaje się to zbędne przy czasach gdzie ludzie wszystko potrafią zhakować apka z fona + apka w u-locku i ma rower nawet bez dotykania go..Tym bardziej jak mówimy o rowerku dość za grubą kase, wiadomo fajny patent jak ktoś się dobiera do roweru my o tym wiemy ale to jest tylko sprzęt elektroniczny i wiadomo podpada pod problemy. Jeszcze jak by miał support w Polsce możliwe że coś by z tego było zwłaszcza co do doznania wypadku, ale lepiej nie znajomi a służby specjalne (Karetka itp.)

    Pomysł nie głupi ale dla mnie zbędny, jedynie ten element z wypadkiem bardzo pomysłowy.

    Pozdrawiam Patryk

  8. racja mocowanie kierownicy mam 25,4 mm więc będę musiał się rozejrzeć za kierownicą pod moje mocowanie, 2 sprawa czy martwisz się tym że dość pochylony będę?

    Klamkomanetki szosowe cieszę się że w końcu ktoś jest za moim pomysłem, a hamulce swoje zostawić czy zamontować te sora ale czy wtedy będą współdziałać z Klamkomanetkami?

    Pozdrawiam Patryk.

  9. Moim wymarzonym rowerkiem to Canyon Endurace 6.0, nawet zaopatrzyłbym się w opinie z BikeFiting'u  by był podemnie idealny
    dokładnie ten

    https://www.canyon.com/pl-de/bikes/bike-detail.html?b=3577

    W ostateczności 2 rower szosowy to Merida tylko wciąż niemoge się zdecydować który model  :D  Pieniążki zawsze można odkładać nawet te 4 lata a co :rolleyes: .
    Modele to
    1.http://www.rowerymerida.pl/produkt956/scultura-4000-rower-merida.html
    2.http://www.rowerymerida.pl/produkt968/race-80-rower-merida.html
    3.http://www.rowerymerida.pl/produkt966/ride-200-rower-merida.html
    4.http://www.rowerymerida.pl/produkt967/ride-100-24-rower-merida.html

    Grunt że marzenia nic nie kosztują inaczej wszyscy byśmy byli nędzarzami :P

    W ostateczności brałbym B'Twina 520c

×
×
  • Dodaj nową pozycję...