B’Twin Triban 540 – test roweru szosowego

Lech Janerka śpiewał kiedyś „Rower to jest świat”. I ta myśl zawsze przychodzi mi do głowy, gdy wsiadam na rower szosowy. To właśnie na szosówce najbardziej czuć lekkość, zwinność i brak ograniczeń podczas jazdy po asfalcie. Czy tak było w przypadku roweru B’Twin Triban 540? Oj tak, zdecydowanie tak było :)

Od kilku ładnych lat, w sklepach pojawia się coraz więcej rowerów o wygodnej geometrii endurance. Są nastawione na pokonywanie wielu kilometrów, ale bez powodowania bólu pleców u jadącego. Daleko im do ostrego ścigania się i sportowej pozycji za kierownicą, ale nie oszukujmy się, większość z nas nie tego szuka w rowerze. I choć jest pewna grupa zatwardziałych przeciwników takiej geometrii, uparcie twierdzących, że do jazdy na szosie trzeba się przyzwyczaić (najlepiej w bólach i mękach) – to jednak są w zdecydowanej mniejszości.

Rower szosowy do 3000 zł
Wsiadając na Tribana, człowiek od razu czuje się jak w domu. Okej, ja na co dzień jeżdżę rowerem fitnessowym, więc jestem przyzwyczajony do mniej więcej takiej pozycji za kierownicą. Osoby jeżdżące na trekkingach, rowerach miejskich czy nawet górskich, mogą potrzebować chwili, aby się przestawić. Ale nie jest to przepaść, tu nadal siedzi się wygodnie, w lekko (jak na rower szosowy) pochylonej pozycji.

Co zawsze podkreślam, przed zakupem roweru, warto się do niego przymierzyć i wybrać odpowiedni rozmiar ramy. Podlinkowałem tu wpis o wybieraniu rozmiaru, ale to tylko teoretyczne wyliczenia, najlepiej samemu to sprawdzić. Mi najbardziej w rowerach szosowych, przy moich 175 cm wzrostu i nodze o przekroku 74 cm, pasują modele z poziomą rurą ramy o długości ok. 54 cm. Czyli w przypadku Tribana rozmiar M. Do testów dostałem L-kę, bo niestety innego rozmiaru nie było i choć spokojnie dałem radę na nim jeździć (ba, S-ką też bym jeździł), to jednak różnicę 1,6 cm w długości ramy i 1 cm mostka czuć. Piszę o tym tylko dlatego, abyście starannie wybierali rozmiar ramy dla siebie. Na trochę za dużej lub trochę za małej ramie da się jeździć (kombinując z wymianą mostka), ale najlepiej wybrać idealny rozmiar :)

Okej, przejdę do tego, co znajdziemy w Tribanie, bo jest o czym pisać.


Rama to aluminiowa konstrukcja ze stopu 6061 T6. Tak jak pisałem wcześniej, ma wygodną geometrię, dzięki czemu nie dopadnie nas ból pleców. Pomaga w tym chociażby stosunkowo wysoka główka ramy. Do tego pod wspornikiem kierownicy założono sporo podkładek, dzięki czemu w prosty sposób można obniżyć kierownicę, po prostu przekładając podkładki nad mostek. To miły ukłon w kierunku tych, którzy będą chcieli zająć za kierownicą bardziej aerodynamiczną pozycję.


Bardzo podoba mi się fakt, że Decathlon nie zapomniał o rowerowych turystach. W ramie znajdziemy otwory do montażu bagażnika i błotników. To taki prosty w wykonaniu dodatek, a niestety większość producentów zapomina o tym, że kupując rower z tej półki cenowej, wiele osób poszukuje uniwersalności.

Jakie szerokie opony do B'Twin Triban


Wiele osób zastanawia się – jak szerokie opony można włożyć do rowerów z serii Triban. Postanowiłem to sprawdzić i bez żadnego problemu udało mi się założyć opony Schwalbe Kojak o szerokości 35C. Być może udałoby się założyć jeszcze ciut szersze opony, ale bałbym się o przestrzeń pomiędzy oponą, a tylnym trójkątem ramy. Zresztą to jest nadal rower szosowy – nie ma sensu zakładać szerszych :)

Tak czy siak, można spróbować założyć bardziej uniwersalne opony z lekkim bieżnikiem, o szerokości 30-32C. Choć to oczywiście zależy od modelu opony, polecam więc albo przymiarkę w sklepie, albo przynajmniej dowiedzenie się jaką dokładnie mają szerokość i wysokość. Do najtańszego modelu Triban 100 wkładane są uniwersalne opony właśnie 32C, więc śmiało można iść w tym kierunku w razie potrzeby.

B'Twin Triban 540
No właśnie, Triban 100… jeżeli mówimy o tym modelu, który kosztuje 1000 złotych, to mam wrażenie, że ma on poza drobnymi detalami, bardzo podobną ramę do testowanej przeze mnie 540-tki. Decathlon podaje, że rama w rozmiarze L waży 1900 gramów, co nie jest szczególnie dobrym wynikiem, jak na szosowy rower. Ale! W razie czego, oczko wyżej mamy bardziej sportowy model Ultra 900 AF, którego rama w rozmiarze M waży 1400 gramów, czyli już całkiem przyjemnie jak na aluminium.

Po prostu w Tribanie 540 producent postawił na bardzo dobry osprzęt, zostawiając trochę cięższą ramę. Co tak naprawdę amatorowi nie zrobi większej różnicy, a jednak większe korzyści odczuje z lepszego osprzętu.


