Cześć,
proszę o pomoc w wyborze pomiędzy rowerem Scott a Winora. Wyczytałem w sieci, że Winora to całkiem przyzwoita niemiecka marka, Scotta znam, ale głównie z rowerów górskich - nie wiem jakiej jakości są trekkingi. Moje wahania wynikają głównie z jakości ramy. Oba egzemplarze są w cenie 2300-2600 pln. Niestety nie pamiętam modelu roweru Winora (i nie znalazłem takowego na niemieckiej stronie producenta), jednak mogę wymienić kilka rzeczy, tj.:
A ) WINORA - cena ok. 2300 pln, hamulce tarczowe hudrauliczne, osprzęt Shimano Altus (lub Acera). Generalnie rower wygląda na 'gotowy do jazdy', chociaż przed wyjściem z domu na 'polowanie na rower' myślałem o osprzęcie Alivio, który posiadam w (dość leciwym) rowerze górskim (po tour de shop muszę jednak stwierdzić, że ceny rowerów z tym osprzętem znacznie wzrosły od moich ostatnich zakupów).
B ) Scott - cena ok 2400 pln jest uzbrojony w podobną przerzutkę, jednak hamulce V-Break i generalnie na pierwszy rzut oka mogę powiedzieć, że w przyszłości (po sezonie/dwóch) zdecydowałbym się na wymianę tegoż osprzętu na lepszy. A może lepiej dołożyć 300 do Scott'a z tarczówkami? Jeśli możecie polecić jakiś konkretny model tego producenta to bardzo proszę o takie wskazanie - jest ich trochę a różnice wydają się niewielkie jak dla mnie.
Chciałbym zaznaczyć, że biorę pod uwagę możliwość zakupu roweru, który za jakiś czas zostałby poddany pewnym ulepszeniom, stąd moje rozważania dotyczące ramy, chciałbym aby posłużyła możliwie najdłużej i najlepiej.
Czy za kwotę ok 2,5 kPLN można ze spokojem zakupić rower z przyzwoitymi hamulcami tarczowymi czy raczej decydować się na V-Break (czytałem wpisy na blogu, znam różnice które tam zostały wymienione, dlatego chciałbym sprecyzować pytanie do tego jakie macie doświadczenia, jeśli takowe macie, ze sprzętem w tym przedziale cenowym).
Dodam również, że ze względu na górzyste tereny południowej Polski rower miejski raczej nie wchodzi w grę - dlatego trekking. Użytkować planuję w celu dojazdów do pracy (około 5km w jedną stronę, kilka solidnych górek po drodze) oraz na weekendowe wypady rekreacyjne.
W okolicy mam również możliwość zakupu rowerów KTM, ale tam (wg sprzedawcy) ceny za rower składany w Austrii zaczynają się od 3000 PLN i tańszych nie poleca. Zakładałem budżed 2,5 kPLN ale jeśli wq Was warto dorzucić 5 stów to rozważę także taką opcję.
Bardzo proszę o pomoc - sezon się zaczyna, a do pracy trzeba jakoś dotrzeć ;).