Cześć, usunąłem poprzedni temat - zdecydowałem się na wybór między rowerem crossowym i trekkingowym. Mój budżet w nazwie tematu. Jeżdżę w 75 % po asfalcie, pozostałe 25 % to ścieżki leśne lub nieutwardzone drogi.
Chciałbym rower na wyjazdy 1-2 dni, w których przemierzam średnio 50 - 150 km na dzień. Nie ukrywam, że chciałbym również spróbować w jeden dzień przejechać minimum 200 km. Zależy mi na tym, aby sprzęt w rowerze był jak najmniej awaryjny oraz zapewniał dobre (jak na te typy rowerów) osiągi. Ciekaw jestem Waszego zdania, czy lepiej mieć w takiej cenie rower "goły" tj. bez świateł, bagażnika i innych akcesoriów, a z lepszym osprzętem, czy też odwrotnie.
Moje typy na ten moment (szukam rowerów z rocznika 2019). Dużo sugerowałem się artykułami Łukasza na blogu (seria "Jaki rower kupić do X zł?"). ?
1) Trekkingowe: Unibike Atlantis GTS, Kross Trans 11.0, Ortler Geneve Disc Light, Cube Touring EXC, Romet Wagant 7.0, 9.0 lub 10.0 (tutaj wyjątki - rocznik 2020), Merida Freeway 9700 Disc, Univega Geo 6.0
2) Crossowe: Saveno Everest 4.0 GTS, CTM Stark 2.0, Kellys Phanatic 90, Merida Crossway 600, B'Twin Riverside 920, Canyon Pathlite 5.0, Unibike Zethos Man, Giant Roam Disc 1, Cube Nature EXC Allroad, Northtec Caledon DB DR, Romet Orkan 7 (wyjątek rocznik 2020), Kross Evado 9.0, Author Airline, Focus Crater Lake 3.9, Head X-Rubi Cross, Radon Scart Light 9.0.
Jeszcze dwa pytania: na jakie elementy roweru zwrócić uwagę, oprócz tych, które składają się na komfort przełożeń (manetki, przerzutki tył czy przód) - może opony powinny być dla mnie kluczowe?
Drugie pytanie: czy zmieniając rower crossowy na trekkingowy odczuwa się sporą różnicę jeśli chodzi o aspekt osiągów na prostej, asfaltowej drodze? Teraz jeżdżę crossowym, ale mam do niego dołożony bagażnik na stałe i większość elementów roweru trekkingowego.
Z góry dzięki za pomoc, decyzja jest trudniejsza niż myślałem...