Skocz do zawartości

mirmar61

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mirmar61

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Dzięki panowie za podpowiedzi i odpowiedzi. Te też przemyślę i wezmą pod lupę. Do tej pory jeździłem na mapę i załóżmy że i kompas (słońce najczęściej za niego służyło). I nie w tym problem, że nie lubię jeździć w nieznane i poszukać czasami drogę (bo lubię ten dreszczyk i niespodzianki tylko w tym, że np. wybierając się na jednodniową wycieczkę krajoznawczą z Horyńca (prawie zero bagażu prócz aparatu, plecaczka i paru groszy) na południe chcąc pozwiedzać i sfotografować cerkiewki przygraniczne, z powodu słabych map tego rejonu, z powodu: notorycznego zbaczania z przyjętej i opracowanej wcześniej trasy, braku i możliwości podpowiedzi miejscowych (zresztą rzadko kiedy pomocnych, a często mylących), wycieczka wydłużyła mi się do 2 dni bez odpowiedniego przygotowania ekwipunkowo-finansowego. Bo chcąc w połowie sierpnia wrócić do miejsca startu (około 70-80 km), a już nadchodził wieczór i szarzało, miejscowi (tu akurat trafnie), poradzili bym sobie dał spokój i wskazali stadninę koni, gdzie prowadzono noclegi. Dzięki temu na drugi dzień podjechałem za Medykę, prawie w okolice Przemyśla i nową trasą, bardziej asfaltową (ale po bocznych, bo większego ruchu samochodowego nie uznaję!!!!) przez Lubaczów wróciłem do Horyńca (około 110 km), gdzie postawiłem samochód by na 22:00 powrócić do Zamościa, gdzie była kwatera. Żonka drżała o mnie, bo ten wschód to jeszcze dzicz. Dobrze, że była super pogoda dobrze, że na dwa dni starczyło sił i grosza. Ale mam już niestety 60-tkę i jeśli się wybieram na kilkudniową wycieczkę zapakowanym rowerem obraną przez się trasą (widokowo- turystyczno-najchętniej szutrową), na którą wyliczyłem siły itd., to nie chciałbym być zaskakiwany u kresu wytrzymałości fizycznej przez niepotrzebne błądzenie po nocy, w deszczu itp. Wtedy chcę jechać tak jak zamierzałem, bez zbędnego "nadrabiania"!!!!! W tym właśnie problem, i do tego mi potrzebna nawigacja. Bo po co tracić czas i siły na ciągłe przystawanie, zsiadanie, wyciąganie mapy, rozkładanie, jej analizowanie, w którą drogę ew. ścieżkę skręcić (np. wg mapy papierowej) itd. itp.!!! Nogi stygną, trzeba na nowo "rozkulać" rower z bagażem, więc tracę energię nie na to, na co bym chciał i powinienem (ponieważ robię dość dużo fotek, to i tak zbyt często przystaję, co jednak w moim tłumaczeniu jest tym razem uzasadnione). A jeśli dodać ewentualne pobłądzenia, znowu ww. przestoje i nawroty, dodatkowe km, więc naprawdę dla mnie są to "trochę" za dużo obciążenia i wtedy traci się choć częściową przyjemność z tego hobby, a zaczyna niepotrzebna mordęga. Ponieważ mam multum map papierowych, kupiłem sobie nawet fajny mapnik na mapy papierowe na kierownicę (KARBONIT), żeby szybciej było z tymi wszystkimi manewrami, ale jednak to do końca nie to. Robi dość duży opór (jadąc bez bagażów), szumi w czasie jazdy (coś, jak bagażnik z rowerem na dachu samochodu, tylko wzmacnia dźwięk od dołu, tj. od strony nawierzchni po której się jedzie), a więc jest to dość uciążliwe. Poza tym, wiele terenów po których chciałbym (i myślę, że może pojeżdżę) nie ma dobrych map (50-tki lub dokładniejsze), albo nie ma ich wcale. To dlatego myślałem o dobrej nawigacji, która mi może te wszystkie problemy "rozwiąże", albo przynajmniej ich większą część!!! Dlatego soory za te rozwlekłości (pepe i inni!), ale inaczej nie umiem "sprzedać" moich rowerowych rozterek i dzięki raz jeszcze za rady. Jak się nie znudzicie, proszę o dalsze podpowiedzi!!
