Skocz do zawartości

JakubPrz

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia JakubPrz

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Wydaje mi się, że sporadycznie skacze w obrębie jednego biegu. Raczej na pewno, ale upewnię się.
  2. Witajcie! Mam problem, z którym nie bardzo potrafię sobie poradzić - po zmianie łańcucha, sporadycznie zdarza się, że przeskakuje na dwóch najniższych biegach. Łańcuch jest identyczny jak poprzednio (HG71), o tej samej długości co stary. Kaseta (8rz, 11-40) jest w miarę świeża, bo założona na początku grudnia. Do tej pory było git. Na starym łańcuchu śmigał, aż miło. Tydzień temu wymieniłem łańcuch. Nawoskowałem i zacząłem jeździć. Na biegach 1 - 6 nie ma w ogóle problemu. Nic się nie dzieje. Na 7 i 8 potrafi przeskoczyć. Na 7 rzadziej, na 8 częściej. Ale nie zawsze i tylko na początku - zaraz po zmianie biegu, albo podczas ruszania z miejsca. Jak już jedzie, to jedzie. Problemu nie ma. O co chodzi? Łańcuch musi się "dotrzeć"? Blat korby do wymiany?
  3. Kwestia kosztów jest raczej drugorzędna, bo (podobnie jak Ty) sukcesywnie sobie pozbieram te graty. Bardziej chodziło mi właśnie o obiektywny/subiektywny sens takiego zabiegu przy tzw. normalnym użytkowaniu. Czy różnica jest na tyle odczuwalna, że warto brać to pod uwagę. Czyli jednak warto. Z Clarisa jestem zadowolony właśnie o tyle, o ile rower jedzie, biegi zmieniać się da. Czasami trochę gorzej, czasami lepiej. Z racji tego, że staram się jeździć przez cały rok, to rower dostaje po grzbiecie, bo jesień, zima i wczesna wiosna na Wybrzeżu to w zasadzie permanentne opady wody pod każdą postacią. Skutkiem tego rower jest regularnie uwalony jak dzik w euforii. Niby go czyszczę po każdej jeździe, ale mam niejasne wrażenie, że Claris nie jest napędem stworzonym do takich warunków i chyba się przestajemy lubić... ?
  4. Jasne, dziękuję koledze za ten wywód, tylko że... ma się nijak do mojej "sytuacji". Która została dość jasno wyłożona. Zatem dziękuję za zaangażowanie, ale... w sumie szkoda kolegi energii.
  5. Ok, etap z wymianą kasety i kół mam za sobą, wszystko poszło gładko. Ale skoro pojawił się w naszej konwersacji taki wątek, to chciałbym (w miarę możliwości) go rozwinąć - jak duża (realna) jest różnica użytkowa między poczciwym Clarisem, a Tiagrą? Jest o co walczyć? Oczywiście w kontekście użytkowania jakie opisałem wcześniej - czyli jazda bez spiny i wygórowanych ambicji.
  6. I bardzo koledze dziękuję. Absolutnie nie mam parcia na 34 zęby. Mam parcie na zmianę kasety, gdzie maks to 25 zębów. Mój habitat to Trójmiasto i okolice, przewyższenia są, w końcu to morena czołowa, więc bywa srogo. Nie mam też aspiracji do bycia nie wiadomo jakim kolarzem. Po prostu jeżdżę (chyba sporo). W 75% miasto, w 25% las i szutry. I tyle.
  7. No i właśnie - logika podpowiada, że te dwa zęby więcej nie powinno stanowić problemu, z drugiej strony - czy nie lepiej kupić kasetę "oldschoolowo" dedykowaną, czyli 11-32. Czy różnica między trybem trzydziestodwuzębowym, a trzydziestocztero stanowi aż taki przeskok, żeby usprawiedliwić "kombinatorykę"?
  8. Mam rower, w którym tylna przerzutka to Claris, ze średnim wózkiem (70mm od osi, do osi kółek). Przerzutka, podobnie jak całość napędu, to "poprzedni" Claris (grupa 2400, Octalink, 2x8). Kaseta to ósemka, 12-25. Nadszedł czas szerszej wymiany, a mój wzrok przykuła kaseta z nowej grupy Claris, czyli 11-34. I tu pytanie - czy przerzutka z poprzedniej grupy obsłuży kasetę z nowej grupy? Niby maksem w poprzednim Clarisie było 11-32, stąd moje pytanie. Wolałbym nie kupować czegoś, co jest nie do wykorzystania...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...