Skocz do zawartości

slawros

Użytkownicy
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez slawros

  1. Zawsze możesz zaproponować krytykom zamianę:

    Zamień się ze mną skoro ci się nie podoba, może uda ci się lepiej, pokażesz jak to zrobić dobrze (cokolwiek to znaczy). Ale bierzesz wszystko.

     

    Tak czasem widzę spojrzenie 20-25 latka, bo mam auto, mieszkanie, dzieci co nie płaczą ponnocach, dobra pozycje zawodowa, chodzę po sklepie bez kartki (specjalnie skupiam się na materialnych tematach).

    Zazdrościsz?

    Możemy się zamienić. Moje 50 lat tez zabierasz. Z wszelkimi tego konsekwencjami i dodatkami.

     

    Tylko żony nie oddam bo jest zajebista ;P

     

    Sory, tak mnie na filozofię wzięło, lepiej wróćmy do rowerów.

  2. Jesteś wysoki. Ja mam 174 i 28”, moja żona 170 i 28”. Przesiadła się z 26” i jest zadowolona.

    Córki w tym ta w Twoim wieku tez 28”, są <170cm.

    Jedyna zaleta jest nieco może lepsza manewrowość i nieco mniejsza masa koła 26” (choć to już zależy jakie obręcze i opony porównamy).

    Daruj sobie 26.

    Jak chcesz mieć łatwiej jeździć zrezygnuj z amortyzatora, taki amor to 2-2,5 kg. Zwykły widelec ok kilo mniej.

    Ile ważysz tak ~?

  3. Konwersja zwykłego roweru jest możliwa. W zasadzie na wszystkie 3 sposoby napędu, tj przód i tył w piascie oraz wspomaganie „w suporcie”. Jest sporo info i ofert w necie. Opłacalność tego - zależy. Jak nie chcesz mieć najtanszego chińczyka i dość pojemny akumulator to raczej ponad 2kpln. Reszta roweru zostanie stara :) . Wiec w droższych lepiej wyposażonych w dobrym stanie tech rowerach się opłaca. Mam tak zrobiony rower dla mamy. Na razie jeżdżony sezon i jest dobrze, ale tanio nie było. Inna sprawa ze ma trochę bajerow, zakładał serwis, silnik jest dość mocny a bateria jest na ok 100 km jak pamietam.

     

    Elle, nie wprowadzałem po schodach, ale da się. Na przeciętnej klatce jest dość miejsca na biegach schodów, zaś na podestach manewrujesz „ręcznie”, bez napędu. Warunkiem jest wspomniany tryb do prowadzenia roweru. Koło napędzane wciąga rower, moc jest wystarczająca. Chyba ze schody jakieś dzikie są, z wysokimi stopniami itp. Wtedy można supportem zaczepiać. No i silnikiem jak masz centralny (BTW to chyba najgorsze rozwiązanie) Gdzieś widziałem taki film ale teraz nie mogę znaleźć.

    Drugie wyjście wyciągasz aku i wnosisz oddzielnie. Specjalnie lekki ten rower wtedy nie jest bo silnik tez ciężki, ale od biedy da radę.

  4. Poszukaj wątków kolegi Pralat, tu i w testach. Merytoryczne i wydaje mi się w temacie.

     

    Nie piszesz jak tam z Twoimi zamiarami i ruchliwością, w sensie jak intensywnie ma być. I swoich rozmiarach.

     

    Na pewno dobrze ze nie masz parcia na hamulce tarczowe. Do zwykłego jeżdżenia nie są potrzebne. Serwis stosunkowo skomplikowany.

     

    Przerzutka w piascie i napęd na tym oparty jest w zasadzie bezobsługowe i bezawaryjny. Mam takie 2 30 letnie rowery na Sturmey Archer 3b. Oraz tandem w podobnym wieku 30+ tez na takiej. Oj dostał łomot :), z bratem jeździliśmy, nawet ramę udało się złamać :)

     

    Ma natomiast zasadnicza wadę, tj wyraźnie większe opory toczenia.

    Przy jeżdżeniu wokoło przysłowiowego komina, te 10-20 km, to bez znaczenia.

     

    Przy trasach >30 km będzie to miało na pewno znaczenie.

    Przerzutki klasyczne na poziomie Deore zapewniają porównywalnie w tych okolicznościach dobry komfort, a jeździ się lżej.

    Są możliwości rozwoju.

     

    Nie wiem ile masz wzrostu ale koło 27,5 -28”, na pewno nie 26”.

     

    Rower trekkingowy to większy komfort i wytrzymałość, kosztem ciężaru, ruchliwości i szybkości. W tych ostatnich aspektach lepszy będzie crossowy.

