Skocz do zawartości

rowerowy365

Użytkownicy
  • Postów

    1 482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez rowerowy365

  1. W Szwajcarii prawie wszyscy jeżdżą w kaskach pomimo, że nie ma takiego obowiązku. Jest za to jeden haczyk. Ponoć ubezpieczenie nie pokrywa tam kosztów leczenia jeśli sobie rozwalę łepetynę jadąc bez garnka.

    Słyszałem to od osoby postronnej tak, że nie jest to 100% informacja ale to bardzo prawdopodobne.

    U nas byłby jeszcze inny problem po wprowadzeniu takiego obowiązku - rower miejski. Rowery musiały by być wyposażone w kaski i jeszcze jednorazowe wkładki higieniczne. Raczej to nie przejdzie. 

  2. Z krótkich na początek kupiłem takie z Lidla, potem tanie z Deca i wytrzymały naprawdę wiele. Miesiąc/dwa temu kupiłem również z Deca takie "lepsiejsze" za 50zł i szału ni ma. Rzepy coraz słabiej łapią, żółty kolor powoli blaknie... Następnie może i będą z Deca ale już tańsze skoro i jedne i drugie mogą wytrzymać tyle samo.

    Długie mam jakieś no name i całkiem sporo wytrzymują, a dodatkowo na silne mrozy typowo narciarskie. Też dają radę.

    Po kilku latach przyzwyczaiłem się na tyle, że nie wyobrażam sobie jeżdżenia bez rękawiczek. Zresztą fajne rękawiczki to +10 do lansu i +5 do prędkości ;)

  3. Prawdę mówiąc różnica pomiędzy 26 a 27.5 jest w rzeczywistości niewielka i dopiero przesiadka na 28 jest ''zauważalna''. Tak jak pisałem najlepiej będzie jak przymierzysz się do obydwu i wtedy sama ocenisz na którym lepiej się czujesz. Nie wiem czy masz u siebie sklep z rowerami Rometa, jeśli tak to dla porównania możesz też przymierzyć się do crossa Orkan 2D - rozmiar ramy 15''. 

    Przesiadka z 26" na 27,5" jest odczuwalna. W sumie to 27,5 to "prawie" 28, a jak dołożyć grubą (i jednocześnie wysoką) oponę to wychodzi na to samo.

    @blackberry jeśli masz mozliwość przetestuj również 28". Na crossie jeździ się na pewno lżej niż na MTB z racji innej geometri i węższych opon. Jeśli dobrze dopasujesz ramę to cross też będzie ok.

  4. Wszystkie wyglądają podobnie. Osprzęt również podobny. Jeden z rowerów ma koła 26" - na pewno takiego chcesz? Trend jest taki, że powoli odchodzi się od tego rozmiaru. Kolega dobrze napisał - odpuść sobie amortyzator i wybierz coś ze sztywnym widelcem. Będzie lżejszy, łatwiej będzie się jeździć i mniej problemów z ew. serwisowaniem.

  5. Nic nie piszesz o dystansach jakie chcesz przejechać, czy zabierasz cały dom na kółkach czy na lekko? Jak mocno obciążony to nie bierz takiego który ma wolnobieg (3*7 biegów) zamiast kasety. Sam w sobie nie jest zły do zwykłej jazdy ale pod obciążeniem ponoć lubią się ośki krzywić. Widelec w tym budżecie lepiej sztywny. Rama lepsza męska (sztywniejsza) i ma więcej możliwości zamocowania bidonu. Hamulce tylko V-brake.

    Niestety w tym budżecie i z tymi opcjami to tylko rower typu cross na kołach 28", co też nie jest wcale złą opcją. 

    Pomyśl nad tym.

  6. Kiedyś udało się przejechać 120 km w ok. 3,30 h. ale to było na szosówce i duża część w peletonie. Poza tym wyścig, presja i w ogóle. I tylko raz. I było ciężko.

    Szosówką robiłem do pracy (30 km) i z powrotem tak w około godzinkę ale to krótki dystans więc szału ni ma.

    Max z jakiejś górki to prawie 70 km/h.

    Teraz na MTB przez las (tylko 20 km.) nie jest już tak szybko. Lecz jak nie wieje w twarz, to też nie cała godzinka.

    W zeszłym roku pozbyłem się licznika. Ciągłe patrzenie jaką mam prędkość zaczęło mnie drażnić i teraz czerpię większą radość z samej jazdy, a nie z wyników. Zresztą jak się jest w połowie drogi do 50-tki, to już się nie chce ścigać B). Za udaje mi się pokonać całkiem spore dystanse, bo ok 8-9 tys. rocznie. 

    Jak będzie mnie stać to na okrągłe urodziny może znowu kupie szosówkę jako drugi rower. Może wtedy jeszcze spróbuję prędkości  ;) Jak sił starczy...

