Skocz do zawartości

Waldi

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Waldi

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Dzięki za info. Tak samo podszedłem do tematu. Żona kupiła dachona z nexusem 7, przejechałem się i podjąłem decyzję, że jednak Orkan 6. Zalety serwisowe przeważyły nad nieznajomością napędu i wagą. Ogólnie rower i tak jest sporo lżejszy od poprzedniego. Jak na razie tylko kilkanaście km za mną, ale ogólnie miodzio. Wyzwanie to poprawa formy, bo rower sam w sobie jest ok. Może po jakimś czasie zmienię opony na coś szerszego, jak już będę montował fotelik i planował wypady do lasu. Ja kupiłem model z zeszłego roku ciut drożej, ale też poniżej 3k pln. Podejrzewam, że w tej kasie raczej nic lepszego nie ma szansy znaleźć. Poza tym rower jest cały czarny z czarnymi napisami, więc jak ktoś ma uprzedzenie do Rometa, to jest dobrze zakamuflowany i nie świeci żarówiastymi napisami po oczach :)
  2. Witam wszystkich! Tuż przed zakończeniem wyprzedaży stwierdziłem, że najwyższy czas kupić pierwszy ciut lepszy rower niż mój komunijny składak Uniwersala :) Poczytałem trochę artykułów Łukasza, za które chyba wszyscy mu dziękują, wraz z komentarzami użytkowników. Określiłem mniej więcej przeznaczenie (miasto, szuter, ścieżki leśne i parkowe, raczej bez terenów górzystych, co najwyżej jakiś pagórek na wsi), dorzuciłem wymóg możliwości montażu fotelika (jeszcze przez rok muszę wozić się z córą), wytrzymałość (180 cm wzbogacone o niecałe 100 kg moje z tendencją spadkową :D i max 20kg fotelik z córką) oraz wymóg amora powietrznego, no i wyszło, że najlepiej zakupić crossa. Przerobiłem, to co polecają na forach, Łukasz w analizach kosztowych itd. i wstępnie (przy moim budżecie ma 3200 pln) w oko wpadł mi polski Romet Orkan. Wszyscy piszą, że w tej cenie nigdzie nie dostanę lepszego osprzętu. Poszukałem zatem ostatnich ofert z wyprzedaży i mam możliwość kupna modeli z 2016 roku: - Romet Orkan 5.0 - za ok 2,8k pln (niestety nie ma już ofert za 2,4k pln) - Romet Orkan 6.0 - za ok 3k pln Jedyna większa różnica to biegi w piaście Alfine 11 w orkanie 6.0, której nieco się obawiam. Nie chodzi tutaj o małą ilość przełożeń, bo dla mnie to w zupełności wystarczy, a jedna przerzutka z przodu to nawet spory plus, bo nie będę kombinował z przełożeniami. Najważniejsze to wytrzymałość (w stosunku do wagi rowerzysty), użytkowanie i serwis. Chociaż z serwisem w oficjalnym serwisie Shimano potwierdzili jedynie konieczność przeglądu po pierwszych 5000 km. Mając tak niewielką różnicę w zakupie (spora przecena orkana 6.0), może jednak warto zaryzykować i wybrać tego 6.0. No chyba, że ktoś poleci coś lepszego w tej cenie. Z góry dzięki za pomocne informacje w podjęciu decyzji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...