No właśnie, osprzęt. Zacznę od kół, bo to jeden z tych elementów, które najszybciej dają o sobie znać w rowerze szosowym, zwłaszcza gdy jadący waży trochę więcej. B’Twin założył markowe i bardzo solidne koła Mavic Aksium. Producent podaje, że maksymalne, bezpieczne obciążenie jakie one przyjmą to 120 kilogramów razem z wagą roweru, a to naprawdę dużo. Same koła wyglądają bardzo fajnie (mają po 20 szprych) i toczą się bardzo dobrze. Takie koła, na tej półce cenowej (Aksiumy kosztują ok. 700 złotych za komplet) to strzał w 10.

Mavic Aksium


Na obręcze założono opony Hutchinson Equinox o szerokości 25C. Całkiem nieźle się toczą i dają dobrą przyczepność, nawet w deszczu. Producent zaleca pompować je do 7 barów, dzięki czemu nawet po maksymalnym napompowaniu, dają sporo komfortu, jak na tak wąską oponę.

Jest tu spory potencjał do odchudzenia roweru, Equinoxy mają w rancie stalową linkę i jedna waży 355 gramów. Spokojnie można urwać po 100 gramów na sztuce, wymieniając je na zwijany model, gdy się zetrą.

B'Twin Triban 540


Napęd zbudowano prawie w całości na 11. rzędowej grupie Shimano 105. W rowerze za 3300 złotych! Kaseta (także z grupy 105) ma rozstaw 11-28, natomiast na korbie z pozagrupowej serii RS500 znajdziemy tarcze 52/36. Taki dobór przełożeń sprawia, że da się już spokojnie podjeżdżać pod większe wzniesienia. A jeżeli komuś brakowałoby lżejszych biegów, zawsze może założyć kasetę 11-32. Tylna przerzutka ma średni wózek i bez problemu obsłuży taki zakres.

Do pracy napędu nie miałem żadnych zastrzeżeń. Grupa 105 to już osprzęt z naprawdę dobrej półki, który po prostu działa. Biegi wchodzą bardzo pewnie i bez opóźnień. A z prywatnego doświadczenia wiem, że osprzęt tej klasy po wyregulowaniu, potrafi działać bardzo długo, bez potrzeby ponownego ustawiania.


Klamkomanetki również są z grupy 105 (kosztują 600 złotych za komplet, więc już wiecie dlaczego pisałem o osprzęcie z wyższej półki) i do nich także nie mam żadnych zastrzeżeń. Są bardzo dobrze wyprofilowane, wszystko jest pod ręką, a dodatkowo mamy możliwość regulacji zasięgu klamki, dzięki czemu można przysunąć dźwignię do siebie, jeżeli będzie taka potrzeba.


Podobają mi się takie drobne, ale bardzo użyteczne detale. Gumki założone na pancerze, chronią ramę przed porysowaniem. Miło, że ktoś o tym pomyślał :)


Hamulce to szczękowy model dostarczony przez Tektro. Nie imponują siłą hamowania, ale nawet w deszczu były wystarczająco skuteczne. Aczkolwiek gdy klocki się zetrą, pomyślałbym nad zakupem jakichś z wyższej półki. Dobre klocki to nie jest duży wydatek, a skuteczność hamowania wzrośnie. Bardzo spodobała mi się łatwość regulacji i możliwość wkładania napompowanej opony 25C, bez rozpinania hamulca.


Ramiona widelca w Tribanie 540 są wykonane z karbonu, rura sterowa jest aluminiowa. Jest wystarczająco sztywny, ale i całkiem komfortowy. Dużym plusem są otwory do montażu błotników, a także przedniego bagażnika! Tak, z Tribana można zrobić długodystansowy rower wyprawowy :)


Siodełko Ergo Fit System jest wygodne, choć to oczywiście kwestia bardzo indywidualna. Spodobało mi się, że pod ciężarem dobrze pracuje na prętach, amortyzując wstrząsy. W każdym razie po przejechaniu kilkudziesięciokilometrowej trasy, nie narzekałem na brak komfortu jazdy. Choć na dłuższe przejazdy polecam zakładać spodenki z wkładką, co zresztą proponuje sam Decathlon.

B'Twin Triban 540

B'Twin Triban 540

B'Twin Triban 540
Podsumowując – jak oceniam model Triban 540? Za 3300 złotych dostajemy solidny i wygodny rower, na bardzo fajnych kołach i ze świetnym napędem. W dodatku, jak na rower szosowy, cechuje go spora uniwersalność. Można założyć trochę szersze, turystyczne opony, komplet sakw i ruszyć nim w dalszą podróż. Albo jeździć po mieście, bez większego strachu o wybite zęby :) W tej cenie to bardzo ciekawa propozycja, jeżeli nie najlepsza. A ja coraz bardziej myślę, czy nie porzucić fitnessowego roweru, właśnie na rzecz szosy.

Zapraszam także do lektury testu roweru B’Twin Triban 520, jeżeli szukasz roweru szosowego do 2500 złotych.

Dziękuję marce B’Twin za użyczenie roweru do testu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

74 komentarze

  • Panie Łukaszu, szukam czegoś, czym mogę przejechać po miejskiej ścieżce rowerowej (w miarę wygoda), wrzucić na trenażer i wystartować w pierwszym triathlonie (w miarę szybkość), czasem zjechać zjechać ze ścieżki i asfaltu (możliwość szerszych opon).
    Przekonały mnie recenzje i opinie o Tribanie 540. Dobra cena, osprzęt, spełnione wszystkie trzy warunki. Niestety, Decathlon go wycofał, a upolować używkę z tego modelu to sprawa bardzo trudna.