    Ciężar ma znaczenie głównie w górach i jeśli nosisz rower po schodach, bo o sporcie tu nie rozmawiamy.

     

    Musisz zdecydować co ważniejsze.

     

    Wspomniany Unibike Expedition 2017 tyle ze w wersji damskiej to zeszłoroczny wybór mojej żony. Będzie ciężko znaleźć rower bez tarcz z tak dobrym pozostałym osprzętem. A taki chciałem. Komfortowy i prosty jednocześnie. Ciężar zszedł na drugi plan.

    Kierownica jest stosunkowo ciężka ale wygodna, zapewnia wiele możliwości zmian chwytu i pozycji. W tegorocznym modelu już jej nie ma. Masz tez pełne wyposażenie z oświetleniem z podtrzymaniem na postoju włącznie (chyba tylko tył)

    Rower przy przymierzaniu się tak spodobał ze stary zostawiliśmy w sklepie i dalej pojechała na nowym :)

     

    Ja z kolei poszedłem w crossowy rower.

     

    I tu dochodzimy do sedna - jak się nie przejedziesz to się nie dowiesz. To jest podstawa. Ma być wygodnie.

    A, jesteśmy w tym samym wieku :)

    SR

  5. Rower z powietrznym amorem w Twoim budżecie, nowy, o tej porze roku - ciężka sprawa.

     

    MTB są oczywiście różne z rożna geometria, ale piszesz ze to ma być tez na wyprawy i to dalsze - tu raczej myślał bym o crossowym gatunku. Są to rowery bardziej nadające się do uniwersalnych, nie mocno sportowych, zastosowań. Zwykle nieco szybsze i lżejsze niż porównywalne górale, także lepsze po twardym. Da się go doposażyć. A zmieniając koła/opony można mieć na szerszej agresywniejszej oponie rower bardziej w teren, zaś na cieńszej lżejszej semislick fajny rower na srednio wymagające wyprawy.

    Do ćwiczeń i rozwoju wystarczy. A jak Cię wciągnie to za pare lat będziesz więcej wiedzieć co potrzebujesz.

     

    Co do marek, to iść w wyposażenie nie w ramę, przy tym budżecie. Jak koledzy wyżej pisali. To kwestia sprawności i komfortu. Czyli bardziej coś typu Romet czy Unibike. W danej cenie będzie lepsze wyposażenie na starszym modelu ramy niż w bardziej markowych produktach.

     

    To oczywiście moje, amatorskie, zdanie.

    SR

  6. Też mam Topeak regulowany, trafiony troche ptzypadkiem, inny model.

    https://www.centrumrowerowe.pl/akcesoria/bidony-i-koszyki/koszyki-na-bidon-rowerowy/p,koszyk-na-bidon-modula-cage-ex-czarny-topeak,17002.html

    podobno wchodzi tam nawet butelka 1,5L, nie wiem. Raczej niepraktyczne.

    Ja nie używam bidonu tylko butelki 0,5 lub 0,7L i ten uchwyt spisuje się b dobrze, trzyma pewnie.

  7. Jak z amorem blokowanym można jeszcze popatrzeć na Meridę Crossway 500 lub wyższą. Jeżdżę 500 w różnym terenie na seryjnych oponach OverdriveII i jest ok z wyjątkiem śliskich ocinków (błoto) lub lużnej nawierzchni (piasek - wtedy rzuca) - czyli tak jak sie spodziewałem. Na razie wymianę opon na semi-slick sobie podarowałem bo daje radę a na asfalcie czy szutrach jest b. przyjemnie. Opona 700x42C bodaj, pompowana ok 4 bar, ważę 78-79kg, małe stosunkowo lekkie sakwy do tego.

     

    Sirrusa ma moja córka, starego, prostego ze stalowym widelcem. Jest delikatniejszy, przynajmniej na oko, ale wydaje mi się że szybszy. Z racji pozycji trochę mniejszy komfort - ale to jest dość indywidualne. Jedyne co jest w nim do d... to manetki gripshift. Bez sensu, niewygodne.

     

    A na takiej ścieżce amor nie jest do niczego potrzebny. Komfort zależy od wielkości koła i ciśnienia w tym momencie, moim zdaniem wyłącznie.

    Troche inaczej będzie na podłych asfaltach lokalnych.

  8. Taka "ciekawostka". Moja córka właśnie robi prawko. Przyszła i powiedziała że dopiero teraz zdała sobie sprawę jak ograniczone pole widzenia ma kierowca przy prawoskręcie i jak cięzko jest zauważyć szybko jadący rower.

    "Wyjaśniło" się dlaczego stary truł żeby patrzeć co się dzieja a nie tylko faja i do przodu. Przecież wszystko widac.

     

    To tak jak w nocy. Skoro widzę auto i jego światła to on mnie tez widzi.

