Dzień dobry,
w lipcu tego roku podjąłem wyzwanie i do października włącznie odcinek Tychy - Katowice (~40 km w obie strony) od poniedziałku do piątku zamiast samochodem pokonywałem rowerem, co według aplikacji Strava pozwoliło na wyrobienie ok. 2 tys. km (średnia prędkość 18-20 km/h).
Rower na którym się poruszam, to Merida Matts Sub 20-V zakupiony w 16 rocznicę urodzin i przez prawie 10 lat głównie stojący w pokoju. Rower był wybierany pod całkowicie inny rozmiar, więc mimo kompleksowego serwisu da się odczuć odrobinę za małą ramę. Koła 26' z szeroką oponą również ograniczają i tak niezbyt dużą prędkość. Do roweru dokupiłem szerokie błotniki, bagażnik oraz dwie sakwy Crosso (zmieniam ubranie w pracy, a w drodze powrotnej zdarza się zrobić zakupy) z uwagi na awersję do przepoconego plecaka. W ostatnim tygodniu próbowałem również sił jazdy po śniegu, ale ciągłe ślizganie się oraz stan roweru po wniesieniu go do mieszkania wystarczająco mnie zniechęciły.
Waham się po pierwsze nad typem roweru - klasyczny miejski, czy trekkingowy? Czytałem na blogu o zaletach jednego i drugiego, co skończyło się jeszcze większym mętlikiem w głowie. Wizualnie najbardziej spodobał mi się model Le Grand William (i pozostałe konstrukcje stylizowane na modele z ubiegłego wieku), ale trudno znaleźć obiektywną recenzję tego roweru. Amortyzator w przypadku trasy którą pokonuję (3/4 asfaltowa, ruchliwa droga i krótki odcinek ubitej trasy w lesie) uznaję za zbędny wydatek, ale brak mi punktu odniesienia. Ten fabryczny, który posiadam przestał prawidłowo działać X lat temu czego nawet nie byłem świadom. ;)
Podczas wyjazdu do Grecji wypożyczyłem za 2 euro jakiś tamtejszy wynalazek (poskładany z różnych innych rowerów) stylizowany na rower szosowy z korbą jedno rzędową, bez amortyzatorów z bardzo smukłymi oponami. Jazda była tak rewelacyjna, że zamiast w morzu pół dnia spędziłem zwiedzając okoliczne wioski i plantacje kiwi. ;) Rozumiem natomiast, że przy takich oponach może być problem z montażem bagażnika oraz błotników, a jednak na tym również mi zależy.
Jak można wywnioskować - nie znam się wcale, stąd prośba do Was, jako bardziej doświadczonych o pomoc w doborze roweru. Nie potrzebuję drogiej sztuki, tym bardziej, że przez 8 godzin pracy rower musi stać przed budynkiem.