Kellys fajnie się prezentuje w porównaniu ze względu na lepszy amortyzator chociaż sama mówisz, że jeździć będziesz głównie szosą.. poza tym ma już kasetę, to też coś, ale w sumie ma najwyższą cenę, więc nic dziwnego, że wychodzi lepiej.
Pytanie najpierw czy jeśli zamierzasz jeździć głównie szosą i takie dłuższe wycieczki do 50km nawet to czy nie praktyczniej byłoby jakiś trekking kupić.
Osobiście w tej cenie wolałbym kupić coś używanego z jakimiś porządniejszymi przerzutkami/piastami/kasetą itp. i cześć sumy na rower przeznaczyć na rzeczy typu klocki hamulcowe, łańcuch, linki przerzutek/hamulcowe ewentualnie na przegląd w dobrym serwisie jeśli trzeba.
Myślę, że taka używka za taką kwotę dłużej posłuży i będzie z nią mniej problemów po początkowym przeglądzie niż nowy rower w tej samej cenie.
Kwestia odnalezienia dobrej okazji i porządnej oceny stanu roweru.
Jeśli chodzi o gwarancje są obłożone takimi restrykcjami, że i tak praktycznie nikt z nich nie korzysta bo zawsze jakiś kruczek jest.
Edit: a zapomniałem, że zamierzasz kupić rower na raty, w takim wypadku ewentualnie wchodziłaby w grę używka w kwocie 500zł, nawet za taką kwotę można spotkać całkiem dobre rowery.