Dzień dobry,
szukam uniwersalnego roweru z damską ramą w cenie od 2000 do 2500, jestem oczywiście po wstepnym rozeznaniu rynku, najuprzejmiej proszę o podpowiedź ws. dwuch modeli wskazanych w temacie:
Liv/Giant Rove 2 Disc
https://www.liv-cycling.com/pl/rove-2-disc-2016
Unibike Viper LDS
http://www.unibike.pl/viperlds.html
Dlaczego to dylemat FILOZOFICZNY? Proste: to dwie "filozofie" (potocznie mówiąc) kompletowania modelu przez producentów.
1. Z jednej strony dość typowy Liv od Gianta, z osprzętem opartym głównie na Acera (albo gorzej) i z tarczówkami hydraulicznymi Tektro, z nienajlepszym, ale dość normalnym w tym przedziale cenowym widelcem Suntour NEX HLO.
2. Z drugiej strony Unibike (patriotycznie) z Shimano Deore (nie wszystkie komponenty, ale dużo), 10 zębatek z tyłu, plus hamulec Alivio, ale, uwaga! V-break. To rzadkie zestawienie w popularnych modelach niższej klasy.
Oba modele kosztują podobnie, wyglądają też podobnie, co nie jest przypadkowe, ponieważ wygląd w tym przypadku był brany pod uwagę. Rower będzie jeżdżony umiarkowanie, pewnie 1000 - 2000 km rocznie, i po drogach dla rowerów i po lesie (przyjmijmy 75%/25%). trekking, MTB, czy fitness nie wchodzę w grę.
Co lepsze? Proszę o sugestie. Kusi mnie unibike z Deore, żeby spróbować w końcu roweru z dość porządnym osprzętem. Takiego jeszcze u nas nie było, może zawodowcy uśmiechną się tylko pobłażliwie, ale dla mnie Deore brzmi dumnie. Tylko czy serio tak czuć różnicę? Z drugiej strony w hamulcach różnicę poczuje się na pewno, ale z własnego doświadczenia mam wrażenie, że zwykłe V-ki wystarczają do spokojnej jazdy, a na pewno nie szukam roweru do ścigania się po lasach z młodzieżą. Dodam, że rower ma być dla Żony: 164 wzrostu, wagi nie podam, ale jest ok :).