    Co w to miejsce i pod wspomniane oczekiwania?

        • Na oponach o szerokości 25 mm nie będzie to specjalnie przyjemność. Tak żeby kawałek przejechać to bez problemu, ale to nie są rowery na bezdroża.

  • Jakie najszersze opony można zastosować w tym rowerze? Czy ktoś wie dlaczego rower zniknął ze sprzedaży w deca?
    W decathlonie nowe modele pojawią się dopiero w roku 2021 niestety.. Tyle mi odpowiedzieli.

    • Widać, że Decathlon postawił na rowery szosowe z hamulcami tarczowymi. Jeżeli chodzi o szerokość opon, to tak jak napisałem w tekście, udało mi się włożyć do niego opony Schwalbe Kojak o szerokości 35 mm. Niemniej przy bardziej terenowym bieżniku, nie szedłbym w szerszą niż 32 mm.

      • Jestem zmuszony zakupić Tribana RC 520 gdyż powyższej 540 już nigdzie nie ma. Została całkowicie wycofana ze sprzedaży. Zastanawiam mnie gdzie nam umyka waga ok. 1 kg. w RC 520 w stosunku do 540? Czyżby hamulce tarczowe? Czytałem opinie na youtube, że w RC często zsuwają się opony… Nie wiem ile w tym prawdy czy po prostu pech rozmówców.. Może wina tych kół… No i właśnie… Koła… Tutaj mamy mavika a tam jakieś decathlonowe no name a i tak cena jest wyższa o 200 zł. Czy do Tribana RC 520 jestem w stanie założyć jakieś fajne lżejsze nowe kółka i sztywne osie? Jeśli tak to co Pan poleci – nie za miliony monet.

        • Cześć,
          RC 520 ma ciężkie opony, 410 gramów jak na oponę 28 mm to bardzo dużo, niemniej piszą o porządnej wkładce antyprzebiciowej i stąd ta waga.

          Koła szosowe ważące 2 kg to faktycznie nie ma szału, niemniej do tego roweru wchodzą opony do 36 mm, więc można założyć mu szersze opony i ruszyć na bezdroża. Za porządne koła, ważące 1600-1700 gramów, trzeba dać jakieś 1200-1600 złotych, więc sporą część wartości roweru. Mavic Aksium Disc ważą 1,9 kg, więc niewiele mniej.

          Triban RC520 nie ma sztywnych osi i nie przerobisz go na nie, nie ma takiej technicznej możliwości. Można założyć koła pod sztywne osie, korzystając z adapterów i mieć je na przyszłość.

  • Fajny to ten rower jest tylko na pierwszy rzut oka ze względu na napęd. Przy oferowanych przełożeniach to właściwie dla ścigantów jeżdżących po górzystym terenie. Dla tarczy 52 mamy bardzo twardo, a dla 36 młynek do kawy. Bez sensu, chyba że komuś nie przeszkadza praca łańcucha na krzyż. Znajomy napalił się i kupił sobie, a teraz klnie w żywy kamień. Efekt był taki, że musiał dołożyć prawie 700 zł. Do wymiany: mechanizm suportu, tarcza na trójkę, manetka i kaseta 11-32. Wystarczy policzyć ile to kosztuje. To zdjęte to do śmieci. On miał na szczęście i udało mu się sprzedać, ale i tak 700 musiał dołożyć. Niech nikt nie myśli, że to jakaś sierota. Jeździ bez względu na pogodę od lat i jest bardzo wysportowanym człowiekiem. Niestety jest atechniczy, to czasami nadziewa się na minę. Rower ma jeździć i dawać radę, a techniką zajmują się punkty napraw.
    Tutaj firma niestety wpuszcza klientów trochę na minę. Zrobili by znacznie lepiej podnosząc cenę do 3500 i dając korb trójkę, a kasetę 11-32 i wtedy byłoby super. Któryś z recenzentów napisał zresztą, że takie kompaktowe korby to średni pomysł.

    • Ale przecież producent nie ukrywa przed kupującym, jaki napęd został zastosowany. I to, że nie pasował on Twojemu koledze, nie znaczy, że coś jest nie tak z tym napędem.

      Coś się też nie klei w Twojej historii. Piszesz, że kolega przy wymianie korby, musiał wymienić suport (po co???). Do tego rzeczy zdjęte z roweru do śmieci (Co on z nimi robił? Klamkomanetką ubijał kotlety?)

      Gdyby rower miał spełniać wymagania wszystkich osób na świecie, musiałby występować w co najmniej kilku wersjach napędowych. Teraz kolega (mądry Polak po szkodzie), kupując kolejny rower, albo od razu znajdzie taki, który spełni jego wszystkie wymagania. Albo od razu przy zakupie, wymieni sobie napęd na taki, jaki będzie mu pasował. Bo się trochę zainteresuje tematem, bo nikt za niego tego nie zrobi (bo niby z jakiej racji).

    • W 2018 przejechałem 540 tka cały sezon ok 2000 km w mieście, 50km dziennie do pracy, nie zanotowałem problemów technicznych.

  • A i koła nie założycie większego niż 28.
    No i powodzenia z dopasowaniem błotnikòw. Bo po prostu nie ma miejsca na nie.
    Coś tam węglowego dopasowałem ale nie mają mocowań jak należy, bo są na jakiś gumkach i paskach, ale nie ma nic konkretnego.

