Czesc, chcę zmienić szosę na coś bardziej zaawansowanego niż mój obecny aluminiowy "składak" na tiagrze / 105. (mocno użyty).
Lubię długie rozjazdy, ale też po kontuzji wracam do triathlonu. Najchętniej kupiłbym 2 rowery (wyścigowy jak Scott i wygodny jak Giant).
Scott jest na 105 (10*2), Giant na Ultegrze (11*2). Obydwa są w bardzo dobrym stanie, w tym że Giant jest powystawowy i prawie nowy. Scott w cenie 3800, Giant 4700.
Chciałbym zyskać na szybkosci, ale jednocześnie nie stracić zbyt wiele komfortu z dłuższej jazdy (tak wiem, mieć ciastko i zjeść ciastko;)).
Moje pytanie jest następujące, czy ktoś ma doświadczenia z komfortem scotta, a może Giant nie jest powolnym (acz wygodnym wozidlem) i będę mógł nim we wrześniu pokonac trasę ironmana czując szybkość roweru? Albo też wybrać się giantem na ustawkę kolarska, gdzie jedynym powodem do narzekań może być brak mojej firmy a nie rower?
I co będąc na moim miejscu zrobilibyście?