Witam. Kupiłem kilka tyg. temu rower Cube Attention 2017r. Przejechałem nim może 200km, ale w sumie od samego początku nie blokował się amortyzator (Rock Shox XC 30 TK Coil, 100mm). Tzn. po zablokowaniu widelec uginał się dokładnie tak samo jak w pozycji nie zablokowanej. Po telefonie do sklepu, powiedzieli, że tylko podciągną linkę i będzie ok. Pojechałem, ale okazało się, że naciągnięcie linki nie wystarczy i trzeba dolać oleju. Dolanie oleju na drugi dzień i okazuje się, że olej wycieka i trzeba oddać widelec do serwisu. No ok. Trzy tygodnie czekania i widelec jest już w rowerze. Po zablokowaniu jednak dość wyraźnie się ugina (choć dużo mniej niż w pozycji nie zablokowanej), a po naciśnięciu brzuchem i całą swoją waga mogę go docisnąć na 10 cm spokojnie. I moje pytanie: czy to normalna sytuacja? mój stary Kellys Quartz DSC po zablokowaniu amora nie ugnie się nawet na pół centymetra, Cube Access mojej żony również. W sklepie z kolei spróbowałem nacisnąć inne rowery i każdy z nich się uginał (nawet sprzedawca się troszkę zdziwił), więc uznałem, że to norma i wszystkie tak mają. Serwisant mówił, że to nowoczesny amortyzator i nie można zablokować na 100%, bo uszczelnienia nie wytrzymają (mój 7-letni Kellys, gdzie 90% przebiegu pokonałem na zablokowanym amorze, do tej pory nic mu nie jest). Jeśli ktoś się orientuje w temacie, poproszę o parę słów. Pozdro