Hej,
dzisiaj w przypływie fantazji postanowiliśmy kupić z żoną rowery, chcemy je użytkować do codziennej jazdy z fotelikiem dziecięcym z tyłu, a czasami solo. (mój wzrost 184, żona 167)
Jazda głównie po chodniku, drodze, trochę polnych ścieżek. Ogólnie teren w okolicy trochę pagórkowaty, i spory podjazd przed domem
Na szybko obejrzeliśmy dziś Orbea Alma H30 - wygląda fajnie, porządny i lekki. Widzieliśmy tez orbea mx 29 30, ale obawiam się ze zabraknie lekkich przerzutek pod górkę.
Za sztukę H30 - 4400zł, czy MX 2400zł.
Czy orbea to dobry wybór? Czy warto inwestować w H30? Czy jest coś podobnego jakościowo a taniej?
Z góry dzięki za pomoc !