Witam,
Mam starszy rowerek do sprzedania, jeździ ale nie jest w super stanie:
napęd jest dosyć zużyty, biegi ciężko wskakują ale wskakują
ślady korozji,
różne obręcze, inna z przodu inna z tyłu
opony no name
ramię korby inne niż część z tarczą - wymienione przez to, że trochę się wyrobiło, a takiego fajnego old-schoolowego juz nie było :)
... możliwe, że jeszcze można by coś ulepszyć
kierownica jest nowa, tak samo siodełko, co raczej nie pasuje do epoki roweru.
Rower to Raleigh Brazil z '93 - ale nie jestem do końca pewny rocznika, kupiony z drugiej ręki na allegro. Do tej pory cały czas go używam, ostatnie lata po około 2tys na sezon, nie to, że stoi gdzieś w piwnicy.
No i teraz pytanie, mógłbym wymienić napęd, przemalować ramę i wymienić tą jedną obręcz, żeby wygląd był w miarę spójny. Nie będzie to już klasyka, zresztą po moich przeróbkach już nie jest ale kupujący dostanie przynajmniej "używalny" rower bez żadnych kosztów początkowych. Oczywiście odpowiednio odbiję to sobie w cenie, powiedzmy ze to co chciałbym teraz + cena wymiany + mały procent za fatygę ?
Czy po prostu sprzedać go taki jak jest, za cenę, która satysfakcjonuje mnie teraz z wypisaniem wszystkich obecnych "zalet" mojego rowerka.
Która opcja jest bardziej sensowna według was?
Pozdrawiam,
Łukasz