Witam wszystkich i proszę o poradę.
Od miesiąca poszukuję dla siebie roweru - mam zamiar jeździć głównie poza miasto, parki, lasy (trasy w miarę utwardzone).
Po konsultacjach w różnych sklepach rowerowych, ostatecznie stanęło, że będzie to rower crossowy, cena do ok 2000 zlotych.
I tu pojawia się problem - jestem niską osobą - 152 cm ( wewn. długość nogi ok 68 cm) i zdecydowana większość rowerów z kołami 28" jest dla mnie chyba za duża.
Mierzyłam kilka rowerów i najlepiej siedziało mi sie na Giant: Liv Rove 3 DD https://www.liv-cycling.com/pl/rove-3-dd
- 17 cali rama - najbardziej pasuje mi geometria ramy a przede wszystkim to, że góra rura ramy jest krótsza w stosunku do ramy innych rowerów i to daje mi duży komfort jazdy.
Jest jednak duże "ale" - ta sama górna rama jest dość wysoko umiejscowiona i podczas stania nie ma mam żadnego luzu miedzy kroczem a ramą - w zasadzie to muszę stać lekko na palcach. Z drugiej strony siodełko mam tak ustawione, że zatrzymując się dotykam stopą ziemi i nie muszą schodzić z roweru podczas zatrzymywania się. Wg producenta rower jest przeznaczony dla kobiet o 4 cm wyższych.
Szukałam innych rowerów, mierzyłam Romet Orkan (15,5" rama), ale ten mimo, że z zasady powinien być mniejszy, górna rura ramy była dłuższa o tej w Liv Rove 3 i jechało mi się znacznie mniej wygodnie, gdyż byłam bardziej pochylona (mimo regulacji kierownicy, przesuwania siedzenia itd. )
Pod rozwagę biorę jeszcze rower GT Transeo Comp:
http://www.gtbicycles.pl/rowery/2018-damskie/cross/transeo-womens-comp rozmiar s
ale mimo, iż tutaj mam luz podczas stania, i tak mam wrażenie że Liv Rove 3 DD jest bardziej komfortowy podczas jazdy - a dodatkowo ma blokadę na amortyzator, wiec podczas jazdy po asfalcie powinno jechać się wygodniej.
Czy uważacie że zbyt wysoko usytuowana rura może być rzeczywiście dużym problem podczas użytkowania roweru? Sama ostatnio jeździłam wieeeele lat temu i nie mam doświadczenia.
Będę bardzo zobowiązana za porady.