Skocz do zawartości

pedziwiatr

Użytkownicy
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pedziwiatr

  1. Witam

    Podepnę się pod temat i zapytam, czy miał ktoś do czynienia z kurtkami softshell od hi-tec? Nie znam tej firmy i nie wiem czy warto pod kątem stosunku jakość-cena. Konkretnie mam na myśli tą: http://novosport.pl/pl/p/Meska-Kurtka-Softshell-HI-TEC-STAN-Czarny/252

    Chciałbym ją wykorzystać jako normalną kurtkę przeciwdeszczową do chodzenia od wiosny do jesieni, a w zimne poranki dodatkowo na rowerze. Nie wiem czy spełni moje oczekiwania, dlatego proszę Was o radę.

    Pozdrawiam

  2. Poszukuję spodni rowerowych o "cywilnym wyglądzie", tzn. mające szersze zastosowania niż tylko rowerowe, bo jazda w jeansach jest niestety daleka od komfortowej... podobnie z resztą jak chodzenie w obcisłych gaciach u celu podróży. Z tego powodu zależy mi aby połączyć mocne strony obu produktów w jeden.

    Podobają mi się spodnie od firmy endura ( http://endurastore.pl/spodnie_hummvee_2015,23,39.html lub http://endurastore.pl/spodnie_zyme_(pasek_w_zestawie)_2015,23,234.html ) cieszą się dobrą opinią w sieci, poza tym mam spodenki tej firmy i jestem bardzo zadowolony.... ale ich cena jest tak z 2x za wysoka i są trudno dostępne w Krakowie (właściwie tylko jeden sklep z ograniczoną ofertą). Może znacie inne marki które mają w swojej ofercie podobne produkty w rozsądniejszej cenie i które warto kupić?

    Pozdrawiam

  3. Na tych oponach bym jeszcze pojeździł, więc wg mnie jak najbardziej możesz je zostawić przynajmniej do końca sezonu. Jedyne co to bym zrobił to zamienił tył na przód, aby zużywały się w miarę równomiernie (tylko wtedy ostrożniej przy skręcaniu na asfalcie zanieczyszczonym piaskiem lub drobnymi kamieniami, żeby koło nie odjechało na bok).

  4. Co do problemów z przełożeniami to może być też wina przerzutki. Przez długie lata walczyłem z 7-rzędową shimano tourney, nawet udawało mi się ją wyregulować tak, że nie było specjalnie na co narzekać... ale w momencie założenia 8-rzędowej shimano alivio poczułem wyraźną poprawę w precyzji działania (a to przecież tylko o jedną klasę wyżej), żałowałem że nie uczyniłem tego wcześniej. Nie musisz mieć 8-rzędowej zębatki z tył żeby działało, ja przez kilka miesięcy używałem jej razem z 7-rzędowym wolnobiegiem.

  5. Przeszłam na Stravę właśnie. Jest super, odkąd używam ani razu się nie wysypała jak endomondo. Interfejs prosty i ładny:) Używam jej na Iphone 4s. Co mi się w niej najbardziej podoba? Podział przejechanej drogi na odcinki i ich analiza w stosunku do poprzednich dni na tej samej trasie, porównanie wśród innych użytkowników tej samej trasy danego dnia.  

     

    I to wszystko w wersji free, czy już premium?

  6. Tarcze możesz spróbować delikatnie podprostować, przy użyciu jakiegoś pręta lub po prostu kombinerek (tylko ostrożnie aby jej nie uszkodzić mechanicznie i nie zatłuścić!) lub trochę oddalić okładziny jeżeli są za blisko (ale generalnie powinny być jak najbliżej się da).

  7. Też mam giętą kierownicę i miałem duży problem z zamontowaniem przedniego światła tak aby nie świeciło po pancerzach, ale kilka dni temu trafiłem na tą aukcję: http://allegro.pl/uchwyt-na-kierownice-infini-arcspan-i5510809478.htmlPo wyjęciu z koperty wydawało mi się za małe aby coś pomogło, ale zakręciłem na kierownicy okazało się wystarczające :) Przetestowałem wczoraj na wertepach w lesie z lampką mactronic ghost eye i nic się nie luzowało i nie przekręcało. Póki co nie mogę narzekać.

