Cześć,
Czy ktoś z Was może podzielić się doświadczeniami co zrobić w przypadku kolizji?
Chodzi mi dokładnie o to czy np. można zgłosić zdarzenie po fakcie (policja nie była wzywana, zapamiętałam jedynie nr rejestracyjny auta). Chodzi mi głównie o ukaranie kierowcy (mi nic się nie stało, ale to już któreś wymuszenie pierwszeństwa które puszczam płazem-za którymś razem mogę z takich sytuacji nie wyjść cało..). Jeśli ktoś miał jakieś doświadczenia w zgłaszaniu tego na policję po fakcie, dochodzeniu czy np. możliwe jest prześledzenie zdarzenia z kamer miejskich-będę wdzięczna za poradę.
Pozdrawiam,