    Akurat.

     

    Pole widzenia zależy od miejsca siedzenia ;)

  9. Ad trzeszczenie/strzelanie i odczuwalne w pedałach - prawie na pewno niedokładnie wyczyszczony łancuch i/lub kasaeta/wózek/blat. To typowe odgłosy po za mało dokładnym myciu, piasek. Przerabiałem to. Czasem podobnie jest po jeździe w większym deszczu.

    Wyczyścic jeszcze raz, wszystkie elementy, dokładnie.

  10. Stary mutant. O osprzęcie wiadomo tyle że wózek tylnej przerzutki i jedna z manetek są deore i nic istotnego więcej. Napęd raczej zajeżdżony, choć niewiele widać. Hamulce jakis dziwny mix, przód tarcze mechaniczne nie wiadomo jakie, tył vbrake. Co jest w środku, w łożyskach, opony itd? Nowy Lazaro Liberty kosztuje tyle samo. Osprzęt podstawowy, ale przynajmniej nowy to się powinno gdzies dojechać. A tym to złombol będzie.

  11. Ciekawy patent, w dodatku podobno rodzimy wynalazek. Zmywalny wodą.

    Z karty produktu:

    Tworzy on cienką warstwę chroniącą dłonie przed toksycznym działaniem farb i lakierów, a także rozpuszczalników organicznych z grupy związków aromatycznych, alifatycznych i ich pochodnych halogenowych (m.in. benzen, toluen, ksylen, chlorobenzen). Chroni dłonie również przed produktami ropopochodnymi: benzynami, olejami, smarami, smołami oraz takimi substancjami jak żywice: utwardzacze i plastyfikatory, estry, ketony i pyły brudzące. Przeznaczony do prac, w których istnieje ryzyko kontaktu z substancjami organicznymi.

  12. Nie wiem czy dobrze rozumiem problem,

    1-zapieczone/podkorodowame,

    2-nietypowe na dzisiejsze czasy mocowanie nakrętka z 2 nacięciami

     

    ad1

    WD40 lub lepsza nafta (jest wiele specyfików, ale chyba najlepiej mi wychodziła nafta), mocno zwilżyć i powtarzać to co jakiś czas, min. 24h, raczej dłużej. To w cięzkich przypadkach nigdy nie zadziała po 15 min.! Potzrebny jest czas. Raz miałem tak że nie mogłem ruszyć pewnego mechanizmu przez 3 dni, po prawie miesiącu lekko puknąłem młotkiem i ruszyłem mechanizm gołą ręką - a przeleżał wówczas prawie 100lat (od 1914). Pospiech jest tu b złym doradcą. Jak rozwalisz te otwory pod kły, a już wyglądają źle, to masz problem.

    Po takim dłuższym nawilżaniu jak i w trakcie można to delikatnie co jakiś czas opukać - nie uszkodzić gwintu, nie spęcznieć nakrętki. Podłożyc drewienko od spodu. No generalnie myśleć i nie śpieszyć się :)

    ad2

    Z braku narzędzi i możliwości zrobienia ich sobie, ja miałem do czegos takiego spory w miarę dobry śrubokręt, nacinałem mu srodek  ostrza dremelem, że powstawało coś takiego z 2 kłami pasującymi do otworów. trzeba coś dobrać. dobrze jest to robić we dwu. Można podgrzac. Mozna 'na pukanego", jeden zakłada klucz, napina mocno dociskając żeby nie obsmyczyc, drugi puka młotkiem nie za mocno w klucz/śrubokręt. Często pomaga. Tylko trzeba coś podłożyć.

     

    SR

  13. Być może trochę sztuczny.

    Rower Kross Satnley Park z 2009 na Nexus7. Z przodu koło 26''. Używany do różnych wycieczek 30-50km.

    Piasta przednia: Shimano DH-3N20
    Obręcze: Alexrim ACE18

    w sumie waży to bez dętki i opony około 800+500+szprychy czyli może 1500g. Do tego nieco większe opory toczenia niż zwykłej piasty.

     

    O oponach nie rozmawiamy, wymienione na CX Comp. Dynamo nie jest mi potrzebne, użyliśmy 2x żeby sprawdzić czy działa. Uzywam lampek USB.

     

    Cel - żeby jeździło sie nieco lżej. To nie ma byc wyścigówka, ale chciałbym nieco ułatwić życie mojej Pani.

     

    Teraz dylemat - czy wymiana w sumie niezłego zestawu na klasyka tj obręcz + zwykła piasta coś zmieni w sposób który ma jakieś znaczenie (ruszanie, utrzymanie prędkości)? Czy to już filozofia jest.

    Jaka jest szansa urwać z 500g powiedzmy?

     

    Sławek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...