Dzień dobry, jestem tu nowy.
Proszę się nie śmiać - używam roweru intensywnie, ale jestem organizmem atechnicznym.
Mam następujący problem - kręcę pedałami, kręci się łańcuch, kręcą się zębatki, ale... koła nie. Rozumiałbym naturę tej awarii, gdyby nie fakt, że problem ten nie występuje zawsze. Czasem tak. Czasem nie. Bywa, że rower w ogóle "nie działa". A czasem zrobię 50 km bez tej awarii. Niekiedy nie mogę ruszyć spod świateł, ale kilka machnięć pedałami później problem się naprawia. Czasem nagle podczas jazdy przestaje działać, ale jak się zatrzymam i ruszę ponownie... to wszystko jest w porządku. O co chodzi? To przecież nie jest windows, by miał humorki.
Raz chciałem pojechać do serwisu. Jak na złość problem nie wystąpił przez kolejne 150 km. :P
O co chodzi?