Skocz do zawartości

Malaka

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Malaka

  1. Pomierzyłem się na kalkulatorze ze strony wrenchscience i nie wiem czy dobrze się pomierzyłem bo dziwnie to wygląda. Mam 182 cm, przekrok 84, z pomiaru wynika że mam krótkie nogi a dłuższy tułów. I teraz mam pytanie które może wydawać się głupie. Czy w moim wypadku rower endurance może być mniej wygodny niż wersja race? Bo na logikę dłuższy tułów to możliwość większego rozciągnięcia się i pochylenia, a endurance przecież jest wyższy od roweru wyścigowego. Wklejam pod spodem mój pomiar z kalkulatora, jakby ktoś mógł luknąć i doradzić odnośnie wymiarów. Zastanawiam się nad modelami Gianta, tam jest Defy i TCR. O TCR czytałem że agresywna sylwetka, Defy agresywna sylwetka ale jak na rower typu endurance. https://www.tradeinn.com/bikeinn/pl/giant-defy-advanced-2-105-2025-rower-szosowy/141406721/p Wychodzi jakieś 9500 złotych. Szkoda że do elektroniki trzeba dopłacić ponad 2000 złotych. https://www.tradeinn.com/bikeinn/pl/giant-tcr-advanced-0-pc-105-di2-2025-rower-szosowy/140955274/p TCR boję się o geometrię, że będzie jednak za mało komfortowa.
  2. Cześć @wino. W miarę możliwości pisz w tym temacie jak się sprawuje ten pojazd, jakie są słabe i mocne strony. Jeśli to nie tajemnica to napisz proszę gdzie kupiłeś i ile Cię to finalnie wyszło. I czy trafiłeś z rozmiarem i czy to wygodny rower. Odnośnie marki Orbea i okazji to wczoraj była niezła oferta ale tylko na rozmiar 55 i 57. Była Orca M30i LTD PWR 105 Di2 w cenie poniżej 10 tysięcy PLNów z wysyłką. https://www.pepper.pl/promocje/rower-szosowy-orbea-orca-m30i-ltd-pwr-105-di2-72kg-1004925 Niestety wyprzedały się w minut parę, a szkoda bo wyglądało jakby rozmiar 55 był dla mnie odpowiedni.
  3. Witam ponownie. Udało mi się zobaczyć parę rowerów, do niektórych się przymierzyłem. Mam pytania odnośnie Gianta Defy, @kryptoszosowiec już napisał parę minusów tego modelu. Ale zapytam co tam dokładnie jest średnio fajnego i co może okazać się kłopotliwe i kosztowne w okresie użytkowania roweru. Czy te koła bez haczyków to rzeczywiście takie słabe rozwiązanie, niebezpieczne i trzeba bezwzględnie tego unikać? Jakie dodatkowe minusy ma ten rower? Można go znaleźć nowego za ok. 13,5K złotych. Druga sprawa odnośnie rozmiaru. Mimo 182 cm (przekrok 84 cm) sprzedawca podpowiada że dla mnie bardziej odpowiedni jest rozmiar M niż M/L. Mka według Gianta to 171-181cm, a ML to 177-187. Wsiadłem na rozmiar M, pojeździłem dookoła sklepu i ta Mka wydawała mi się zdecydowanie za mała, ale jak pisałem już wcześniej nigdy w życiu nie jeździłem na szosie i nie wiem czego oczekiwać od pozycji na rowerze. Wieczorem skorzystam z kalkulatora wrenchscience i się dokładnie zmierzę. Czy w takim wypadku lepiej się decydować na bikesizing w sklepie, czy taki kalkulator da nam już jakąś większą pewność?