    • Przecież wstawiłem tu nawet zdjęcie z oponami Schwalbe Kojak 35C. Próbowałeś zakładać opony o takiej szerokości? Jakie?

  • Mam tribana 540. Jeżdżę codziennie na swoją budowę. Artykuł jest na pewno sponsorowany jag go czytam.
    Siadełko, to pierwsza rzecz jaką wymieniłem. Po prostu jest wcisnieta twarda niewygodna tandeta.
    Linki poszły po roku. Po przejechaniu 1000 km już rower nie toczy się jak nowy lecz jak rower używany za 300 zł z lombardu. Poszło też już łożysko w przedniej korbie po przebiegu 1200 km
    Mam 2 stary rower to jeździłem 15 lat i takich ekscesòw jak łożyska do dziś nie było, a tu ponad 1000 km. Pedały to jakaś porażka z tymi plastikami u gòry. Na krzyżòwce trzeba się skupiać aby w nie trafić bo są nie wyważone.
    Rower niby francuski a podzespoły wyprodukowane po pry w Chinach.
    Tak się zastanawiam aby przesiąść się do wygodnego starej niemieckiej, wygodnej kolażòwki. Może i nie jest lekka jak tribana, ale na tibanie przejechanie 25 km to bòle i drętwienie rąk. Boląca dupa, niewygoda jazdy. No i co najważniejsze poròwnując stary rower to triban nie trzyma prędkości. Po przejechaniu 50 km starym rowerem czułem komfort jazdy tu go nie ma. Jest może i fajny wygląd i lekka waga ok 9,5 kg. Ale za te pieniądze lepiej kupić coś dobrego używanego i dać do serwisu lub samemu pogrzebać niż kupić nowe i nietrwałe.
    Ja nie piszę jako osoba sponsorowana lecz jako użytkownik, ktòry go ma i zakupił w Decathlon.

    • Mam rower od roku i mam całkiem odmienne zdanie.
      Komponenty są dobre firmowe, koła Aksium, support shimano, korba shimano, przerzutka shimano, kaseta shimano. Nie ma zamontowanych no-namow, a gdzie produkują, tak jak wszyscy w chinach. W chinach produkuje sie tez iphony i inne produkty wysokiej jakosci, wiec nie generalizujmy.
      Oryginalny siodełko mi też nie podeszło, ale to akurat może się przydarzyć w każdymn rowerze, wymieniłem na takie co mi pasuje i jest git. Pedały zamontowałem zatrzaskowe, myślę że większość użytkowników tak zrobi.
      Na tym rowerze bardzo poprawiłem swoje wyniki, jestem w 10-20% osob w segmentach na stravie, tak naprawdę ciężko mi coś mu zarzucić.

    • „Mam tribana 540. Jeżdżę codziennie na swoją budowę. Artykuł jest na pewno sponsorowany jag go czytam.”

      Tak jak napisałem w tekście, rower został mi użyczony do testów. Ale nie był on długodystansowy.

      „Siodełko, to pierwsza rzecz jaką wymieniłem. Po prostu jest wciśnięta twarda niewygodna tandeta.”

      Siodełko to zawsze bardzo indywidualna kwestia. I to jedna z rzeczy, które nieraz wymienia się po zakupie roweru. Ja zwykle po zmianie roweru zabieram ze sobą swoje siodełko. Obecny poddupnik zaliczył już moje trzy prywatne rowery :)

      „Linki poszły po roku.”

      Co to znaczy, że poszły? Linki będą zużywać się jak w każdym rowerze.

      „Po przejechaniu 1000 km już rower nie toczy się jak nowy lecz jak rower używany za 300 zł z lombardu.”

      Jeżeli masz zastrzeżenia w tym aspekcie, trzeba było reklamować. Koła od Mavica powinny się dobrze kręcić naprawdę długo.

      „Poszło też już łożysko w przedniej korbie po przebiegu 1200 km”

      No tylnej korby to Ty w rowerze na pewno nie masz :) Kwestię suportu też można próbować reklamować. Decathlon pod tym względem często idzie klientom na rękę. Jeżeli to suport od Shimano, to pretensje możesz mieć do Shimano. I wymieniając go na nowy, wybierz jakiś wyższy model po prostu.

      „Pedały to jakaś porażka z tymi plastikami u góry. Na krzyżówce trzeba się skupiać aby w nie trafić bo są nie wyważone.”

      W tego typu rowerach pedały są dokładane dla ozdoby. Albo wcale ich nie ma. Naprawdę spodziewałeś się w rowerze w tym budżecie, z takim osprzętem, że jeszcze pedały będą wysokiej klasy?

      „na tibanie przejechanie 25 km to bóle i drętwienie rąk. Boląca dupa, niewygoda jazdy.”

      To znaczy, że albo kupiłeś rower z za dużą ramą, albo coś masz źle ustawione. Bolący tyłek, drętwienie rąk – to się może zdarzyć po 200-300 kilometrach (choć przy odpowiednim siodełku i pozycji za kierownicą, nie powinno), a nie po 25 km. O czymś nam tu nie piszesz…

  • Hej Łukaszu. Zastanawia mnie jak testowany przez Ciebie Triban ma się do Canyona https://www.canyon.com/pl/factory-outlet/category.html#category=road-bikes&id=23715 o którego pytałem Cię jakiś czas temu. Mnie jako laikowi jeśli chodzi o szosówki (wciąż szukam dla siebie tej wymarzonej o geometrii endurance) od razu w oczy rzuciła się różnica w wadze a potem w… cenie;) Jeśli dobrze sprawdziłem to na korzyść Canyona o ponad kilogram (8,1 – 9,4kg) a to już całkiem sporo ale także sporo więcej do zapłacenia (ponad 1000zł różnicy) Pytanie czy warto ? Pozdrawiam.

