Cześć, mam zamiar kupić na ratki (czyli tam gdzie jest 0% (decathlon, allegro)) moją pierwszą szosę. Dotychczas jeździłem na MTB (Cube Acid 29" 2017). Mieszkam w górach, długie i wysokie podjazdy mam wszędzie dookoła, gdzie bym nie pojechał. Mam 186 cm wzrostu i ważę 89kg. Na szosie zamierzam jeździć traski od 25 do 200km (może więcej, zależy od dnia), mam w zasadzie 3 typy, które według mnie są sensowne w tej cenie:
Triban RC520 (kaseta i korba nie są 105, a sam rower jest dosyć ciężki) - https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-rc-520-id_8502389.html
Sensa ROMAGNA Shiny na pełnym osprzęcie TIAGRA - https://allegro.pl/oferta/rower-szosowy-sensa-romagna-shiny-tiagra-nowy-7826843488
Sensa Trentino SL na pełnym osprzęcie 105 - https://allegro.pl/oferta/rower-szosowy-sensa-trentino-sl-shiny-105-11s-2019-7632896601
No i teraz pytanie, czy kupić Tribana w Decathlonie, czy kupić tańszą wersję Sensy na Tiagrze i zaoszczędzić 500 zł, czy jak już się decydować na 105, to kupić o prawie 3kg lżejszą Sensę Trentino na pełnym osprzęcie 105? Czytałem że takie 3kg można mocno odczuć na podjazdach, a zaznaczam że mam ich tutaj mnóstwo. W ogóle, co sądzicie o tych rowerach Sensa?