Sorry, że dopiero teraz odpisuję, ale nie zaglądałem tutaj ostatnio.
Ja jestem bardzo zadowolony z roweru. Po ok 300 km coś zaczęło piszczeć-trzeć w napędzie i łańcuch zaczął przeskakiwać z opóźnieniem, ale to ponoć norma (wg serwisu). Po pierwszym obowiązkowym przeglądzie (w miesiąc po zakupie roweru)po wyregulowaniu przerzutek, i innych zabiegach serwisu, wszytko działa jak należy. A moje zadowolenie wynika chyba też z tego, że rower porostu wpadł mi w oko i kupiłem go bardziej pod wpływem impulsu niż logicznego kalkulowania jego podzespołów. Z pewnością osoby bardzo zorientowane mogą wskazać jakieś braki w tym rowerze, że za tę cenę można kupić coś bardziej wypasionego (np z lepszym amortyzatorem, jeszcze lepszymi/drozszymi przezrzutkami - już nie klasy DEORE a Xt czy jak im tam :), faktycznie nie jest to najnowszy system-ale swoją funkcję spełnia) , ale o gustach trudno dyskutować.
Rower w terenie sprawuje się super, daje radę w naprawdę dość trudnym terenie, podjazdy leśnymi dróżkami z korzeniami na wierzchu nie są dla niego straszne. Hamulce działają jak żylety, przełożenia też. Opony są dość szerokie, na takich mi zależało, i radzą sobie na piasku, po asfalcie jest większy opór, ale ja nie planuję szosowego ścigania się, wolę jazdę po lasach. Może to żaden wyczyn, ale robię trasy 30-40 km.
Na forum dotyczącym JAKI ROWER KUPIĆ jest chwalony cube https://cube.pl/rowery_2017/trekking/nature/cube-nature-pro-blackngrey-2017/
Cenowo trochę droższy od Scotta, ale kto wie, czy gdyby nie stał przy SUBIE 20 gdy go kupowałem, to nie wybrałbym CUBE - ze względu na amortyzowaną sztycę siodełka.