Witam użytkowników szanownych,
mam dylemat przy wyborze nowego roweru. Budżet ograniczony do maksymalnie tysiaka i ani złotówki więcej. Przeszukałem forum, bloga, youtuba, i do tej kwoty wielu poleca Kandsa stv900. Jednakże ma on praktycznie te same podzespoły co Romet Orkan M, który jest do obejrzenia i przymierzenia także w sklepach stacjonarnych. Nie chcę kupować używanych rowerów. Który z nich będzie lepszy i dlaczego? No i czy są jeszcze lepsze propozycje w tej cenie (wydaje mi się że nie ma)? Wiem co oznaczają w tej cenie amortyzatory, ale nawet takie bedą mi przydatne bo jeżdżę 50/50 las i asfalt. Proszę o poważne odpowiedzi.