To mój pierwszy post, więc na początek: Cześć Wszystkim!
W czeluściach garażu znajomego znalazłem meridę freeway 9530. Przystąpiłem do jej naprawy i mam problem z przednią przerzutką - Shimano Acera. Problem polega na tym, że dla najniższego przełożenia, przerzutka jest niejako za bardzo na prawo i łańcuch ociera. Jest to o tyle dziwne, że jak zdemontuje linkę i przerzutka jest wówczas maksymalnie "złożona" to nadal wózek ociera o łańcuch i to dobre 1-2mm. Nawet pchając przerzutkę na siłę w kierunku najniższego przełożenia nic nie daje, bo jest to już chyba kres konstrukcyjny przerzutki i bardziej przesunąć nie można. Doraźnie pomaga obrócenie przerzutki o jakieś 10 stopni, ale jak wszędzie czytam, powinna być ona zamontowana równolegle do łańcucha/zębtek. Dodam, że przy maksymalnym wychyleniu nad dużą przerzutkę, wózek jest niemal w całości poza największą przerzutką. Moje pytanie - czy możliwe jest, że support, korba lub zębatki są zainstalowane z jakiegoś powodu niesymetrycznie względem ramy? Czyli zębatki są za blisko ramy i stąd przerzutka i jej wózek mają swój zakres poruszania się poza zębatkami? Innych pomysłów nie mam.
p.s. proszę o wyrozumiałość i łopatologię w odpowiedziach - jestem i amatorem i początkującym w dłubaniu przy rowerze :)