Skocz do zawartości

Bartek007

Użytkownicy
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bartek007

  1. Niezupełnie, Sirrus 6.0 ma Future Shocka, tak samo jako X 5.0, który też ma napęd 1x12. Wychodzi na to, że podmiana opon na bardziej terenowe w 6.0 zrobiłaby z niego lepszą i lżejszą wersję X 5.0
  2. Tak, ale Sirrus 6.0 waży 9.18 kg i to niekoniecznie na topowym osprzęcie...
  3. Trochę reasumując po paru miesiącach (przy okazji wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie konsultacje i porady): - po długim namyśle i wielu testach kupiłem okazyjnie Specialized Sirrus X5 za ok. 6 500 PLN (biorąc fakturę na zagraniczną firmę) - generalnie zgadzam się z ocenami z recenzji: https://www.cyclingweekly.com/reviews/hybrid-bikes/specialized-sirrus-x-50-review-gimmick-or-great. Dodam, że miał dla mnie za wąską kierownicę i wymieniłem ją na szerszą + dodałem tzw. rogi żeby móc zmieniać pozycję chwytu. Poza tym moje wrażenia po paru miesiącach jazdy (początkowo codziennie latem przez trzy niemal tygodnie, potem z braku czasu już tylko weekendowo): - bardzo, bardzo dobrze ku mojemu pewnemu nawet zaskoczeniu spisuje się w warunkach terenowych, na piasku, gałęziach, korzeniach i cudownie pokonuję na nim nadmorskie klify i leśne wydmy; robi robotę FutureShock, tzw. compliance junction czyli specyficzne poprowadzenie tylnych rurek (od siodełka w dół), no i karbon jako taki; - przerzutki i hamulce są średnie, brakuje mi większych biegów na drodze (co pewnie trochę da się rozwiązać większą docelowo zębatką), generalnie mam wrażenie, że trochę zamula na szosie; - FutureShock jest super, ale nie można go blokować (w przeciwieństwie do amortyzatorów w większości MTB teraz). Amortyzacja jest rewelacyjna, ręce nie męczą się niemal w ogóle. Myślę nad tym jak go upgrade'ować, co się wiąże już z większymi wydatkami, ale przemawia mi do wyobraźni odchudzenie go i wyposażenie w lepsze siodełko, zębatkę 42, SRAM Eagle AXS, karbonowe obręcze, bezdętkowe opony... zastanawiam się też czy jest jakiś odpowiednik FutureShocka z opcją blokady? Z drugiej stronie, z moich dotychczasowych doświadczeń wychodzi mi na to, że największy fun mam z jazdy terenowej, no i z samej świadomości posiadania roweru, który wszędzie wjedzie, będzie bardzo wytrzymały - asfalt generalnie traktuję jako etap dojazdowy (ale też pokonuję na nim dziesiątki kilometrów), zazwyczaj szukam leśnych traktów, przynajmniej polnych dróg etc. Wydmy z ciągłymi górkami do podjazdów i zjazdów na odcinku Ustka - Rowy - poezja. Sirrus daje radę, ale też zawsze z tyłu głowy mam, że go kiedyś rozwalę. Ze dwa razy w polu miałem już tak, że odkręciło mi się (zaczęło latać) koło po zahaczeniu o jakieś gałęzie/drzewka (poluzowała się/wyleciała śruba), ale na szczęście miałem inbusa i to ogarnąłem. Z innych przygód - schodzące czasem trochę jakby samoczynnie powietrze z opon. Dlatego myślę o jakimś naprawdę dobrym, mocnym MTB - trochę testowałem Speca Epica HT i bardzo fajnie pokonywało się na nim wszelkie krawężniki w mieście 🙂 I zacząłem też marzyć o czymś takim: https://www.specialized.com/pl/pl/s-works-epic-hardtail/p/199666?color=321560-199666 ale też bardzo sensownie wydaje się - z opisu przynajmniej - prezentować: https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-lapierre-prorace-cf-9-9-pd39693/. I czy mi się tylko wydaje, że mam nietypowy styl jazdy? W 90% używam najwyższych przełożeń, czasem - często raczej eksperymentalnie, albo pod ostre naprawdę podjazdy w terenie - schodzę dwa biegi niżej (wychodząc od pozycji wyjściowej na 12-tym), jeżdżę bardzo nierówno, interwałowo - rozpędzam się i sunę, ciągle szukam wygodnej pozycji, bardzo często staję na pedałach i wychodzę do góry/w przód, nie mogę jakby odnaleźć się w miarowej jeździe i też zastanawiam się przez to czy rower jako taki mam dobrze sfittingowany. Robię dziennie zazwyczaj 40-60km, rekord to jak dotąd 120 km, nie odczuwam specjalnie żadnego zmęczenia, bardziej (czasem) dyskomfort od siedzenia i spięcia w plecach/pachwinach po długich dystansach. Stąd zastanawiam się ja ten mój Sirrus po upgradzie (najlepsze siodełko Speca, AXS, waga ze 2-3kg w dół) wpłynąłby na ogólny komfort jazdy, no i na ile byłby bardziej dynamiczny Ot, takie wrażenia debiutanta 🙂