  7. Wiem, że powietrzny amor jest niby lepszy ale na sprężynie też da się jeździć. Mam model XCM, który nie jest najwyższych lotów, ale kurde jak mnie nie stać to jeżdżę na tym co mam. W tej chwili przebieg ok. 6 tys. km i nadal działa. 

    Koła mam 27,5 bo 29 mi się nie podobał, a miałem wybór przy zakupie. Obejrzyj na żywo jedne i drugie. Ważne, żeby Ci się podobał, żebyś dobrze się na nim czuł, resztę można wymienić jak się zużyje.

    Ja poszedłem w Unibike, bo ma bardzo "klasyczną" ramę bez zbędnych udziwnień i krzywizn. Taki gust. 

    Jedź do jakiegoś sklepu i przymierz się do kilku modeli, kilku firm. To da Ci szerszy obraz sytuacji 'na froncie" rowerowym. ;)

    A nuż spodoba się coś innego niż Romet.

  8. Przesiadłem się z V-ek na hydrauliki przy okazji wymiany roweru i już po kilku tys. zaciski do wymiany - na szczęście była gwarancja. Czekam kiedy kolejne padną.

    Następny rower będzie na V-kach, może lepszych niż fabryczne ale jednak. Dobre klocki, dobra regulacja i wystarczą do zatrzymania roweru nawet w deszczu i błocie.

    W tym budżecie "królowie Allegro" będą bezkonkurencyjni chyba, że poczekasz do wyprzedaży i weźmiesz coś takiego co wyżej było polecone:

    http://www.unibike.pl/vipergts.html

    U Northteca z tego co ustaliłem to niestety nie ma (nie było) obniżek sezonowych. Mają małą produkcję i wszystko ponoć schodzi. 

    http://nrowery.pl/rowery/cross/caledon-vb

    Co do samego używania tarcz to w sportach mogą się przydać ale niestety te wyższe (droższe) modele. Tanie szybko się rozpadają bądź wymagają częstego serwisowania. W sumie też ie mogę zrozumieć skąd to parcie na tarcze w kolarstwie. jakoś tak dziwnie wygląda szosa z tarczami.

    W codziennym użytkowaniu bądź w dalekiej turystyce V-ki są bezkonkurencyjne.

  9. Na przód używam czegoś takiego jak Prox Zoom Power

    Jak na razie sprawuje się dobrze, ładuję akumulator co trzy - cztery dni (6-8 godzin jazdy w trybie 50%), latem wytrzymuje do 10 godz (przy 50%). 

    Na tył jedna z najlepszych i najmocniejszych na rynku:

    Mactronic Walle

    Mam ja już prawie 4 lata. Baterie w trybie mrugania wytrzymują ok. dwóch miesięcy. Tak +/- bo wymieniam kiedy światło nie jest już tak mocne jak być powinno.

  10. Nie znam się na oznaczeniach wkładek ale mam kilka par spodenek z wkładką i powiem tak. Jakiekolwiek bym nie założył to i tak czasem dupsko potrafi boleć, a skóra obetrzeć. Do tej pory jeździłem w Lidlowych i parę godzin bez problemu. Potem skóra się obcierała. Jakiś rok czy więcej temu kupiłem w BCM Nowatex i też dupsko się trochę obtarło. Pojechałem z "reklamacją" i dostałem odpowiedź, że to może nie być wina spodenek ale potu który spływa sobie z pleców aż w rowek i okolice. Sól podobno poradzi sobie z każdymi wkładkami.  :P No chyba, że mnie wkręcali... W każdym razie są wygodne.

  11. Walle rzeczywiście daje po oczach. Efekty mrugania są dwa.

    1. oślepiasz kierowców,

    2. zapewniasz sobie większe bezpieczeństwo bo widać cię w nocy z kilometra lub więcej.

    Efekty pracy ciągłej są dwa.

    1. nie oślepiasz kierowców,

    2. szybciej wyczerpiesz baterie

    Ja mam oświetlenie przez cały rok. W dzień i w nocy. I wbrew pozorom lampka z przodu powoduje, że widać mnie z większej odległości. Kierowcy przyzwyczajeni są, że każdy pojazd na drodze ma włączone światła i zwłaszcza tego szukają wyjeżdżając z podporządkowanej czy wyprzedzając. Póki co - działa.

  12. @Szy, możliwe, tak szczegółowo nie sprawdzałem. Natomiast ostatnio okazało się, że potrzebuję przyczepki transportowej ale na zwykłe zakupy. Samochód w warsztacie, do sklepu 7 km, do sakwy i tak wszystkiego nie wrzucę. Wpadł mi pomysł (no może od kokoś ściągnąłem ;)) kupienia po sezonie przyczepki do przewozu dzieci i zrobienia z niej transportowej. Po sezonie bo taniej, przeróbka, bo skoro wytrzyma ciężar dziecka to zgrzewki z wodą i mlekiem też przewiezie. Ale to już inny temat. Jednokołową chyba sobie jednak odpuszczę. Choć chęci były duże.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...