  8. Zgadza się, to duże wyzwanie... ale rozkładając wyjazd na cały dzień jest do zrobienia: wyjazd 5-6 rano, do Koninek przez Myślenice, Pcim, Kasinkę Małą, Mszanę Dolną... to jakieś 60-70km czyli z 3-4h jazdy (~10) następnie z 3h podjazdu (~13), godzinna przerwa na Turbaczu (~14), zjazd do Rzek jakieś 2-3h (~17) i powrót do Krakowa przez Dobrą, Szczyrzyce i Dobczyce jakieś 80km do zrobienia w 4-5h, czyli do godziny 22 jestem w stanie obrócić :) Całość to jakieś ~180km, oszacowany czas 16-17h, średnia ~10km/h (jazdy 17-19km/h), jakieś 2500-3500m w pionie. Czasy dojazdów oszacowane z zapasem, więc niewykluczone że udałoby się wrócić nawet przed 21. Oczywiście jest plan C przewidujący nocleg w którymś ze schronisk, ale wolałbym tego uniknąć. Jedyna niewiadoma to pogoda. Niestety modele na przyszły tydzień pogorszyły trochę warunki... przewidują upały i dość niestabilną sytuację pod względem burzowym. W takim wypadku nie będę zmuszony przełożyć tą wycieczkę na późniejszy termin... ale póki nadzieja umiera ostatnia ;) A jeżeli odkładanie na późniejszy termin spowoduje, że dzień stanie się za krótki to pozostanie plan D - dojazd samochodem, ale wtedy nie czułbym takiej satysfakcji.

     

    Nie znam Lasu Bronaczowa, chciaż wiele razy koło niego przejeżdżałem (czy to od strony Mogilan-Myślenic, czy też Radziszowa). Jak najbardziej możemy razem pośmigać :)

  9. Dzięki za odpowiedź :) Podjazd doliną Kamienicy zarezerwuję jako plan B, w przypadku gdy dojazd będzie kosztował mnie więcej sił niż planowałem.

    Na Przełęcz Knurowską i dalej w kierunku Jeziora Czorsztyńskiego uderze innym razem jak zaopatrzę się w namiot. 2-3 dniowa wycieczka w Pieniny to byłoby coś!

  10. Od jakiegoś czasu chodzi za mną wycieczka na Turbacz. Jeśli pogoda dopisze to w przyszłym tygodniu mam zamiar zrealizować te plany. Trasa w całości na rowerze z Krakowa. Turbacz będę atakował od strony Koninek, z tamtąd czerwonym rowerowym na Tobołów i Obidowiec i dalej na najwyższy szczyt Gorców. Otwarta pozostaje kwestia trasy powrotnej, jako że nie lubię wracać tą samą drogą co dojeżdżałem, zamierzam z Turbacza uderzyć w kierunku wschodnim. I tu są dwie możliwości: 1) szlakiem rowerowym z Jaworzyny Kamienickiej do Rzek albo 2) pieszym zielonym na szczyt Gorca, a z tamtąd niebieskim do Rzek. Problem polega na tym iż słyszałem, że owy szlak z wariantu nr 1 jest dość mocno zdewastowany przez zwózki drewna, natomiast możliwość nr 2 jest nielegalna ;) To w końcu teren PN.

    Teraz pytanie do zgromadzenia: czy zielono-czerwony szlak rowerowy z Jaworzyny Kamienickiej do Rzek faktycznie jest w złym stanie i czy warto ryzykować spotkanie ze strażnikami GPN na zielonym pieszym? Ewentualnie zaproponujcie jakieś inne rozwiązanie jeżeli powyższe nie są optymalne (jednakże dobrze by było aby zjazd ukierunkował mnie już w pewnym sensie w stronę Krakowa).

