Skocz do zawartości

Toffik

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Toffik

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Dzięki za opinie. Myśl długofalowa bardziej skłania się ku wymianie całości na 105. Potem już wymieniać okładziny na jakieś Swissy Wiele dobrego słyszałem z różnych stron właśnie o SwissStopach i tu pytanie - czy duża różnica / odczuwalna jest w przypadku okładzin tylko dla warunków suchych lub sucho/mokrych bo doszły mnie słuchy, że mają takowe rozróżnienie? Czy to jedynie chwyt marketingowy? Obecne okładziny mocno dostały po tyłku głównie przez to, że przy warunkach jesiennych dostawały jednak trochę piasku i błota, dlatego zastanawiam się czy te "sucho/mokre" mają choćby minimalnie większą odporność na takie sytuacje. Trochę pokrewnie pytając. Do tej pory mam założone opony Bontrager R1, czyli w sumie slicki. Co myślisz/myślicie o np. Vittoria Zaffiro Pro? Ewentualnie coś pokrewnego jeśli chodzi o pułap cenowy (ok 70zł za sztukę) To minimalne bieżnikowanie poprawi warunki jezdne na niekoniecznie gładziutkim asfalcie? Czy wymyślam? :) Jedyny Chisel jaki kojarzę to górski ze Speca, którego no niestety nie posiadam ?
  2. Cześć, przygotowuje sie na nadchodzący sezon i pilnie muszę doprowadzić do ładu hamulce. (zużyte prawie do zera) W moim Domane AL3 seryjnie wrzucone są Promax RC-482, siłą hamowania i jakością seryjnych okładzin - nie powalają. Fakt dorżnąłem je dość szybko przez jesienną pogodę. Do rzeczy , otóż przede mną wybór: - wymiana klocków przy tym mechaniźmie to ok. 150 zł (macie jakieś godne polecenia?) - wymiana mechanizmów przód i tył na Shimano 105 to koszt ok. 300 zł (ewentualnie może macie w głowie jakieś zadowalające alternatywy?) Czy zmieniając mechanizm na ten zaproponowany przeze mnie (105), znacząco odczuje poprawę czy może lepiej inwestować w klocki z porządnymi okładzinami (np. coś ze Swissstopa)? Patrzę głównie pod kątem budżetu (z gumy nie jest, ale szukam rozwiązania długofalowego), bo sporo jeżdżę po mieście gdzie te hamulce jakby nie patrzeć dostają po tyłku i okładziny mimo wszystko szybciej zużywają się niż w "normalnej" trasie. Pozdrawiam
  3. Dzięki za parę słow porad. Teraz czeka mnie przede wszystkim trochę czasu na latanie po sklepach, przymierzanie i dobieranie rozmiaru, a potem mam nadzieję, że uda się wybrać mądrze. Pozdrawiam ?
  4. Dzięki za wyjaśnienie. A już myślałem, że może będę mógł postawić jakiegoś sensownego nowego Rometa obok starego poczciwego Komara w dziadkowym garażu. ? W takim razie szukam dalej.
  5. Po pierwsze, dzięki za odpowiedź i od razu pytanie z mojej strony. Z czego wynika "beznadziejność"Rometa? Z jakości komponentów, kiepskiego serwisu, ergonomii roweru czy może wielka kumulacja wszystkich tych czynników? Czy ewentualnie możnaby się skłonić ku wersjom gravelowym tych producentów, aby zyskać na wygodze (tylko fakt, wtedy zlatuje do osprzętu Claris). W kwestii Tribana RC520, czytałem, ale niestety wykracza to ponad mój budżet, bo kosztuje ok. 3600, więc kwestia czy przeskok na RC500 byłby kolosalnym spadkiem jakości? Co do opcji używanych, jestem świadomy, że można wyrwać coś z wyższej półki, za dużo mniejsze pieniądze. Tylko wiem, że sam nie jestem w stanie ocenić stanu technicznego używanego roweru. Pewnie dostrzegłbym tylko to co rzuca się każdemu w oczy. W związku z tym trochę boję się wybierać w ten sposób pierwszą szosę, a wśród znajomych niestety ekspertów brak. Zastanawiam się jak bardzo można zaufać np. sklepom tego typu, sprzedajcego używki z wyższych segmentów. https://szybkierowery.pl/kategoria-produktu/rowery/rowery-szosowe/ Tak pół żartem pół serio, czy to oznacza, że w tym przedziale cenowym nie będe miał niczego nowego, co by zapewniało komfort podróży? :)
  6. Cześć wszystkim, piszę do Was z prośbą o poradę przy kupnie nowego roweru. Ostatnimi czasy złapałem zajawkę na wypady w dłuższe trasy (przynajmniej jak dla mnie), takie 70km+. Wszystko to pokonuję na klasycznym MTB. Tereny mieszane od asfaltów, przez szuter, po zabłocone drogi leśne. Tak jak MTB daje rade we wszystkich tych warunkach, to jednak chciałbym docelowo mieć też rower typowo na asfalt, w dłuższe podróże. Na MTB-ku brakuje mi już prędkości, a przynajmniej uważam że nie ma już sensu zarzynać się nim na dłuższych dystansach. Generalnie pytań jest milion, im więcej czytam tym co raz mniej wiem co będzie odpowiednie, a budżet nie jest rewelacyjny, bo maksem maksów jest 3000 zł. Zależy mi na takim rodzaju szosy, która będzie na tyle komfortowa, żeby móc robić powyżej 100km. (pomijamy ewentualne problemy z kondycją ? ). Jestem z Wrocławia, więc tereny są bardzo różnorodne,od płaskich po rejony z górkami pagórkami. Asfaltów i przyjaznych tras jest całkiem sporo, więc o miejsce do jazdy raczej się nie martwię. W jaki typ celować,?Co do prędkości danych typów jestem w stanie iść na kompromis - wolę przejechać większy dystans, niż szybciej, ale kręgosłup będzie do wymiany po paru wypadach. Do tej pory poczyniłem już parę typów w dostępnym mi budżecie, nastawiłem się, żeby co osprzęt był co najmniej na Sorze (a raczej Sora jest maksem w tym budżecie) Kross Vento 3.0 2019 Romet Huragan 3 2019 Triban RC500 O Krossie słyszałem już różne opinie, bardzo skrajne. Co do jakości Rometa, jakieś szczególne opinie nie wpadły mi w oko, aczkolwiek trafiło do mnie, że obie firmy to taka klasa średnia (może i niżej średnia) jeżeli chodzi o producentów, stąd też zastanawia mnie czy może warto pójść w coś bardziej pewnego, ale już na osprzęcie Claris np. Trek Domane 2 2019 Prośba o rozwianie pierwszych wątpliwości ewentualnie może znacie jeszcze jakieś alternatywy dla wyżej wymienionych modeli. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...