  4. Musiałeś mieć jakiegoś pecha. W mojej opinii Decathlon to bardzo dobre miejsce do zakupu roweru. Sklep jest prokliencki, na pewno działa tam gwarancja i obsługa posprzedażowa, a to w Polsce nie jest takie oczywiste. Dodatkowo stosunek ceny do jakości jest na niezłym poziomie. Jeśli chodzi o rabaty to ostatnio pojeździłem po sklepach i przy droższych rowerach te rabaty są. Choć w dalszym ciągu słabo to wygląda patrząc na zachodnie sklepy i ich ofertę. Z moich obserwacji wynika że rabaty będą, bo ceny są chyba dalej wywindowane, ale problemy mogą zaczynać się z dostępnością sprzętu. Zainteresowanie duże i ludzi w salonach opór. 3 lata temu szukałem MTB w podobnym budżecie. Poczytaj sobie cierpliwie podobne posty do twoich na forum, na kartce zapisz sobie jaki chcesz mieć osprzęt, na czym ci zależy by miał twój rower i wybierz taki na którym będziesz najbardziej komfortowo czuł po przymiarce w sklepie. Fajnie też by wizualnie podobał się tobie rower. Myślałem że to mało ważne, ale coraz bardziej zauważam że to ważna sprawa.
  5. Myślę że się jednak kupuje w Polskich sklepach i nie jest to pozbawione sensu mimo wyższych cen. Dużo ludzi co wykłada konkretna sumę za rower chce mieć jak najmniej kłopotów po jego zakupie. Często serwis jest na miejscu, nie trzeba się bawić w odsyłanie. Jak ktoś mieszka w dużym mieście to pewnie w przypadku małych napraw gwarancyjnych odbywa się to bardzo sprawnie. Spokój głowy w tych czasach to też luksus za który się płaci. Z tego co ja się zorientowałem to w zagranicznych sklepach grubsze przeceny są na modele starsze. Teraz "idzie nowe" i jest moda na oponę w szosie powyżej 30. Da się zauważyć że występuje zależność, że jak wchodzi opona max 28 to staje się mniej łakomym kąskiem i cena spada. Te akurat oferty które wyżej wrzucałem to z dużych sklepów i aktualne modele na ten rok, rowery w pudełkach, nieużywane. Także widać że na nowe modele też są ceny o które ciężko w Polsce.
  6. Pozwolę sobie zabrać głos w temacie bo też jestem na etapie poszukiwania pierwszej szosy. Jakiś tam research zrobiłem i np. taka Orbea Orca M30i model z 2025 u Niemca da się kupić za ok. 11000 polskich złotych: https://www.rabe-bike.de/de/orbea-orca-m30i-vulcano-black-black-2024?childsku=67872&utm_source=idealo_DE&utm_medium=ppc Ponoć coś można ugrać jakiś nieznaczny rabat. Nie wiem czy jest tak duża różnica by dopłacać, ja na rowerach jeszcze się nie znam. Wspominałeś też o TCR od Gianta. Tu jest model z tego roku w dobrej cenie: https://www.tradeinn.com/bikeinn/pl/giant-tcr-advanced-0-pc-105-di2-2025-rower-szosowy/140955274/p Ten sam Canyon też wyjdzie taniej na niemieckiej stronie i nie będzie to tylko różnica w Vacie między polskim a niemieckim. Jak wspomniałem wyżej wiedzy rowerowej nie mam i nie jestem tu by w czymś doradzać. Ale sklepy ponoć znane i sprawdzone. Nie wiem jak wygląda sprawa z gwarancją na marki rowerowe zakupione poza obszarem Polski. Sam w sobotę pojadę do Warszawy popatrzeć na rowery i zobaczę czy są w naszych sklepach możliwości jakiś negocjacji. Jeśli nie to chociaż fitting zrobię w polskim sklepie.