     

    Pozdrawiam

     

     

  11. Nie wiem jak z oponami 2.2 (i do tego pewnie zwijanymi), ale mogę się wypowiedzieć odnośnie Race King 2.0 drutowych.

    Mają strasznie cienkie ścianki boczne. Kilka razy zdarzyło mi się przebić oponę igiełkami z jałowca (wystarczyło, że leżały w trawie) - przebijały się przez ścianki boczne właśnie (obecne geax saguaro 2.2 zwijane są odporne póki co). Podobnie jest z jazdą po kamolach - nie polecam ich na wyjazd w beskidy. Także zastanów się... polecam obejrzeć i przekonać się osobiście przed zakupem.

    Moje opony przetrwały około 7000km, z czego jakieś 90% to był asfalt i utwardzone drogi gruntowe, reszta to lasy, łąki i niezbyt trudne szlaki w beskidach.

  12. Stosuje izotoniki isostar (proszki do rozpuszczania w wodzie), ale tylko na dłuższych wycieczkach (minimum 4-5 godzin samego kręcenia). Popijam w zależności od temperatury i intensywności jazdy co 10-25min. Jak już zabranie izotonika to albo muszynianka mineralizowana niegazowana albo coca-cola jeśli mam ochotę na coś słodkiego. W normalnej temperaturze (15-20*C) i pół-na-pół słońca z chmurami, 2 litry izotonika wystarcza mi na 100-150km. Kusi mnie aby wypróbować kiedyś taką miksturę domowej roboty.

    Z posiłków stałych, to tak jak Artur - batony musli bakalandu, corny, tesco, carrefour itp. Dobre są też ciastka "bonitki" z biedronki, owsiane z lidla i śniadaniowe "belvita". Porządnego kopa dają też sezamki i podobno (bo nie próbowałem jeszcze na sobie) chałwa. Na dłuższe trasy lubię też zaopatrzyć się w kilka naleśników. Czasami w trakcie jazdy zajadam się rodzynkami.

  13. Ja też uważam, że nie powinno się zakładać słuchawek do jazdy rowerem, a już na pewno tych dokanałowych które bardzo skutecznie tłumią dźwięki z zewnątrz. Już nie raz musiałem uciekać się do gwałtownych manewrów, bo rowerzysta przedemną po prostu nie usłyszał, że nadjeżdżam. Jeszcze gorzej jak używa ich rolkarz poruszajcy się po ścieżce rowerowej, wtedy to już loteria czy zgramy się z jego częstotliwością odpychania... albo wyprzedzanie po trawie.

  14. Polecam odwiedzić Zamek Lipowiec (mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Krakowem, a Katowicami). W słoneczne dni, kiedy jest przejrzyste powietrze, ze szczytu baszty rozciąga się niesamowity widok na Beskidy. Byłem tam w kwietniu, akurat trafił się dzień z niezłą przejrzystością powietrza... można było dojrzeć wzniesienia Beskidu Wyspowego, Makowskiego, Małego, Śląskiego i Żywieckiego (głównie Babią Górę, była jeszcze ośnieżona) - czyli widzialność na jakieś 100km conajmniej. Poza tym we wnętrzu zamku jest małe muzeum przedstawiające historię tej budowli. Wejście jest płatne, ale ceny są rozsądne wg mnie (zdaje się, że w poniedziałki można wejść nawet za darmo).

    Mi się naprawdę bardzo podobało i podejrzewam, że jeszcze kiedyś tam wrócę :)

  15. Zwróć uwagę czy okulary mają możliwość wymiany szkieł. Jak się porysują możesz je wymienić, a dodatkowym atutem jest możliwość wyboru koloru szkła w zalezności od potrzeby: w środku dnia - przyciemniane, wieczorem - bezbarwne lub żółte (w zależności od preferencji).

    W zeszłym roku kupiłem sobie okulary, które niestety nie mają takiej możliwości. Przejechałem w nich około 5.5tys. km i są już tragicznie porysowane (wręcz pogarszają jakość widzenia). Czasami z mojej nieuwagi, a czasami po prostu przez piasek uderzający w nie podczas jazdy. Jakbym miał dzisiaj decydować - tylko wymienne szkła.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...