Skocz do zawartości

mundek12

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mundek12

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Kupiłem mostek 70mm oraz podniosłem kierownicę o 10mm. Pozycja stała się ok :). Jeszcze kupię buty pod pedały i wtedy już poustawiam wszystko tak jak powinno być :). Choć jedna rzecz mnie niepokoi. Na crossie zrobiłem do tej pory około 5000km i było ok, a ostatnio jeżdżąc szosówką po raz pierwszy doświadczyłem zdrętwienia penisa. Może to jeszcze kwesta lepszego ustawienie siodełka...
  2. Faktycznie więcej podkładek nie włożę bo nie ma już miejsca na nie... Cóż, jeszcze jutro do pracy pojadę tak jak dzisiaj, ale od razu jak wrócę to przekręcę mostek. Czwartek, piątek, sobota i niedziela wolne więc pojeżdżę więcej, zobaczę jak to będzie wyglądać. Dziękuję za poświęcony czas i wartościowe podpowiedzi. Odezwę się bliżej niedzieli/poniedziałku. Pozdrawiam :) .
  3. Więc w pierwszej kolejności: 1. Odwrócę mostek aby podnieść kierownicę. Przy tym lekko cofnę siedzenie. 2. Jeśli nic to nie da kupię kilka podkładek i będę próbować. 3. Jeśli nic to krótszy mostek (75mm lub 80mm). Czy może punkty 2 i 3 zamienić kolejnością?
  4. Ritchey WCS Streem II Road 420mm Kierownica głównie przeznaczona do wyścigów szosowych. Właściwości: materiał: 7050 Aluminium wysokość: 128 mm szerokość: 42cm gięcie: 4.7° zasięg: 78mm mocowanie mostka średnica: 31,8 mm kolor: wet black waga producenta: 275 g
  5. Kupiłem Aurę, rozmiar ramy 500. No właśnie patrzę, że jak zmienię mostek na 70mm to licznik już będzie miał ciężko (teraz jest idealnie). Myślałem o odwróceniu mostka i tak zrobię jutro po pracy. A jeśli chodzi o ten test - brakuje mi około 2,5cm (pamiętając, że siodełko mam podsunięte maksymalnie w stronę kierownicy).
  6. Rower zakupiony. Ustawiłem siodełko na odpowiednią dla mnie wysokość i zrobiłem testową przejażdżkę. Od razu czułem, że mam ciut za daleko do kierownicy. Podsunąłem maksymalnie siodełko do przodu. Dzisiaj pojechałem do pracy (16km w jedną stronę) i czułem, że jest nadal ciut za daleko (a może tak ma się jeździć na szosówce?). Dla zobrazowania: - niebieski; komfortowo, wtedy odpoczywają mi dłonie (nie są napięte) mimo, że spoczywa na nich ciężar ciała - żółty; jest ok - zielony; lekko zgięte ramiona w łokciu, komfortowo tylko długo nie utrzymam takiej pozycji bo ciężar ciała pcha dłonie dalej, do czerwonego punktu - czerwony; jestem wyciągnięty, ramiona całkowicie wyprostowane w łokciach, ciężko mi ujechać dłużej w takiej pozycji (zaczynają boleć te mięśnie zaznaczone na dłoni) Więc wychodzi na to, że muszę skrócić mostek kierownicy o jakieś 20mm (teraz jest 90mm)? Czy może podnieść kierownicę tulejkami dystansowymi? A może po prostu nie jestem przyzwyczajony do szosówki (to moja pierwsza) i z czasem przywyknę?
  7. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Wiesz, cały czas żyłem w przekonaniu, że większa rama da bardziej agresywną pozycję, a mniejsza bardziej wyprostowaną, komfortową.
  8. Po dwóch latach jazdy na Kellys Mash 2012 (cross) nadszedł czas na szosówkę. Rocznie pokonuję około 2300km i około 85-90% tej odległości jest po asfalcie. Wyprawy z typowo "z nudy" i "dla zabicia czasu" stały się coraz dłuższe (dochodzące do 130km) i mające w sobie jakiś cel. Wybór padł na Authora Aurę. Było ogłoszenie na OLX; pojechałem i przymierzyłem się do Aury (rama 480) na żywo. I od razu pierwsze wrażenie - mała rama! Przejechałem się kilka metrów (niestety żeby się wczuć to chyba trzeba ze 300km ), ale czułem, że moja pozycja jest za wysoka, że jestem taki "ściśnięty" na tym rowerze. Właściciel był mojego wzrostu, postury też, ale siodło miał podniesione strasznie wysoko; chyba ze 25-30cm (mimo to czułem się "ściśnięty" i zgarbiony > w ogóle nieaerodynamiczny). Nie wiem... pierwszy raz jechałem na szosówce i być może moje odczucia są błędne, ale na swoim crossie na małej ramie (Kellys Mash 2012 17") jestem bardziej wyciągnięty/wyprostowany i czuję się na nim komfortowo. Licząc poprzez kalkulator rozmiaru ramy roweru szosowego wyszło mi, że odpowiednia dla mnie rama (a dokładniej górna rura) to (wg. wzrostu) 52cm lub (wg. długości nogi) 50cm. I znalazłem kolejną kuszącą ofertę; też Aurę z tym, że muszę tak jakby w ciemno wybrać rozmiar pomiędzy 500, a 520 ponieważ sklep nie ma roweru na stanie i sprowadzą go dla mnie specjalnie z magazynu i później nie będzie możliwości podmianki. Mam 170cm wzrostu, długość mojej nogi to 79cm (bez obuwia). Wątpliwości nie rozwiewa również kalkulator na stronie Authora: Którą ramę wybrać? Panuje przekonanie, że lepiej wziąć za małą ramę niż za dużą. Ale skoro rama 480 była mała dla mnie to czy 500 nadal nie będzie za mała? Mam mętlik w głowie . Zważywszy, że budżet troszkę przekroczę i wolałbym być zadowolony z zakupu bo pewnie roweru nie będę mógł podmienić na inny rozmiar ramy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...