Skocz do zawartości

adamowski10

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez adamowski10

  1. Ale nie zmienia to faktu że i tak będziesz musiał swoje wyjeździć żeby sobie jakąś formę wyrobić. Na nowym powinno być po prostu troszkę łatwiej i przyjemniej.

    Wiadomo, samo nic nie przyjdzie :) No i właśnie o to "przyjemniej" mi chodzi, dzięki za opinię. Właśnie to chciałem wiedzieć, że rower ma też w tym jakiś udział. :)

     

    Jeśli chcemy jeździć więcej niż tylko "po bułki" to rower musi być dobrze dobrany. Zarówno jego wielkość jak i rodzaj (w zależności od terenu w jakim się poruszamy). Wtedy nasza pozycja na rowerze, budowa roweru i zakres przełożeń pozwolą nam efektywnie się poruszać. No i na takim rowerze można myśleć o poprawianiu wydolności.

     

    Rowerem będę dojeżdżał do pracy, ścieżka rowerowa i kawałek cięższego terenu, w weekendy z dziewczyną po ścieżkach gdzie cross by dał radę, ale planuję po zbudowaniu jakiejś lepszej formy cisnąć mocno w las. Prawdopodobnie wybiorę Nortihtec Cayon 29" AL

  2. Cześć, troszkę się zaniedbałem i mam lekką nadwagę (84kg przy wzroście 174). W tym roku postanowiłem zrezygnować z auta i dojeżdżać do pracy rowerem oraz w weekend jeździć dużo więcej po lasach. Niestety mam straszny problem - męczę się niemiłosiernie, do pracy przyjeżdżam zmęczony jakbym przejeżdżał maraton a w weekend nie jestem wstanie zrobić więcej niż 15KM.

     

    Od dwóch lat posiadam rower MTB 26 cali, ma on z 10 lat i to taka typowa "marketówka" z tesco czy innego supermarketu.  Rower jest strasznie ciężki, waży na pewno ponad 20kg, osprzęt ma jakiś noname a sam napęd kwalifikuje się raczej do wymiany. Opony był strasznie grube, zmieniłem je na racekingi 26x2,0 z nadzieją, że będzie trochę lepiej - niestety nic to nie dało.

     

    Wiem, że to przede wszystkim wina złej formy, ale 2 lata temu była lepsza, nie miałem nadwagi a męczyłem się równie mocno co teraz, po prostu byłem wstanie dłużej wytrzymać.

     

    Zastanawiam się czy kupić nowy rower, budżet +/- 2,5k ale boje się, że nie będzie różnicy i do wyrobienia większej formy będę po prostu zdychał. Jak uważacie czy to wina wyłącznie formy/techniki czy ten rower też może mieć na to wpływ, jeżeli tak to jak duży?

     

    Pozdrawiam :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...