Witam,
od pewnego czasu przymierzam się do kupna roweru. Im dłużej czytam, oglądam itd. tym mam większe wątpliwości co kupić i ile wydać. Początkowo zakładałem wydanie 2000 zł, natomiast teraz już bardziej skłaniam się do kupna roweru za 2500 zł.
Przy okazji poszukiwań natrafiłem na Merida Big Nine 300 z 2015 r. ( w cenie nawet 2550 zł) oraz Kellys Madman 30 2015 (za ok 2700 zł).
Czy któryś z tych rowerów jest godny polecenia? Założyłem, że koło będą 29, ale ten Kellys wygląda ciekawie.
Jestem kompletnym amatorem, rower ma służyć typowo rekreacyjnie do jazdy po lesie (bez większych szaleństw).
Czy może w moim przypadku nie warto wydawać tyle pieniędzy i kupić coś tańszego (a jeśli tak to co)?
W jednym ze sklepów rowerowych polecili mi złożenie roweru za 3000 zł na osprzęcie deore 3x10 hamulce shimano 396, amortyzator raidon powietrzny+blokada skoku na kierownicy, rama biria. Czy warto dopłacić i taki rower złożyć.
Proszę o pomoc. I z góry dzięki