Witam, zacznę od tego, że nabyłem nie dawno bo dwa tyg temu Kellys Gate 50 z 2019r na kołach 29 i zaczął się mój problem który mam od czasu jego zakupu a mianowicie po radzie Pana z którym konsultowałem ten zakup w sklepie stacjonarnym gdzie niestety nie było Gatów tych i innych, bo sklep w którym dokonywałem zakupów to sklep nastawiony na Treki ale jest oficjalnym dystrybutorem Kellysa, wiec Pan dał mi pojeździć na L i M z Treka nie pamiętam jaki model ale kosztował 2,8k i L wydawało mi się idealne wiec wzięliśmy i L z Kellysa, ale co się okazało gdy rower przyszedł to wydawał mi się za duży jak na moje 184cm i 85cm do krocza, ale dałem mu szansę i pojeździłem na nim około 150km gdzie moje odczucia się nie zmieniły pozycje miałem bardzo "sportową" czyli pochyloną do przodu i łokcie to odczuwały i do tego może dziwnie to zabrzmi czułem się jak na krowie :D. No dobra, wiec pojechałem do Pana i mojemu zaskoczeniu sklep chciał się dogadać wiec założył mi inny mostek który skrócił nachylenie o 3cm i pozycja była o niebo lepsza i powiedział, że mam się z tym przespać, bo możliwość zamiany na ramę M nie stanowi dla sklepu problemu i teraz mam dylemat czy brać M z Kellysa która jest ramą 19 a z moich wymiarów idealna to jest 20-20,5 czy zostawić L i ten mostek gdzie pozycja jest lepsza ale to jest dalej lekko za duży rower, bo to trochę takie skrajności w skrajność. Czekam na wasze propozycje :)