Witam, po 10 latach stagnacji rowerowej odkrywam rower na nowo. Zdjąłem z haku swój stary rower szosowy (jakiś wielkolud z wyprzedaży na szosowych oponach) i stwierdzam, że najbardziej odpowiada mi jazda po ciut trudniejszym terenie (delikatne podjazdy z trochę wystającymi kamieniami), jednak chciałbym zachować jakiś kompromis pomiędzy bezpieczeństwem dla kręgosłupa a właściwościami w terenie. Czy możecie Państwo coś dla mnie polecić?
Wzrost 183 cm, waga 75kg, noga po wewnętrznej 85cm.
Kręgosłup fizycznie uszkodzony w odcinku piersiowym oraz przepuklina w lędźwiach.
Napaliłem się na opony 29er z uwagi na fajne właściwości terenowe i większą amortyzację na kamykach, czy małych krawężnikach, ale nie wiem, czy MTB, to nie jest już totalna głupota w moim przypadku.
Myślałem też mniej chętnie o trekingu, ale czy w terenie da się tym jeździć? Dziękuję i pozdrawiam.
edit: Rozważam także zakup używanego roweru.
edit2: W przyszłym roku planuję dokupić Amortyzowany wspornik siodła NCX