    • Cześć,
      w Canyonie na pewno jest lżejsza rama i widelec, mamy też hamulce i korbę z grupy 105, co pewnie także ma wpływ na niższą wagę. Reszta dodatków też może być lżejsza – opony, kierownica, siodełko, sztyca – gram do grama i się uzbiera :)

      W Decathlonie jest jeszcze model Ultra 900, z trochę bardziej sportową i lżejszą ramą oraz pełną grupą Shimano 105, w cenie podobnej do tego wyprzedażowego Canyona, ale jest cięższy. Cóż, Canyon wyjściowo kosztował jeszcze tysiaka więcej.

      Wracając do głównego pytania – 1,3 kilograma różnicy w wadze, na tym poziomie wagowym, to bardzo dużo. Różnicę poczujesz zwłaszcza na podjazdach, ale nawet na płaskim, rower będzie zrywniejszy i łatwiej będzie nim przyspieszać. Na średnią prędkość raczej to nie wpłynie, natomiast lżejszym rowerem zawsze jeździ się trochę przyjemniej.

      Czy warto dopłacać tysiaka do niższej wagi (i trochę lepszego wyposażenia) Canyona? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Z B’Twina na pewno będziesz zadowolony, a jeżeli będziesz chciał mu założyć od czasu do czasu ciut szersze, semi-slickowe opony i bagażnik, to będziesz jeszcze bardziej zadowolony :) Z Canyona będziesz jeszcze bardziej zadowolony, ale z kieszeni ubędzie kasa, którą mógłbyś wydać na ciuchy/akcesoria.

      • Dzięki Łukaszu, wybór padł jednak na B’Twina. Argument o dodatkowej kasie na akcesoria jest dla mnie dość istotny. Poza tym to będzie moja pierwsza szosa, więc nie będę szalał. Jeśli chodzi o wagę to dotychczas jeździłem Pulso 1, tutaj jestem do przodu. Kross ma 10,6kg. No i inni użytkownicy z tego co czytam pod Twoim testem są zadowoleni, o Tobie nie wspominając :) Pozdrawiam.

    • Rama oraz widelec musiałyby mieć otwory do montażu zacisku. Z tyłu dałoby się to teoretycznie załatwić adapterem (kosztują ok. 100 zł). Z przodu już nie bardzo i potrzebna byłaby wymiana widelca.

      Do tego musiałbyś wymienić piasty, na takie do których da się założyć tarcze. Nie wiem czy Mavic daje taką możliwość, może się okazać, że trzeba będzie wymienić całe koła.

      No i jeżeli to miałyby być hamulce hydrauliczne, musiałbyś wymienić jeszcze klamkomanetki.

      Generalnie – da się, ale za dużo w tym kombinowania.

  • Cześć, bardzo mocno rozważam zakup pierwszego roweru szosowego. Chciałbym kupić coś lepszego, niż najtańsza szosa za 2000 zł i stąd zainteresowałem się Tribanem 540, który m.in. na podstawie tego testu jawi się jako bardzo rozsądny wybór w kategorii jakość/cena (tym bardziej, że nie zależy mi na cool nazwie na ramie). Przeglądając jednak oferty używanych rowerów natrafiłem na coś takiego:
    Jest to podobnie jak Triban marka marketowa, z tym, że z UK. Dostepne opinie rower ma bardzo dobre. Czy według Ciebie Łukaszu warto pofatygować się na oględziny takiego cuda?

    • B’Twin to już nie taka marketowa marka :) No i mają bardzo fajny serwis w sklepach i nie robią problemów z gwarancją. Natomiast marki Calibre zupełnie nie znam, a cena 3000 zł za lekko używany rower z karbonową ramą z jednej strony brzmi ciekawie, z drugiej podejrzanie. Ale jeżeli masz możliwość pomacania tego egzemplarza przed zakupem, to bardzo bym polecał. Warto popatrzeć czy rama nie jest nigdzie pęknięta czy uszkodzona. I w sumie czemu nie.

  • Jeżdżę na rowerze Triban 540 od paru miesięcy, jest to moja pierwsza, prawdziwa szosówka (co prawda nie jakaś tam wyścigowa, ale szosówka). Dotąd przez lata tylko MTB (wyrypy AM, trochę Enduro). Ponieważ nie mam zajawy na to, żeby na ramie mojej szosówki widniało logo jakiejś czołowej, drogiej firmy, o wyborze zdecydowało kryterium: cena / jakość / rodzaj osprzętu / nie rzucający się w oczy wyglad. Porównując konkurencyjne konstrukcje w tym przedziale cenowym, ten rower wydał mi się najlepszym wyborem, wręcz strzałem w 10. Lekka, solidna i mocna rama, Mavic Aksium, Shimano 105, węglowy widelec, hamulce Tektro – takie rzeczy posiadają rowery czołowych firm za 5-6 tys. zł, a tu mamy to za niecałe 3,5 tys. Rama o komfortowej geometrii (broń Boże nie mam zamiaru się ścigać po szosie), od początku czuję się na tym rowerze tak jakby był na mnie „szyty”. Dodam, że przesiadka z ciężkiego enduraka na szosę w ciągu jednego popołudnia dostarcza niesamowitych wrażeń :) Wrażenia z jazdy ? Przede wszystkim bardzo komfortowo (po tygodniu wywaliłem wszystkie podkładki spod mostka i jest nadal komfortowo), widelec nieźle tłumi (myślałem że będzie o niebo gorzej), koła Mavic Aksium genialne, sztywne, mocne (nie mogłem się oprzeć i potestowałem ich wytrzymałość na osiedlowych schodach, nie udało się ich scentrować choćby o 1 mm :). Hamulce to raczej spowalniacze, ale według kumpla szosowca te typy tak mają :) W każdym razie łyda przyzwyczajona na codzień do kół o szerokosci 2,4 rozpedza to szosowe cudo do prędkości przelotowej 35-40 km/h nie wiadomo kiedy, szprychy zaczynają świszczeć i jest mega fajnie :) Rower bez wątpienia wysokiej jakości, porządnie poskładany, robi bardzo dobre wrażenie. Mniej więcej takie są moje odczucia po przesiadce na moja pierwszą szosówkę. Kupiłbym ten rower drugi i trzeci raz bez zastanowienia. Myslę że to doskonały wybór dla dwóch grup bikerów: dla tych, którzy chcą złapać szosowego bakcyla, a nie chca wydawać 5-6 tysiecy na początek, oraz dla tych, którzy szukają w miarę uniwersalnej szosówki do jazdy rekreacyjnej / miejskiej / wycieczkowej (możliwość zamontowania bagażników i błotników). Pozdrawiam !

