Skocz do zawartości

miritou

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez miritou

  1. Wygląda na to, że jednak powrót do tematu crossowych rowerów lub trekkingowych. Mimo wielu przewag MTB, napęd 1x i pozycja na rowerze raczej nie ułatwi przejechania 5-7 tys. km rocznie. 

    Czy jest cokolwiek sensownego w granicy 4 000 zł?

    Zakładam, że poszukiwany jest rower posiadający:

    - amortyzator powietrzny

    - korbę 2x lub 3x deore

    - hamulce deore

    - ramę aluminiowa

    W polecanych do 4000 są m. in.:

    Saveno Everest 4.0 - http://saveno.pl/cross-gravel/everest-4-0-gts/ - co do zasady wygląda na papierze bardzo dobrze, nie mam natomiast żadnego doświadczenia z jakością innych części np. łańcucha.

    A no i brak info na temat wagi, możliwości udźwigu na ramie i montowania bagażnika

     

  2. Przejechałem się Rockriderem explore 540. Ok nie spodziewałem się, że sterowanie MTB jest aż tak inne. 

    Do tej pory głównie jeździłem na baranku, a tutaj ogromna kierownica. Kierowanie jest o wiele trudniejsze. W pozycji też drastyczna różnica z naciskiem na nadgarstki vs naciskiem na łokcie w baranku. Martwię się, że tutaj bliżej mi do pozycji crossowo/trekkingowej na dłuższe trasy.

    Ogólnie wydaje się całkiem lekki jak na swoje gabaryty, ale jest coś co mnie troszeczkę odstrasza. Napęd jednorzędowy. Nie wyobrażam sobie pedałować przez 80-100 km jak chomik w kołowrotku w przypadku jazdy po asfalcie. Musiałbym rozejrzeć się na rowery z 2-3 przerzutkami z przodu lub pomyśleć o wymianie na więcej ząbków.

     

  3. Cześć,

    Szukam roweru przeznaczonego na dojazdy do pracy (miasto) + wyjazdy z sakwami i namiotem (500km+).

    Nie jestem pewny jakiego rodzaju rower będzie pasował. 

    Diabeł tkwi w szczegółach. Jechałem trekiem dual sport 2 dziewczyny z pełnym wyposażeniem na R10, niby spoko, ale szczerze mam wrażenie, że ledwo opony dawały radę po mało utwardzonej drodze na R10. W Czechach na asfalcie przy jeździe 1200 m przewyższeń dziennie zaczynało coś tam skrzypieć, być może przez to, że wychodziło razem ze mną (ok. 80kg) ponad 130kg wagi.  Nie chcę się przejmować, że jeśli przycisnę na trudniejszej drodze obładowany sakwami, to od razu będzie konieczna wymiana części np. szprych.

    Kolejna kwestia to prędkość jazdy. Miałem z tyłu głowy Krossa Level 4.0, ale dowiedziałem się, że byłyby trudności z zamontowaniem bagażnika i utrzymaniem tempa jazdy ze wzgl. na szerokie opony, żeby zrobić te minimum 100km dziennie.

    Wszystkie sklepy odradzają MTB. Argumentują, że na trasy 500 - 1000 km to się zamęczę, a z drugiej mam doświadczenie z crossowym i wydaje mi się ryzykowny z sakwami w terenie piaskowym czy po prostu mało utwardzonym, na który się trafia praktycznie od razu po wyjeździe z miasta, szczególnie w PL.

    Sprzęt optymalny:

    - przerzutki poziomu deore

    - amortyzator

    - opony 28' lub 29'

    - bagażnik lub możliwość jego założenia do udźwignięcia sakw, namiotu i śpiworów

    Rowery jakie wpadły mi w oko:

    - Orbea Onna

    - Kross Level

    Doradzano mi:

    - Kross Evado

    - Unibike Viper GTS

    Prośba o radę.

    Jak wspominałem na wstępie, rower przeznaczony na dojazd do pracy + wyjazdy z sakwami.

    Budżet w granicach 3000-4000 zł.

    Poniżej wspomniany obładowany trek dual sport 2

    IMG_20230823_193931.png

×
×
  • Dodaj nową pozycję...