Ok, zerknęłam z ciekawości. Bardzo fajne rowery, te Cube powyżej też. Jeździłabym!
A teraz wrócę na ziemię i przypomnę sobie, że ani nie ścigam się w maratonach, ani też głupich 20 km po płaskim nie zrobię bez przystanku na odpoczynek. Zostałabym przy trekkingu gdyby nie to, że jak wjadę w las to ciągle się zakopuję a na górkach brakuje biegów. Jeśli 14 kg uważasz za ciężki - mój obecny rower waży 18, więc nawet te 4 kilogramy zrobią dużą różnicę.
Celowałabym więc raczej w przedział do 2500zł, nno może do 3000 gdyby trafiło się coś super. A jak będę w stanie jeździć szybciej i dalej, to zamierzam kupić sobie szosę.
Więc, jeśli można, to wróciłabym do głównego pytania: czy do takiej jazdy ten Tempt 3 się nadaje, albo czy w podobnym przedziale są godne uwagi rowery z niedużą (15-16 lub damską 17) ramą?
Romety odpadają, na męskiego Krossa też nie wejdę, a damskie kończą się na 2500 i najdroższy z nich też szału nie robi.
Czy ta korba na kwadrat faktycznie może być problemem? Czy taki napęd 2x9 będzie miał w miarę rozsądnie rozłożone biegi - i do lasu, i do względnie wygodnych dojazdów po asfalcie? O manetki jakoś się nie martwię, teraz mam Tourney i też jestem zadowolona :)
--
Wiem, zrobiłam błąd. Następnym razem pytając na jakimś forum podam przedział cenowy o tysiąc mniejszy, wtedy dostanę propozycje na które mnie stać :)