Cześć wszystkim!
Który z tych rowerów do 5 tys zł będzie lepszy w warunkach 70% szosa, 30% las, szutry - do szybkiej jazdy?
1) Kellys Gate 30 cena (4 100 zł)
Plusy: sztywne osie, kaseta Deore CS-M6100-12, 10-51T.
Minusy: słaba korba na kwadrat Samox (34T) i wysoka waga (z pedałami i kołami fabrycznymi 14,11 kg).
Zastanawia mnie czy była by możliwość wymiany korby na lepszą z zębatką 38T lub 40T? Miejsca nie widzę tam za dużo...
2) Merida Big Nine 500 LITE (cena 4 700 zł)
Plusy: sztywne osie, niewiele większy blat (36T), Niska waga (12,5 kg)
Minusy: Dwa blaty (mniejszego nie będę praktycznie używał).
Tak samo pytanie, czy dało by radę wymienić korbę na jednorzędową z większym blatem? Tu chyba więcej miejsca niż w Kellysie..
3) Merida Big Nine 500 z 2024 (cena 4 500 zł)
Ten rower jest dla mnie niewiadomą, bo geometrie ma bardziej komfortową jak cross, jest krótszy niż standardowy MTB. Ale wagi nigdzie nie znalazłem...
Też jest chyba na sztywnych osiach i ma stosunkowo nowy napęd shimano Cues.
Co myślicie? Jakaś alternatywa? Kupił bym Marina dsx fs na korbie 42T i sztywnych osiach ale aktualnie brak rozmiarów M na rynku i w dodatku cena jest powyżej 6 000 zł