  4. Robiłem w Kampinosie taką trasę 🙂 (i wcześniej rozgrzewka z Al. Krakowskiej na Okęciu na Metro Młociny) 😉
  5. Rockrider Race 700. Bardzo fajną funkcją było blokowanie amortyzacji z poziomu kierownicy
  6. wybaczcie skróty myślowe w poprzednim wpisie (pośpiech) - Sirrus x 5.0 wydaje się prawie idealny, choć już założyłem upgrade na SRAM GX (z NX) - czy ten NX swoją drogą nie jest trochę średni napęd jak na rower tej klasy/ceny? Czy ten GX jest porównywalny do XT? Plus testowałem dotąd X 4.0 i miałem "issue" z liczbą przełożeń (1x12)/max. stawianym oporem, ale sprzedający doradzają mi po prostu zainstalowanie w tym celu większej korby z przodu. Moja wątpliwość to także to czy x 5.0 będzie wystarczająco "terenowy" - tu słyszałem różne opinie. Bo niby nie ma klasycznej amortyzacji, ale jest karbon (pochłania drgania jakoś tam podobno) + FutureShock jednak (choć skok jest w tym symboliczny) vs dobry MTB hardtail "wygodny" - czyli lekki, na karbonie, z pozycją, zakładam, jak najbardziej zbliżoną do Sirrusa x 5.0/porównywalnie wygodną (geometrie widzę są bardzo różne). Amortyzacja to dla mnie plus, z reguły można też przecież blokować, a co do kół - dobrać odpowiednie opony, przy czym tu akurat są zdania podzielone i słyszałem chyba nawet tutaj, że to akurat nie ma aż takiego znaczenia i można pogorszyć własności terenowe istotnie, a niewiele ugrać na szosie. w salonie Speca to rozwiązanie z "wygodnym" MTB zdecydowanie mi odradzali. jadąc do Kampinosu zrobiłem 20 km Rockriderem z Decathlona po W-wie w 35 st. upale i nie było to najwygodniejsze faktycznie, ale - przy blokadzie amortyzacji - dało radę. Więc gdyby ciut może lepsze opony, więcej i przełożeń (bo był wolny, mały opór) i naprawdę porządny napęd... to może jednak da się mieć pełnowartościowe MTB, ale całkiem friendly też na bardziej cywilizowanych drogach...? Do tego mnie namawia znajomy, który jeździ na co dzień Scottem Aspectem (aluminiowy, paroletni), a w weekendy wyżywa się w nim w lasach i sobie bardzo chwali. Nawet ten Rockrider w lesie, na korzeniach (nie oszczędzałem) - poezja. jak myślicie? Jaki MTB wtedy, czy jednak nie ma sensu kombinować? bardzo mi się podoba np.: https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/rowery-cross-country/exceed/exceed-cf/exceed-cf-8/3510.html?dwvar_3510_pv_rahmenfarbe=M076_P09 (wyjąwszy trochę aspekty wizualne - kolor i te opony z wszędobylskimi napisami) a zastanawia też, że reklamują Neurona https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/rowery-trailowe/neuron/cf/neuron-cf-9/3172.html?dwvar_3172_pv_rahmenfarbe=SR%2FBK jako właśnie wygodny, do długich jazd (choć to full-suspension, więc niby bardziej na las jeszcze...)?
  7. Wracając do tematu - testuję sobie spokojnie różne rowery, aktualnie Spec Sirrus x 5.0 oceniam wysoko Idąc jednak w kierunku wygodnego (wygodna pozycja, niska waga, karbon) MTB hardtaila z którym mógłbym też podziałać na zwykłych drogach - jakie typy? Byłem weekendowo w Kampinosie na starym MTB x Decathlona - mega. Stąd teraz faza na MTB hardtail z sensownymi oponami żeby stosunkowo wygodnie (punkt odniesienia dla mnie - pozycja crossowa) móc jeździć też po zwyczajnych drogach Chisel? EPIC HARDTAIL COMP? Cube Elite...? Coś Canyona...?
