Pytanie swoje kieruję w szczególności do mieszkańców bloków.
Mieszkam w 27m mieszkaniu, staram się zminimalizować sprzęty w nim do niezbędnego minimum, tak więc nie wyobrażam sobie trzymać w nim roweru.
Tym samym trzymam go w piwnicy. Drzwi masywne, oczywiście zamknięte na kłódkę, ale ludziom wyobraźni nie brakuje, boję się więc, że któregoś dnia ktoś ukradnie moją miłość.
Jak dobrze zabezpieczyć rower przed kradzieżą z piwnicy? Czy spiąć go z pozostałymi rowerami? Czy zastosować u lock na koło i ramę?
Dodam tylko, że moja piwnica jest mikroskopijna i ja sama, wiedząc jak to zrobić, mam problemy z wstawieniem tam roweru, bo mieści się w niej na styk. Trzeba się nieźle nagimnastykować.
Żeby to zrobić, muszę podnieść przednie koło do góry i bardzo mocno skręcić kierownicę. Wtedy idzie.
Myślę więc, że może zblokowanie koła, tak, żeby nie dało się go obrócić, było by skuteczną metodą na złodzieja.
Jak Wy zabezpieczacie swoje rowery?