mariusz Opublikowano 9 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2015 Na fabrycznych oponach Auhtora Spanker 26x1.95 przejechałem od lipca już blisko 1500km. I o ile do tysiąca było wszystko w porządku, to na kolejnych 500km zaliczyłem już 4 dętki. Za każdym razem trafiało na tylne koło - dwa razy szkło, raz jakiś cienki drut a raz chyba przyszczypnięcie, bo nic nie znalazłem. Pomimo tego, że bieżnik jest jeszcze w znośnym stanie (widać go ;) ), to mam wrażenie, że guma jest coraz bardziej cienka i delikatna na środku opony. Opony pompuję do 3,5bara. Zastanawiam się nad zmianą opon na jakieś bardziej odporne na przebicie, bo chociaż zmiana dętki to żaden rocket science, to jednak zaczęło mnie wkurzać jak ostatnio musiałem zmienić dętkę po dwóch dniach od ostatniej wymiany. Rozważam ponownie wejść w semislicka Schwalbe CX Comp 26x2.0 lub w kostkę Schwalbe Black Jack 26 x 2.00, obie mają wkładkę Kevlar Guard. Jak myślicie, to dobry wybór? Jazda to w 70% asfalt/kostka i 30% leśne trasy (piach, korzenie i szutr). Czy może jednak zainwestować w coś droższego i pewniejszego (bardziej odpornego) jak Schwalbe Marathon Plus MTB 26 x 2.10 SmartGuard? pozdrawiam Mariusz Odnośnik do komentarza
lukasz.przechodzen Opublikowano 9 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2015 Na Spankerach moja dziewczyna jeździła sporo czasu, też jej się zdarły, ale przejechała trochę więcej kilometrów. Teraz jeździ na Schwalbe Marathon Mondial, bo stwierdziła, że taki bieżnik nie jest jej potrzebny. Ale opony trzymają się jak przyklejone na płytkim piasku, żwirze czy mokrej kostce. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się