  8. Masz rację - mam 186 i przekrok 89 cm (wczoraj w sklepie zmierzyłem) Różnice w pozycji - czyli, że na Sirrusie będę istotnie bardziej wyprostowany = wygodniej?
  9. Chodzi Ci o to, że taki rower tak rzuca się w oczy, że ryzyko kradzieży jest bardzo wysokie? Znowu głupie pytanie - zapinanie dobrych rowerów w miastach pod sklepami nie bardzo przed tym chroni? Rowery się tak kradnie na potęgę?
  10. Czyli sugerujesz @Oskarr np. https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/rowery-cross-country/exceed/exceed-cf/exceed-cf-6/3436.html?dwvar_3436_pv_rahmenfarbe=M076_P10 (i generalnie Exceedy) jako dobrą alternatywę dla Pathlite'a i innych crossów? Bo tam mogę sobie zmienić opony na nieco bardziej szosowe i pozycja będzie porównywalnie wygodna? Ew. Chisele Speca?
  11. Rozumiem. Co byś zatem wybrał: Nulane z Redshiftem czy Sirrus X 5.0?
  12. Im więcej czytam, tym bardziej napalam się na Specialized Sirrus X 5.0... a zacząłem zerkać nawet na X 6.0, ale to już kosztowo się robi trochę kosmiczne (i nie całkiem rozumiem różnicę pomiędzy nimi). Natomiast - te rowery mają rewelacyjne recenzje, opinie i jeśli faktycznie są takie dobre, to w zasadzie problem polega teraz na braku dostępności (rozmiar L). Jednego widzę tylko u kogoś anonimowego zupełnie na Allegro (i to w kolorze czerwonym, a zdecydowanie wolałbym biały; szkoda, że nie mają czarnego - chyba tylko X 6.0 jest w takim kolorze). No i wątpliwość merytoryczna: ten ich FutureShock w lesie czasem da radę? Nie chodzi o śmiganie po korzeniach jak na latającym dywanie @Pepe75 😉 ale bywa, że - zupełnie przykładowo - z Ustki do Słupska zjeżdżam sobie - odcinkowo - ze szlaku asfaltowego na leśny, z małym górkami, strumyczkami itp. albo zupełnie lasem po trochę bardziej piaszczystym terenie wzdłuż brzegu morza urwałbym się w kierunku na Rowy i Łebę - to tak oczywiście żeby zilustrować co jest poza asfaltem, który i tak w praktyce robię (jeżdżę) 75% czasu przynajmniej 🙂 Czy ewentualnie taki rower można trochę bardziej uterenowić? No i - porównanie - Cube Nulane, jest widzę taki ich topowy model Nulane C:62 SLT, do którego dorzuciłbym choćby ten amor mostek Redshifta. Jakby to wypadło w porównaniu z Sirrusem? Ale tu też problem z dostępnością na teraz 😞
  13. I zaczynam jeszcze patrzeć @Pepe75 na Sirrusy.. ten x 5.0: https://www.specialized.com/pl/pl/sirrus-x-50/p/200214?color=322039-200214 wydaje się bardzo fajny, tylko też bez pełnej amortyzacji: Future Shock 1.5, unikalna konstrukcja zawieszenia Specialized, jest umieszczona wewnątrz główki ramy, aby zapobiec przenoszeniu na dłonie dużych drgań wynikających z nierówności na drodze. - jak to się sprawdza w praktyce? I ten model jako taki?
  14. Rozumiem, ale to rozwiązanie jak piszesz pośrednie - taka "półamortyzacja"? Nulane - wygląda fajnie, ale cenowo to półka Nature i brak amortyzatora więc załóżmy, że dorzucam "amortyzowany mostek - np Redshift (lub zamiennik)" - tylko wtedy wyjdzie jeszcze więcej, a będzie półamortyzacja i w czym przewaga nad Nature/innymi? Ten osprzęt Ultegra tak wymiata?
  15. Sprawdzę tego Nulane A ten Speca Sirrusa X 4 z mikroamortyzacją futureshock pod mostkiem - jaki to ma sens? Ta mikroamortyzacja - lepsze rozwiązanie? On jest na Sramie - całościowo jest porównywalny do pozostałych tu omawianych?