  • Witam,
    Mam Tribana 540 z V 2017 r. Jak dla mnie to rewelacyjny sprzęt, szczególnie po przesiadce z uszosowionego crossa, na razie wykręcone mam coś ponad 3k km. Kupowałem go z myślą całorocznej jazdy głównie po szosach w każdych warunkach.I tu pytanie …. na wiosnę lato oponki 25c a na jesień, zimę coś szerszego z delikatnym bieżnikiem + BŁOTNIKI. I właśnie tu się zatrzymuję, jaką wybrać maksymalną szerokość opony tak aby wszedł jeszcze błotnik. Pozdrawiam Tribanowców :)

    • Najlepiej byłoby jechać do sklepu i przymierzyć, bo to wszystko zależy od modelu opony i błotnika. Ale raczej z szerokością opon bym nie szalał i postawił na jakieś 32C.

  • Witam udalo mi sie kupic wreszcie cx comp 26×2.0 i szczerze mówiąc duza roznica na plus.wielkie dzieki za pomoc mam jeszcze jedno pytanie w miare zwiekszania km ktore przejezdzalem zastanawialem sie nad pojeciem kadencja. chcialem kupić licznik lecz ceny sa duze.jest jakis uklad przelozen ktore powinno sie stosować.mam 3 zebatki z przodu.6 zebatek z tylu.byc moze.aktualnie jezdze na 2 z przodu.4z tylu.moze ja cos nie tak robie

    • Absolutnie nie ma czegoś takiego jak „optymalne przełożenia”. Wystarczy jechać tak aby nie naciskać na pedały z dużym wysiłkiem. Opowiadałem o tym trochę w tym odcinku Rowerowych Porad: https://www.youtube.com/watch?v=g_au4YfxGfg&ab_channel=RowerowePorady

      • Ogladalem juz ten filmik.dlatego zaintersowal mnie ten temat.chodzi mi o to że nie moge znaleźć „zlotego srodka” albo za szybko krece albo za wolno i juz silowo krece. Manewruje zawsze +1 z tylu lub -1.chyba trzeba zainwestowac w licznik z pomiarem.

        • Jeżeli masz 6. przełożeń z tyłu, to pewnie masz spore przeskoki pomiędzy kolejnymi biegami. Stąd bierze się problem ze znalezieniem odpowiedniego na daną chwilę przełożenia. Trzeba się przyzwyczaić, albo zmienić kasetę na więcej rzędów.

          A licznik z pomiarem… no cóż, może się przydać na początku.

          • Zauwazylem ze przelozenie 2 z przodu i 5 lub 6 z tylu daje dobry efekt szybko krece i predkosc tez ok.lecz 5 i 6 z tylu jest przeznaczone zeby z przodu 3 miec.a do tego łańcuch. Jest skrzyzowany co nie Jest dobrym pomyslem? Na takim jeżdżę na dlugim odcinku plaskim. Zastanawiam sie czy dobrze robie lancuch jest od nowosc około 12 lat i sie nie zerwal jeszcze.dzieki za pomoc

          • Jeżeli masz go już 12 lat, to nie masz co się przejmować krzyżowaniem łańcucha, bo on jest już i tak mocno wyciągnięty.

            Cóż, jazda na 2/6 nie jest do końca zalecana, ale jeżeli tylko nic nie hałasuje na takim przełożeniu, to nie jest jeszcze zbrodnia, jak 1/6 :)

  • Mam Triban 540 z 2016 roku, wtedy była montowana w nim 10 rzędowa kaseta Shimano 105. Nawet na tym rowerze można się trochę pościgać. W tej cenie nie znajdziemy nic lepszego. Trochę go przerobiłem na rower przełajowy, głównie pod wyprawę rowerową na ten rok. Zmieniłem koła na Alexrims 32 szprychy, łożyska maszynowe. Założyłem trochę krótszy i regulowany mostek. Opony 28C, zastanawiałem się nad szerszymi, ale w sumie wyprawa tylko po drogach asfaltowych. Do wszystkiego dołożyłem trochę inne siodełko (na tym naprawdę tyłek bolał, nawet w spodenkach z pieluchą). Zamontowałem też bagażnik, na którym sakwy można zawiesić trochę niżej. Mam nadzieje, że się wszystko sprawdzi i że zębatka 28 wystarczy na jakieś podjazdy. Martwię się jeszcze o hamulce. Nie wiem jak będą sobie dawały radę z obciążeniem. Ogólnie polecam te rowery jak ktoś chce zacząć przygodę z rowerem szosowym.

