Skocz do zawartości

jadenarowerze.pl

Użytkownicy
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jadenarowerze.pl

  1. Jeśli zestawić go z Fenixami to trochę zostaje w tyle, ale faktycznie masz rację, że jest znacznie lepszy od Forerunnerów, tyle że tych modeli nie brałem pod uwagę przy zakupie i faktycznie niewiele można mu zarzucić. Póki co używam i używać będę, bo pomimo upływu czasu to nadal dobry zegarek.

  2. Faktycznie , z zakupem miałem dużo szczęścia. Jak dotychczas, jest to któraś z kolei używana maszyna którą nabyłem, a która była w stanie niemal idealnym. Na razie jeszcze się nie "naciąłem" na nieuczciwego sprzedawcę.

    Co do walorów użytkowych, tak jak piszesz, jego środowisko to miasto a jeszcze lepiej miasto zimą ? O polataniu na jakichkolwiek ustawkach można zapomnieć, ale jak chce się zrobić dłuższy dystans z termosem w plecaku, to jak najbardziej się nada, oby nie był to głęboki las ?

    @jajacek i @Elle dzięki za poświęcenie czasu na przeczytanie mojego wpisu ?

  3. Tak tylko napisałem, że kolega dał radę. Zrobił to co zamierzał i się udało. Absolutnie nie kozaczył. Sprawdził czy da radę . Nie twierdzę, że nie należy się przygotowywać, ale nie widzę większego sensu robić z mojego wpisu studium przypadku Każdy z nas zna swoje ograniczenia i w związku z tym, aby pokonać swoje słabości przygotowuje się inaczej. Cały czas piszę o jeździe na rowerze, choroby to inny rozdział na którym się nie znam i nie będę w tym temacie polemizować.
    Reasumując, nie ma rzeczy niemożliwych, trzeba się tylko do nich odpowiednio przygotować

    Wysłane z telefonu

  4. Mam znajomego, który wpadł na pomysł jednego dnia przejechać trasę która liczyła niewiele ponad 100 km (pagórkowaty teren warmińsko - mazurski). Dodam, że kolega nie jeździł wcześniej na rowerze tras dłuższych niz 15 km i to od święta (rower miejski). Jak pomyślał, tak zrobił. Dojechał bez problemów - co prawda na drugi dzień dupsko bolało go niemiłosiernie, a zakwasy nie dawały mu chodzić, ale dał chłopak radę ? Nic się nie wydarzyło, rower się nie rozpadł, pogoda sprzyjała.

  5. Wg. mnie gdzieś zrobiła się przerwa w obwodzie i raz styka a raz nie :) Trochę lakonicznie, ale chodzi mi o to, że najprawdopodobniej pod wpływem wstrząsów jeden z elementów np. nóżka konedensatora się odlutowała, bądź też powstał "zimny lut" (ewentualnie dostała się wilgoć i coś gdzieś zaśniedziało), a co za tym idzie powstają przerwy w obwodzie co skutkuje takim a nie innym działaniem lampki.

    Kiedyś miałem fajne światło akumulatorowe, w którym bateria była wlutowana na płytę. Pod wpływem wstrząsów i jej ciężaru, jedna z nóżek się oderwała, a objaw był taki jak u Ciebie.

    Najlepiej zdemontuj lampkę i o ile nie znasz się na elektronice, daj jakiemuś "magikowi" żeby rzucił okiem. Sprawa może okazać się trywialna.

  6. Może to wina serwisu. Jaki masz wszystko dobrze ustawione, a linki i pancerze czyste to powinno być ok. Ustawiłem przerzutki w starych "trupkach" na osprzęcie no-name i jedyne do czego mogłem się przyczepić to szybkość i precyzja zmiany przyłożeń. Jeśli kupisz nowy rower czy nowy osprzęt i tak będziesz to musiał ustawić. Chyba że chcesz zmienić bicykl (co oczywiście rozumiem) to ok. Zmierzam do tego, żebyś nie poddawał się bez walki Albo Ty albo przerzutka

    Wysłane z telefonu

  7. Jak czytam w ogłoszeniu że rama carbonowa i cena okazyjna, to od razu włącza mi się czerwona lampka. Może jestem przewrażliwiony, ale zastanawiam się wtedy co z rowerem nie tak. Na ramach aluminiowych i stalowych widzisz wgniotki i pęknięcia, a tu sprawa (przynajmniej dla mnie) nie jest taka oczywista. Bez wcześniejszego obejrzenia ramy "przez lupę" bym nie ryzykował, tym bardziej po obejrzeniu załączonych zdjęć.

    Wysłane z telefonu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...