Drodzy Koledzy o Szkocji duzo by mowic, jesli sie jest zdrowym przy okazji bez nerwow czlowiekiem i w miare kumatym mozna duzo zarobic, ale to jest kraj tz. NA ODPIER...SIE, 5-ciu do 10-u na 100-u szkotow jest w miare kompetentna, reszta to takie tumany ze w pale sie nie miesci, obcokrajowcow takich jak ja trzymaja od czarnej roboty, zeby wszystkiego dopilnowac, szkoda pisac bo to nie to forum :P nie umieja naprawic auta i to jest standard w Szkocji, jak co kolwiek jest do zrobienia to mam kontakty z polakami bo by bieda byla, na zapalenie pluc daja ci paracetamol, na angine paracetamol, obojetnie co Ci doleg paracetamol, to co sie tu wyprawia to jest ciezko opisac, zalatwic co kolwiek w szkocji graniczy sie z cudem, jak Boga kocham, gwarancja w Szkocji jest G.... warta, jak Ci nie dadza cos nowego to jest jedna szansa na 100 ze to ktos naprawi, serwisowac rower mam zamiar we wlasnym zakresie, w moim miescie rowery sa 25% drozsze niz poza granicami kraju, gdyby nie internet po produkty by trzeba bylo zjezdzac do londynu, nikt tu nie chce siedziec z rodakow ale trzyma ich kasa i tyle, jest 5% wyjatkow jak zawsze :P, w szkocji moze nie tak czesto pada jak pogoda jest zmienna blyskawicznie, potrafi sie w 2 godziny z pieknej pogody zrobic ulewa i za 2 wiatr i za 2 sloneczko, czarna magja hehe, bylem w paru sklepach z rowerami ludzi 0 kompetentni, chyba ze sie trafi na polaka co zadko to bywa w rowerowych bo pracuja w fabrykach zeby natrzepac kasy i zjechac do kraju...
nie polecam Szkocji, bylem w stanach, calkiem inna bajka, jedyne co mi sie podoba w szkockim sytemie to mozna sie nie orobic a zarobic, reszta lezy u nich :/