  7. Wzrost mam 182cm, a przekrok 84cm, więc trochę krótsze są u mnie nogi niż średnia.
  8. Dobry wieczór. Na wstępie chciałem przeprosić że milczałem w tym temacie, ale aktualnie mam ciężki czas w robocie i bardzo mało czasu na przyjemności. Bardzo dziękuje za tyle wpisów, za porady i przede wszystkim za poświęcony czas. Przeczytałem wszystkie posty i coś tam się wyklarowało. Mam pytanie. Czy osoba która nigdy nie jeździła na szosie, może w sklepie robiąc kółko kilkanaście metrów dookoła sklepu mieć pewność że to akurat ten rower, ta geometria i rozmiar? Wybierając parę lat temu MTB jeździłem po sklepach i przymierzałem się do wielu modeli. Merida mi podeszła najbardziej jeśli chodzi o komfort jazdy i po jeździe testowej widziałem że chcę ją kupić. Ale już po jakimś czasie jak jeździłem trochę nią bardziej po lesie to zastanawiam się czy nie powinien być jednak troszkę mniejszy. I tak myślę czy podobnie nie będzie z szosą. Nie mam gdzie wypożyczyć roweru i pojeździć, dodatkowo sezon tuż tuż. Dlatego czytając opinie oglądając filmy z testów chciałem chociaż trochę obniżyć ryzyko kupna roweru o złej geometrii. Wiem że nie chce gravela, bo będzie jeździł po samym asfalcie, ale dalej myślę czy endurance czy jednak lekki race. Na tą chwilę takie trzy modele wpadły mi w oko: 1. Canyon Endurace: https://www.canyon.com/en-de/road-bikes/endurance-bikes/endurace/cf/endurace-cf-7-di2-ln/4300.html?dwvar_4300_pv_rahmenfarbe=R076_P06 Cena 2700 euro, można to jeszcze zbić kuponem chyba 100 euro, więc wyjdzie około 11000 złotych. Plus tego modelu to że przysługuje prawo do zwrotu gdyby nie podszedł, ale wolałbym tego uniknąć. Minus to taki że mimo że myślałem że marka i kolor nie mają dla mnie znaczenia to jakoś w tych kolorach średnio mi się podobają. Wielu z Was piszę że rower ma się podobać. 2. Defy Advanced 0 https://www.giant-bicycles.com/pl/defy-advanced-0-2025 Model z 2025 można znaleźć w Niemczech za ok. 3500 euro. Za ok. 14000 PLN mamy najdroższy rower, ale za to chyba najbardziej kompletny. 3. Orbea M30i: https://www.orbea.com/pl-en/bicycles/road/orca/cat/orca-m30i Sprawdzałem ten model na stronach porównujących geometrie z wymienionymi wyżej Canyonem i Giantem Defy i okiem laika wychodzi że jest tylko leciutko bardziej agresywna (jeśli się mylę to wyprowadźcie mnie z błędu). Można ją znaleźć model 2025 rok za ok. 10500 PLN w Niemczech. Wiem że waga duża, ale z drugiej strony wydaje mi się że najmniej ryzykowny ten model jeśli chodzi o geometrie, a i koła i cięższe elementy jakby podeszła można kiedyś wymienić. Podpowiecie o słabych i dobrych stronach tych modeli. W dalszym ciągu wasze propozycję będę brał pod uwagę. Pozdrawiam
  9. Cześć wszystkim. Mam 45 lat, na rowerze jeżdżę 3 sezon i był to jedynie rower MTB, też wybrany dzięki poradom tego forum. Jest to aktualnie Merida Big Nine Limited, a teraz przyszedł czas na szosę. Mieszkam w województwie świętokrzyskim, jakieś tam górki są . Myślę by jeździć tak ze 2-3 razy w tygodniu po 50 km, a raz w tygodniu jakaś traska ok. 100-150km. Jeśli chodzi o oczekiwania od roweru to nie wiem co napisać, bo nigdy na szosie nie jeździłem. Budżet jaki mam to około 10-15K złotych, chyba że znalazłbym rower "kompletny na moje warunki" to mógłbym podnieść budżet do ok. 20 tysięcy. Z racji tego że nie umiem i nie lubię majsterkować przy rowerze, to szukam takiego roweru by unikać na przyszłość modyfikacji i upgradowania go. Szukam jakiejś 105, najlepiej na bateryjkach. Marka jest mi raczej obojętna, ważne by była gwarancja i serwis w razie kłopotów. Do szosy przymierzam się już ponad rok i wiem że szose muszę kupić i tą szosę kupię. Nie