no dobrze, nie ma dobrego roweru do 1000 zl, tu sie zgadzamy. ja u siebie w domu gdzie bede czesta jezdzila z checia wydam i ze 3 tys ale tu gdzie jestem goscinnie i na rowerze posmigam moze miesiac na caly rok, jaki to ma sens wydawac tyle pieniedzy. dlatego prosilam o porade o cos sensownego w tej cenie. jak naprawde nic nie ma, no to amen, wobec tego za 1200? jak tez nie, to 1300?
z twojej wypowiedzi rozumiem, ze lepiej 3 biegi w piascie niz 7 zewnetrznych I byle jakich, ok, cenna rada.
na rower wsiasc nie moge by sprawdzic, bo poki co slepy zamkniete.
Poza tym ja doskonale wiem, czego chce. moze fakt, jak zaznaczyles 1 na 10 osób nie umie tego wyjasnic, wiec postaram sie to zrobic lepiej:
-rower lekki max 14.5/15kg, kierownica typu jaskolka, aby sie siedzialo prosto, rama mala poniewaz jestem niska (159), mysle 17" maks, ale chyba moze byc I mniejsza (poki co nie moge zmierzyc w sklepie), zadnego amortyzatora co mi tylko podniesie wage roweru (a wiadomo, ze I tak bylby lichy), 7 biegow w piascie hmm no pewnie to tylko marzenie, wiec moze chociaz te 3 dla ubogich? jakies posrednie shimano? ale zreszta co to za roznica, bede jezdzila tak malo, ze niech I ten Shimano tourney bedzie. jesli to mozliwe, wygodne siodelko. hamulec fajnie by bylo, zeby byl tez torpedo, bo jest wygodny. Cala reszta, wlacznie z kolorem, lampkami etc bez znaczenia (no moze aby nie rozowy).
dziekuje za wszystkie porady I dla Mociumpel I dla kazdego kto sie wypowie