  • Jako posiadacz zeszłorocznego Tribana 540, muszę przyznać, ze to była świetna inwestycja w szosę. choć osprzęt sora i korba raczej kompaktowa to jednak w cenie 2500zł nie miałbym absolutnie żadnej nówki – używki raczej nei wchodzą w grę.

    Gdybym miałteraz kupić to oczywiście kupiłbym opisany przez Ciebie model.

    • Hej, no to taki Triban będzie ciekawą propozycją. Ma markowe, mocne koła, które dadzą sobie radę z Twoją wagą. I na pewno będzie się na nim przyjemnie kręciło i zrzucało wagę.

      No chyba, że szukasz czegoś z rowerów górskich lub crossowych…

  • Bardzo dziękuję za test z założeniem szerszych opon. Zawsze zastanawiałem się, czy opony 35C zmieszczą się do Tribana (ja akurat mam model 520, który jest nieco uboższą wersją testowanego przez Ciebie roweru). Trochę żałuję, że to nie były semislicki albo opony z klockami na całej powierzchni, no ale nie można mieć wszystkiego.
    Mam taką chęć żeby w przyszłości przesiąść się na „rasową” sportową szosówkę, a z tego zrobić gravela, którym można będzie zjechać z asfaltu.

    • Ja do swojego T520 włożyłem na próbę cx compy x30, i miejsce jeszcze jest na przynajmniej 32. Da się teraz spokojnie pojechać leśną ścieżką, aczkolwiek raczej jako urozmaicenie niż główna trasa, moim zdaniem na gravela ten rower jest za delikatny i ma za słabe hamulce.

    • CX Compy o szerokości 35C mogłyby mieć już problem, bieżnik mógłby zahaczać o ramę. Natomiast takie o szerokości 30C: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-schwalbe+cx+comp+30;0192.htm#crid=122005&pid=7269

      Jak najbardziej by weszły i to będzie też fajne rozwiązanie.

    • Kurcze. Też myślałem o Triban jako rowerze sportowo miejsko gravelowym. Martwi mnie jedynie szerokość opon i hamulce. Czy w zimową pluche takie szczękowa hamulce zatrzymają mnie na ścieżce rowerowej? Czemu rozważam Triban a nie typowy gravel? Gravel na 105 zaczyna się bodajże od około 5000 zł :(

      • W zimową pluchę wszystkie hamulce rowerowe tracą trochę ze swojej skuteczności. No i zimą i tak nie hamuje się zbyt ostro :D Moim zdaniem lepsze byłyby oczywiście hydrauliczne hamulce tarczowe, ale to właśnie nie ten budżet. Na szosowych hamulcach… no cóż, po wymianie klocków na pewno będzie jeszcze lepiej niż jest teraz, ale nie będę kłamał, że to są najlepsze hamulce na zimę, bo nie są :)

        • Accent one (czyli popularna w Polsce przełajówka) daje radę na hamulcach szczękowych i nie słychać narzekań.
          A co do Tribana jako gravela. Nada się, bo już to sprawdziłem :-) Zdarzyło mi się zabłądzić (albo zapędzić w nieznane miejsca) i musiałem jechać po szutrze. I problemem były wyłącznie cienkie opony.

          • O to mi się właśnie rozchodzi. Widziałem gdzieś opis ze opona z bieżnikiem to max 32 C. Po założeniu blotnikow ponoć najvrubiej można wpakować 28. To chyba trochę wąsko jak na zimowe dojazdy do pracy. Co sądzicie?

          • Oponę założysz 35C spokojnie. Ja obecnie mam schwalbe supreme 35C i jeszcze dużo miejsca. Tu masz ludzi którzy zakładali szerokie opony: https://www.youtube.com/watch?v=UMhXokNQAcI
            https://www.wykop.pl/wpis/18047909/jakie-najszersze-opony-na-zime-mozna-zalozyc-do-tr/

            Rowerek bardzo uniwersalny. Kupiłem rok temu z 2 reki w super stanie za 1500 zł z gratisami. W tym roku zakupiłem drugi zestaw lżejszych i lepszych kół, kasetę górska 11-34T (przerzutka tylna z dłuższym wózkiem). I za niecałe 2000 tys (!) mam szosę i gravela w jednym. Za te pieniądze przy jego uniwersalności, dwóch zestawach kół(tylna przerzutka z dluzsyzm wózkiem obsługuje kasety górskie które są tańsze ,przydają się w terenie, w wycieczkach albo na duzych podjazdach, 3 blaty z przodu, miejsce na bagażnik i błotniki, miejsce na szerokie opony) to rower jest idealny.

          • Triban 540 ma koła Mavic Aksium i tu można założyć opony do max 32. Tak podaje producent, amen. Nie ma co kombinować, bo to kwestia bezpieczeństwa.