chcę gravela (prędzej kupie nowe MTB) tylko rower który będzie jeździł 100% po asfalcie. I tego akurat jestem na tą chwile pewien. Nie jestem natomiast pewien co do geometrii i tu liczę na pomoc ludzi już doświadczonych, którzy przerobili parę rowerów. Myślę że procentowo to będzie 60-70% takich wypadów na ok. 40-80km, a pozostałe 30% takie dalsze wypady do 150-200km. I dlatego waham się czy iść w endurance czy coś bardziej agresywnego. Budżet mam taki trochę nijaki, bo 10-20K to spore widełki i duży rozrzut. Nie wiem czy lepiej w moim wypadku iść w endurance czy bardziej agresywną geomterię. Z jednej strony chciałoby się wygodnie, ale z drugiej strony takie szybkie 50km w przerwie w pracy to pewnie fajniej na czymś bardziej podatnym na kontrolę. Boję się że wybiorę endurance i po paru miesiącach będę żałował że nie poszedłem bardziej odważnie. Więc najlepiej jakby to była jakaś pośrednia sprawa tak myślę, ale jak już pisałem wyżej nie wiem czego powinienem oczekiwać. Myślałem o Orbei M30i. U Niemca można taki model wyrwać za lekko ponad 10 tysięcy złotych. Doradźcie coś na co patrzeć, na jakie modele zwrócić uwagę. Wdzięczny będę za wszelkie porady. Pozdrawiam.
  10. Bardzo dziękuje wszystkim za wskazówki i informację. Ta Orbea w promocji sprzątnięta została mi sprzed nosa. Po wielu przymiarkach i jazdach próbnych skończyło się na Meridzie Big Ninie Limited (najbardziej komfortowo mi się na niej jechało). Jestem już po pierwszym błocie, rowerek super idzie. Jeszcze dziękuje za poświęcony czas.
  11. H30 jest dostępne tylko że jest tysiak droższy niż H50 (H50 jest na promocji w cenie 4K, H30 jest w cenie regularnej). Merida 500 Lite wyjdzie prawie 2K więcej niż H50.
  12. Panowie pomyliłem się i źle podlinkowałem i opisałem. Numer 1 za 4000 to nie będzie model H30 tylko H50, taki jak tu, tylko w wersji czarnej: https://www.greenbike.pl/rower-gorski-orbea-alma-h50-29-2021-p-7230.html Przepraszam że tak męczę, ale możecie się w takim układzie ustosunkować jakby ta H50 była pod numerem 1.
  13. Już chyba ostanie pytania. Czy będzie duża różnica między 11 a 12 na tyle? I czy jeśli będę miał taką potrzebę to bez problemu wykonam podniesienie osprzętu do takiego jak w wersji H20: https://bikeon.pl/rower-orbea-alma-h20-2022-czarno-lodowo-zielony.html Cena 4 tysiące za wersję H50 wydaje się "mocno uczciwa" w tych ciężkich rowerowych czasach. Mógłbym też od razu sprzedać jakiś komponent i kupić wyższy odpowiednik. Nie wiem czy to by się opłaciło, czy lepiej kupować H30 tak jak jest, testować i z biegiem czasu ulepszać.
  14. Muszę podjąć już decyzję ostateczną, bo modeli coraz mniej i pogoda na rower ucieka. W grę wchodzą w sumie 3 modele: 1. https://bikeon.pl/rower-orbea-alma-h30-2021-czarno-lodowo-zielony-mag.html Znalazłem za 4000 zł. wersja z 2021. Ponoć od wersji 2022 różni się tylko siodełkiem. Pełna gwarancja i licencjonowany sprzedawca marki Orbea w PL. 2. https://rowery28.pl/Orbea-Alma-H10-Eagle Wersja z 2021 i jest za 6000 zł. Wiem że to SRAM, ale wersja na Shimano jeszcze droższa. W jednym sklepie jest ten model za 5000 złotych, ale rozmiar XL. 3. https://sport2002.pl/pl/p/Rower-Merida-BIG.NINE-Limited-Glossy-Pearl-WhiteMatt-Black/11613 Wersja z 2021 (5900 zł), wersja 2022 (6200 zł). Zastanawiam się czy warto dokładać te 2 tysiące. Przesiadam się w sumie z roweru crossowego, będzie to mój pierwszy MTB (miałem kiedyś z marketu za tysiaka) i zastanawiam się czy wykorzystam te droższe modele. Czy czegoś z tych wyższych modeli będzie mi brakować na "dzień dobry" i warto dołożyć. Doradźcie fachowo panowie/panie takiemu rowerowemu laikowi co byście na moim miejscu wybrali.