  16. Dziękuję. Radona biorę pod uwagę. Mówisz, że równie wygodny jak Canyon, ale jeszcze lepszy, a 1x12 Canyona może być problematyczny? Radon to dobry producent? Nie jest to jakiś niszowy sprzęt, który potem sprawi problemy serwisowe?
  17. @Pepe75 bardzo dziękuję, rozjaśniasz coraz więcej. Tę ofertę z BikeDiscount znam, tam bardziej mnie zastanawiał długi czas dostawy (10-16 dni - w praktyce tyle faktycznie im to zajmuje) i to, że w Polsce mógłbym ratalnie. Canyon ma 75 mm amor, Cube 63 mm - zakładałem, że gdyby to było na tyle istotne, to mogę zmienić na 75 mm, albo na RockShoxa (jeśli się da). Jeśli te przełożenia 1x12 vs 3x10 są porównywalne, a Canyon ma sztywne osie i lepszy armor - to raczej wychodzi na to, że byłby ogólnie lepszy od Cube'a? I teraz głupie pytanie - o co chodzi z tymi sztywnymi osiami w praktyce (czytałem, że to inny system mocowania koła i bezpieczeństwo...?) i jeśli to tak istotne - to ten topowy cross Cube'a tego nie ma? Nie jest to standard w lepszych rowerach? Jeśli jesteśmy przy crossach mamy zatem: 1. Cube Nature: brak sztywnych osi, średni amortyzator, dobrze zmienić opony 2. Canyon Pathlite: 1x10 z przodu, czy są inne wątpliwości? 3. Radon Scart Light 10 - tu rozumiem świetny amor i ogólnie ok? Wszystko XT jeśli dobrze widzę, czyli tak jak w Cube? Co to za producent (nie spotkałem się wcześniej)?
  18. Trochę reasumując - dziękuję za wszystkie dotychczasowe uwagi - na ile oczywiście zrozumiałem 🙂 1. Cube Nature SLX w takiej cenie będzie przepłacony. Pytanie: dlaczego? I dlaczego wtedy on tyle kosztuje - jego osprzęt tego nie uzasadnia? Jaka cena byłaby ok (jakbym negocjował ze sprzedawcą - pojedyncze widzę sztuki, które się nie sprzedają chyba od miesięcy)? Czy poza ceną coś jest w jego konfiguracji/konstrukcji nie-halo? Czy chodzi o to, że te całe XT w "klasie roweru turystycznego" to overkill, nie ma sensu? I - abstrahując już od ceny wyjściowej - czy Pathlite jest... obiektywnie lepszy? 2. Canyon Pathlite 7 (nowy - załóżmy) - co z nim jest nie tak, jakie wady? Czy napęd 1x12 jest ok? W sensie, że tylko jeden bieg z przodu? Nature ma 3x10 XT (gdzieniegdzie piszą o niej per "legendarna przekładnia"). 3. Na dłuższe jazdy zdecydowanie lepszy (przyjemność z jazdy, szybkość, większy hmm "potencjał") gravel - przyjmuję. Minus - raczej nie w teren, a cross (taki z mojej perspektywy trochę lżejszy, wygodniejszy i bardziej szosowy MTB) da wszędzie radę? 4. Rekomendacja #1: Radon Scart Light 10. Ze względu na świetny amortyzator RockShox Paragon Gold - czy poza tym ten Radon jest lepszy od Pathlite'a 7? Stosunek jakości do ceny? Choć tu już koszt zakupu jest podobny 5. Rekomendacja #2: Polygon Heist X7 - rozumiem, że dobry bo bardzo dobry stosunek jakości do ceny? Lepszy od Canyona? Generalnie, z tego co rozumiem, większość z Was jest sceptyczna co do crossów, które kojarzą się jako rowery amatorskie i weekendowe - ok. Tylko, że ja raczej patrzyłem na nie jako uniwersalne - idealną hybrydę MTB i czegoś bardziej szosowego, a też chciałem wybrać naprawdę dobrego pod każdym względem crossa (żeby "mógł więcej" niż taki zwykły, był bardziej trwały etc.). Żeby i w terenie sobie poradził, a na szosie lubię sobie mocniej ponaciskać pedały (dlatego założyłem, że więcej biegów - lepiej), ale nie jestem też wyścigowcem. Żebym mógł sobie pojeździć i casualowo i regularnie treningowo te 30-50km dziennie, a okazjonalnie wybrać się na dłuższą wyprawę. Czy przy takich założeniach crossy jako takie i te modele (Pathlite i Nature) nie wydają się optymalne, spełniające najlepiej te kryteria? Nie chodzi o to, że się "zafiksowałem", tylko wcześniej do takich wniosków doszedłem - teraz je weryfikuję. Jeśli crossy są z założenia przestarzała (dalej nie bardzo wiem na czym to polega), a dobrą alternatywą jest odpowiedni MTB lub gravel - to jakie wtedy konkretne modele? MTB wygodny na trasie, a gravel z prostą kierownicą i pozycją bardziej wyprostowaną? Czyli taki nowoczesny MTB, ale nie "bardzo MTB" i gravel, który jest stosunkowo tj. "jak najmniej" gravelem?