          • Nie strasz ludzi bezpieczeństwem, jeżeli nie wiesz, skąd się biorą określone liczby i ograniczenia. No to sobie popatrzmy: Mavice Aksium, maja 17 mm wewnętrznej szerokości. https://www.mantel.com/blog/en/wheelset-comparison/
            Wg jednego z najbardziej doświadczonych, znanych i cenionych mechaników w branży rowerowej (na którego autor bloga również się często powołuje) na taką obręcz bezpiecznie wejdzie nie tylko 35,a i 37!

            http://www.sheldonbrown.com/tire-sizing.html#width . Producent może ZALECAĆ, co chce (btw niektórzy producenci w ogóle nie podają takich danych). Ja i wiele osób jeździ bez problemu na komponentach, które wg danych katalogowych producentów nie powinny ze sobą działać, a jednak działają sprawnie, są bezpieczne i co najważniejsze, bez dodatkowych kosztów kupowania nowych „kompatybilniejszych”. Bycie fanem wszystkiego co producent pisze na broszurkach, nie wiedząc skąd to się bierze bez żadnej dociekliwości i rzetelności (szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie nawet lekarz jest opłacony, żeby przepisać konkretny lek), jest ślepa wiara i podpada pod religie. Wtedy faktycznie amen pasuje.

          • Jeżdżę na kołach Mavic Aksium i oponach Kojak 700x35C nie odnotowałem, żadnych problemów.

      • Mam tribana 520 – hamulce shimano , klocki nie najgorsze – też shimano- taki zestaw to spowalniacz a nie hamulec :) Jak dla mnie nie nadaje się jeśli jest chociaż trochę mokro. Nawet vbrake w moim poprzednim rowerze hamowały lepiej niż szczęki, a z tarczówkami to nie ma co porównywać nawet :)

        • Te Tektro w 540 dawały sobie radę w deszczu, chociaż wiem, że mogłoby być lepiej. To kwestia klocków, te które masz od Shimano pewnie są z podstawowej półki. Jak założysz jakieś od topowych hamulców, to będzie dużo, dużo lepiej. Sam to przerabiałem na V-Brake właśnie.

          • No właśnie nie , byłem już w serwisie żeby mi coś lepszego założyli to usłyszałem , że to nic nie da bo te co mam do najniższej półki nie należą …:(

          • Jeżeli masz fabryczne klocki, to masz tam coś klasy Claris/Sora. Jak Ci się zajadą i założysz coś z półki 105/Ultegra, to poczujesz różnicę. Ja tak miałem jak zmieniałem klocki z Acera/Alivio na XT, czyli podobny odpowiednik z górskich grup.

          • No właśnie nie , byłem w zewnętrznym serwisie bo ten Decathlonu to ściema , założyli wyższy model clarksa ( coś koło 70zł za komplet ) i po regulacji w hamowaniu nie było żadnej różnicy . Szosy tak mają, już nie raz słyszałem od bardziej zaawansowanych kolarzy , że to specjalnie żeby obręcze dłużej żyły .

      • Używałem starszego Tribana 500 na osprzęcie SORA. Nie odważyłem się jeździć nim zimą, po śniegu, lodzie czy błocie pośniegowym. Na warunki przejściowe typu mocne ulewy i błoto na jezdni też było mi go szkoda i używałem starego roweru z marketu. Ale wyciągałem go gdy zrobiło się trochę bardziej sucho. Co nie znaczy, że nie był używany w deszczu. Problemów z hamowaniem nie zauważyłem. Nie rozumiem dlaczego wszyscy czepiają się hamulców. Dobrze wyregulowane szczęki zatrzymują rower bardzo skutecznie. Może na długich zjazdach z sakwami się trochę „zagrzeją” ale poza tym są wystarczające. Skoro potrafią zablokować koło to znaczy, że wystarczające. Zresztą jak masz za mocne hamulce ze zbyt słabą modulacją to zamiast zahamować możesz zacząć latać. Przez kierownicę oczywiście. Zatem gdy jest mokro i tak nie możesz wykorzystać pełnej mocy hamulców. A to, że przy brudnej obręczy muszą się trochę oczyścić klocki? Przecież wystarczy jeden obrót koła i hamulce mają pełną moc…

          • Od ponad pół roku używam hydraulików, nie z górnej półki ale dają radę i powiem, że jest różnica w modulacji ale czy naciskam klamkę w hydrauliku, czy robiłem to w Tribanie, koła zawsze mogę zablokować. A reszta to kwestia opon i tarcia o asfalt.

        • W 520 klocki są lipne. Pady sa plastikowe, jakiś najniższy modej shimano i podejrzewam, ze przez to nie ma odpowiedniego docisku do obręczy. Ponoć po wymianie na lepsze klocki lepiej to działa ( własnie szukam i będę testował). Mi tez na początku wydawało się, ze hamują dobrze. Jednak po czasie, zacząłem się obawiać o jakość hamowania, a klocki jeszcze nie starte.

    • Odnośnie opon – w Tribanie 540 mam założone w tej chwili szutrowe Schwalbe g-one allround 35c i miejsca jest na styk. I nie chodzi tylko o odległość do ramion widelca, ale także odległość do rury podsiodłowej (opony są wyraźnie wyższe od zestawowych Hutchinsownów). Oponki rewelacyjne na szutrze i asfalcie :-)

    • Cześć, a nie przyszedł do Ciebie e-mail „Witaj w newsletterze Rowerowych Porad”? Zerknij do spamu, jeżeli tam nic nie będzie, to podeślę Ci link i sprawdzę czy zapis do newslettera przebiegł poprawnie.

      • Przyszła wiadomość z żółtym przyciskiem „Tak , chcę otrzymywać wiadomości od rowerowych porad” a gdy kliknę, przekierowuję mnie na stronę, gdzie pisze „subskrypcja potwierdzona” i że niedługo zostanie wysłana wiadomość z poradnikiem, tylko nic nie dostaje.