Cześć wszystkim, to znowu ja, odświeżam wątek. Byłam już nastawiona na tego Tribana i czekałam na jesienne wyprzedaże, ale pojawiło mi się parę innych opcji. Poza tym trochę mnie przeraził wątek, na który się natknęłam tu na forum, dotyczący kontuzji i kontuzji przewlekłych na szosówkach :D i teraz dochodzę do wniosku, że może gravel, żeby dać odpocząć nadgarstkom.
Moje propozycje:
- bardzo podoba mi się Marin Muirwoods i da się go teraz kupić za tyle samo co Tribana: https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2019-pavement-fitness-transit-urban-muirwoods
ale próbowałam porównać geometrię tych dwóch rowerów: https://geometrygeeks.bike/compare/marin-muirwoods-29er-2017-l,b-twin-triban-520-2017-l/
nie znam się na tym tragicznie, ale widzę, że Triban ma niższy reach przy większym stack i dłuższy head tube (przepraszam za brak polskich nazw, mam nadzieję, że wiecie o co chodzi :D) - czyli Triban ma dużo bardziej zrelaksowaną geometrię niż Muirwoods mimo marketingowania Marina jako wygodnego?
- W dobrej cenie da się też kupić Meridę Crossway Urban 40-D (sprzedawaną jako trekking na sztywnym widelcu) lub Meridę Speeder 100 (sprzedawaną jako fitness).
- Cube SL Road też wydaje się spełniać wymagania i jest często polecany na forum.
- Do tego dochodzi najprzystępniejszy rasowy gravel, czyli Romet Aspre, ale nigdzie nie widziałam już w tym sezonie na mój wzrost (178 cm).
Wiem, że w Meridzie dopłaca się za markę, ale z drugiej strony jesienne promocje :D
A może wpadło Wam coś w oko o znacznie obniżonej cenie mniej więcej za 2-3 tys z kategorii fitness/gravel?