  19. Powiedz proszę jakiego dokładnie Radona i czy mam rozumieć, że jest lepszy od Cube'a?
  20. Nie rozumiem dlaczego się obruszasz. Zadaję pytania i konfrontuję z dotychczasowym stanem własnej wiedzy (doświadczenie z kilku tygodni jazdy, trochę stron producentów, recenzji i parę opinii od znajomych i sprzedawców w sklepach), wydawało mi się, że jestem raczej merytoryczny. Pytam, gdy czegoś nie rozumiem (a naprawdę nie rozumiem - zwyczajnie się nie znam). Za wszystkie odpowiedzi jestem wdzięczny (w tym Tobie) i po prostu drążę dalej... chciałbym wiedzieć o co chodzi z tym zacofaniem i co masz na myśli wskazując, że MTB będzie w praktyce lepszy.
  21. Ok, ale to jaką przewagę poza dzielnością terenową ma taki nowoczesny MTB nad dobrym crossem? Bo piszesz, że porzucona, ale one są dostępne w ofercie renomowanych producentów nadal... Wszyscy z tego co widzę przywiązują dużą wagę do wagi - crossy są lżejsze, amortyzację mają (na wszelki wypadek), osprzęt mogą mieć dobrej klasy (XT właśnie), pozycję wygodną - na czym to zacofanie polega? I czy naprawdę MTB - po coś chyba są te specjalizacje - to sensowny wybór, jeśli poruszam się głównie (zdecydowanie) po asfalcie i utwardzonych drogach?
  22. Przepraszam za ignorancję, ale co to znaczy "sztywny przecinak"? Kilkusetkilometrowe (200-300) trasy to wyjątek. 30-50 dziennie robiłem spokojnie kilkunastoletnim crosswayem w raczej podstawowej konfiguracji Waga - Merida Crossway, którą jeździłem ważyła pewnie jeszcze więcej, ale nie przeszkadzało mi to raczej Twarde przełożenia - co to znaczy? Pozycja crossa - była bardzo wygodna, słyszałem, że gravel ma bardziej pochyloną, sportową, że trzeba się przyzwyczaić, więc niekoniecznie widziałem potrzebę takiej zmiany + nie chodzi o to, że koniecznie muszę jechać jak najszybciej (bić rekordy), a baranek też byłby jakąś tam niedogodnością/udziwnieniem. Więc jeśli mam wybrać pomiędzy wygodną pozycją a prędkością - wybieram pierwszą opcję. A amortyzowany widelec przecież mogę zawsze zablokować i okazjonalnie w terenie się przydaje. Biorąc powyższe pod uwagę - cross wydawał mi się idealną hybrydą, a najlepsze z crossów - właśnie Canyon i Cube, powiedziano mi choćby że są lepsze niż Scott Subcross o którym na początku myślałem Źle myślę?
  23. 186 cm; Według Canyona: "Najlepszy rozmiar dla ciebie: L Pomiary: 186,0cm / 82,0cm Na podstawie wewnętrznej długości nogawki zalecamy również wysokość siodełka 716 - 726 mm." Ale z tego co widziałem to raczej wszędzie wychodzi mi "L"
  24. Ale przecież MTB będzie gorszy na asfalt, gdzie najczęściej się poruszam, a geometria crossa przecież z założenia jest wygodniejsza (pozycja jazdy) niż w MTB... mylę się? Bo gdyby tak nie było to oczywiście celowałbym w MTB, ale jaki sens jazdy MTB przez 50 km drogą i szlakiem rowerowym - przecież to rower na trudniejszy teren? Co do tego nowego Pathlite'a to problem jest, że akurat rozmiaru L obecnie nie mają
×
×
  • Dodaj nową pozycję...