  2. Dzięki Wam panowie za podpowiedzi. Rozważałem również ww. możliwości wczytując się b. dokładnie w możliwości wymienionych Garminów, i nie jestem do końca przekonany, że spełnią częściowo choć (na pewno nie wszystkie) moje wygórowane wymagania. Mają b. dużo wszystkich tych bajerów, których ja tak naprawdę nie potrzebuję i nie będę z nich korzystać, a na pewno jest to uwzględnione w ich cenie! Ale tu nie tylko o cenę idzie, ale o pewność, że się sprawdzą w moim wymaganym zakresie! Drugą możliwość też rozważałem, ale jak "Mociumpel" sam pisze, to jednak nie do końca taka wygoda, jakiej przynajmniej ja bym chciał, aczkolwiek jest to jakieś rozwiązanie, bo po co 2 gadżety, jak starczy 1. Ale wszyscy, którzy korzystają z telefonów, narzekają na ich "czytelność i widoczność" w czasie mocniejszego nasłonecznienia. Wiem, można zjechać do cienia, można powerbanki stosować itd. Ale jednak to nie to. Dlatego raz jeszcze dzięki za od... i pod...powiedzi i będę czekał na dalsze, które mam nadzieję nadejdą! Pozdrowienia i dużo zdrowotności w tym niepewnym czasie!
  3. Witam, Naczytałem się o nawigacjach rowerowych i mam mętlik w głowie, bo oferują one praktycznie wszytko, na czym mi praktycznie nie zależy, ale za to mało piszą lub tylko zdawkowo wspominają tak naprawdę o głównej funkcji nawigacji, na której tak naprawdę mi zależy, tj. o funkcji nawigowania. Poniżej, niestety w przydługim wywodzie (ale chodzi mi o jasność) opiszę, na czym mi tak naprawdę zależy!!!Szukam nawigacji rowerowej, niekoniecznie nowej i nowości (wolałbym coś pewnego i wypróbowanego, ale jeśli jakaś nowość spełni me wymagania, nie będę wybrzydzał ), która byłaby (miałaby) głównie i przede wszystkim b a r d z o d o b r ą f u n k c j ę n a w i g a c y j n ą, z dobrymi mapami oczywiście Polski (ale dobrze byłoby, aby była i Europa!!!, lub chociaż kraje ościenne Polski), z możliwością wgrywania swoich map (a więc z dodatkową pamięcią na mini SD, a jest ponoć i możliwość “wgrywania” map papierowych, których mam multum głównie w skalach: 1:100 000, 1:50 000, 1:25 000). Potrzebuję więc nawigacji umożliwiającej przede wszystkim wytyczenie własnej wybranej trasy, wcześniej przemyślanej, z ewentualną możliwością jej zmiany w trakcie podróży i możliwością aktualizowania map (najlepiej bez dodatkowych opłat). Rzeczą drugorzędną w tej nawigacji są dla mnie te wszystkie reklamowane dodatkowe “gadżety” z możliwościami treningowymi (czujnikami tętna, rytmu i prędkości, okrążenia itp), kadencjami, spalaniem czegokolwiek, powiadomieniami o wypadkach, zdarzeniach i zatorach, punktach POI, porównywaniem swego tempa na trasie z innymi i łączność z nimi (to chyba funkcja GroupTrack, która pozwala na obserwowanie uczestników grupy) oraz wszystkie te pierdoły (przynajmniej dla mnie), jak niespodzianki wyznaczające trzy róże trasy itp itd. Dobrze byłoby, aby oczywiście nawigacja ta posiadała barometr (ale to niekonieczne), wysokościomierz, kompas, a przede wszystkim aby prowadziła mnie dobrze (jak już ustalę sobie trasę) po tej właśnie trasie, niezależnie od tego, czy jest to miasto, wieś, las, pola, góry czy doliny, droga asfaltowa czy polna, trakt leśny, dukt, szutr i czy jest dobra pogoda czy zła, itd. Oczywiście dobrze byłoby, aby ekran był jak największy (ale niekoniecznie kolorowy i dotykowy), nawigacja wodoszczelna (IP7) i żeby bateria rzeczywiście wytrzymywała te 12 do 15 godzin na trasie (jak to często się zdarza, że trzyma tylko w opisie, a tak naprawdę to jest różnie). Nie musi być to nawigacja dedykowana tylko na rower, bo nie miałbym nic przeciwko, aby nadawała się i do trekkingu. No i ważne, instrukcja oraz obsługa (tekst menu itd) musi być w języku polskim. Po podłączeniu do compa chciałbym wyświetlić i zgrać sobie trasy jakie zrobiłem w celu ich archiwizowania (może się ona nie raz i nie dwa różnić od trasy wcześniej zaplanowanej), a jeśli już zjadę z zaplanowanej trasy, chciałbym to wiedzieć nie po 5 km, ale bezzwłocznie oraz żeby już po tym "zboczeniu" GPS przeliczył na nowo mi dalszy ciąg trasy, abym wiedział, czy się wracać, czy jechać tą nową! I to byłoby już wszystko na mój "koncert życzeń". Czy w ogóle jest taka nawigacja lub do niej zbliżona? Będę b. wdzięczny za konkretną podpowiedź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...