Skocz do zawartości

graba

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia graba

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Witam, wracam do tematu. Jesteśmy po konsultacji z fizjoterapeutą żony. Przede wszystkim rower powinien być lekki. Pozycja ok 60 stopni. Wtedy odciąża się kręgosłup a ciężar przerzuca na ręce. Siodło żelowe dość szerokie. Takie wytyczne otrzymaliśmy. Żona przymierzała się do B'twin Riverside 500. Ogólnie ok. Niestety nie wiem gdzie w Łodzi można obejrzeć Kands Maestro. Polecano nam też Merida Crossway 10-V Lady albo 20-V Lady. Co sądzicie o tych propozycjach? Nasz budżet to ok 1.500 zł. Pozdrawiam
  2. Witam, rzeczywiście wybierzemy się do lekarza medycyny sportowej. Dziękuję również za porady odnośnie siodła.
  3. Witam, proszę o poradę dotyczącą wyboru odpowiedniego roweru dla żony, która ma uraz kręgosłupa, a dokładnie usuniętą kość guziczną (kość ogonową). Oprócz tego występują bóle kręgosłupa, ale wdrożone jest leczenie zachowawcze - wszczepiony neurostymulator - bateria zaszyta w górnej części prawego pośladka. Żona jest aktywna zawodowo. Stara się żyć normalnie. Mamy dziecko. W miarę możliwości (z uwagi na brak czasu) stara się uprawiać sport. Zdecydowała, że chce wrócić do jazdy na rowerze (kilkanaście lat nie jeździła). Przeczytałem poradnik co do wyboru roweru. Sam nie mam dużej wiedzy w tym zakresie dlatego proszę o poradę - ja posiadam b'twin original 3. Kilka razy na nim jeździła więc mam jakiś punkt odniesienia. Chodzi o wybór roweru do rekreacyjnych przejażdżek po mieście, ewentualnie tuż za miastem. Rejon nizinny - Łódź i okolice. Żonie podobają się rowery miejskie. Nie wiem czy jest to dla niej najlepszy wybór - są ciężkie, a poza tym wyprostowana pozycja może spowodować większy nacisk na miejsce po wycięciu kości ogonowej co będzie powodowało dodatkowy ból - ale to jest moje zdanie. Ja uważam, że rower powinien być lekki. Skłaniałem mi się ku B'twin Riverside 500 - oglądałem go w sklepie. Wydaje się lekki. Po przeczytaniu poradnika zacząłem zastanawiać się nad Kands Maestro. Zaletą B'twin jest to, że decathlon mam "pod nosem", czytałem również, że są nastawieni prokliencko jeśli chodzi o serwis. Z kolei Kands wydaje się lepiej wyposażonym rowerem, ale musiałbym zamawiać przez internet więc żona nie miałaby nawet możliwości, żeby na nim usiąść. Czy są jakieś inne opcje? Jeśli chodzi o finanse - nie chcemy przeznaczyć zbyt dużej kwoty bo może się niestety okazać, że nie będzie żona nie będzie w stanie jeździć i rower po prostu będzie stał. Myślę, że na początek to 1.200-1.400 zł Drugą kwestią wydaje mi się sprawa siodła - chyba należałoby od razu wymienić ale nie wiem na jakie. Tutaj również proszę o poradę. Ja mam Selle Royal ale nie jest najlepsze dla żony (a nawet dla mnie). Czy ktoś zna jakiś sklep w Łodzi z możliwością wypożyczenia siodła? Za wszelkie porady dziękuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...