Jako, że mam zamiar „pozbyć” się mojego obecnego gravela, szukam nowego nabytku. Jeżdżę po asfalcie, chodnikach i leśnych ścieżkach - lepszej i gorszej jakości, jednak trudnym terenem w rozumieniu MTB bym ich nie nazwał. Ogólnie nie wiem jakiego roweru szukam jeśli chodzi o nazewnictwo. Jest tego tyle, że sam się już gubię. Idąc za modą wybrałem gravela, który w moim przypadku w ogóle się nie sprawdził. Nie korzystam z dolnego chwytu, nie jeżdżę jakoś szybko(na płaskim 20-25km/h) więc opory powietrza i zbijanie wagi o kilkaset gramów za miliony monet wcale mnie nie interesuje. Wystarczy mi, że rower będzie na normalnej, aluminiowej ramie. Czy będzie ważył 11, czy 12 kg - ma to drugorzędne znaczenie. Niech to po prostu nie będzie jakoś ekstremalnie ciężka kobyła. Jestem biegaczem, rower jest u mnie tylko dodatkiem. Raz w tygodniu wyjezdzam na 50-150km. Nic więcej. Więc czego szukam…
W miarę wyprostowanej, wygodnej pozycji
Prostej kierownicy, nie tak szerokiej jak w MTB, z możliwością dołożenia rogów aby mieć dwa chwyty
Najlepiej regulowanego mostka, chyba, że na sztywnym pozycja będzie na tyle wygodna iż będzie to zbędny gadżet
Możliwość założenia opon 42 mm, na takich jeździ mi się najlepiej
Napęd najlepiej 1x.
Sztywne osie będą dużą zaletą chociaż nie są konieczne. Podobnie amortyzator - jednak tutaj wolałbym coś dobrej jakości, bez sprężyny. Fajnie gdyby miał blokadę z kierownicy
Nie mam konkretnej półki cenowej. Wiadomo, im taniej tym lepiej, natomiast im więcej powyższych wymagań rower będzie spełniał tym więcej jestem w stanie za niego zapłacić.
Jakieś konkretne modele?