  15. @ram piszę chyba o H30 w wersji Laufey: https://www.orbea.com/pl-pl/rowery/mtb/laufey/cat/laufey-h30
  16. Bardzo dziękuje za poświęcony czas i garść informacji. Moja wiedza o rowerach jest żadna, dlatego mogą się zdarzyć głupie pytania z mojej strony. Rowery Cube skreślam z listy w takim razie. Mam pytanie odnośnie modeli Orbea H50 i H30, one różnią się: - Manetki Shimano Deore M5100 vs M6100 - Kaseta Sun Race 11-51t 11-Speed vs Sun Race 11-51t 12-Speed - Przerzutka tył Shimano Deore M5100 SGS Shadow Plus vs Shimano Deore M6100 SGS Shadow Plus - Siodło Selle Royal 2058 DRN vs Selle Royal Seta Sport Czy te różnice są wyraźnie zauważalne i warte są 1000 złotych dopłaty? Bo powiedzmy ta Orbea H50 za 4400 zł wydaję się opłacalna, a przy modelu H30 za ok. 5500 to wtedy wydaje mi się że opłaca się dołożyć te kilka stówek do modeli za ok. 6000 złotych. A może jakieś inne modele możecie polecić, o tej Indianie czytałem. Nie mam preferencji co do ulubionych marek. Jedynie Decathlon odpada u mnie w tym roku, więc polecane Rockridery odpadają. Waga moja to 85kg i wzrost 182 cm.
  17. Dzień dobry. Od jakiegoś czasu rozglądam się za rowerem dla siebie i czym więcej czytam to większy mentlik w głowie. Początkowo budżet miałem do góra 4000 PLN, jak zobaczyłem jak wygląda sytuacja w sklepach to postanowiłem dołożyć do 5K. Teraz jak tracę dużo czasu na szukanie plus paliwo to nie wiem czy nie dołożyć jeszcze paru złotych i mieć "problem z głowy", bo sytuacja nic nie wskazuję na poprawę. Co mi wpadło w oko (raczej jest dostępne w okolicy) to: 1. https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/archive/2320/bignine-500-lite Cena tego to 5800 zł. 2. https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/archive/2321/bignine-limited (ok. 5900 wersja 2021). 3. https://skiteam.pl/rowery-2022/16668-rower-cube-504100-acid.html (ok. 5300 zł.) 4. https://www.cube.eu/pl/2022/bikes/mountainbike/hardtail/attention/cube-attention-sl-greynlime/ (ok. 4800 zł.) 5. https://bikeon.pl/rower-orbea-alma-h10-eagle-2021-granatowo-czerwony-mag-2.html (6000 zł). Zastanawiam się czy warto dopłacić ten tysiąc czy celować w tansze modele Cube lub Orbea Alma, ale niższe modele H30 lub H50 https://rowery28.pl/Orbea-Alma-H50 (ten za 4400 zł) https://rowery28.pl/Orbea-Alma-H30 Na rowerze będę jeździł 70% po lesie, 20% jakieś szutrowe drogi, 10% asfalt. Nie będzie żadnego ścigania. Chciałbym by na tym rowerze pojeździć parę lat. Też zastanawiam się czy SRAM to dobry pomysł. Jest chyba droższy w eksploatacji? I czy wyższe modele amortyzatorów i osprzętu wykorzystam. Wdzięczny będę za pomoc i jakieś wskazówki bo wiedzy rowerowej u mnie malutko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...