TooMii0

Odpada, ponieważ jest powyżej budżetu, jest używany, do tego ma 10 przełożeń, ja szukam przynajmniej 2 z przodu.

Na chwilę obecną można dostać za niecałe 3000zł i zastanawiam się, czy jest on wart swojej ceny, w tym zakresie cenowym. Sam poszukuje rowera do 3000zł i został mi on również polecony. Czekam na jakieś opinie co do niego.

Na chwilę obecną zostały mi polecone trzy modele: FOCUS Whistler 3.8 Romet Mustang M6 STORM SHARK 8.0 2024r Może się ktoś wypowiedzieć na ten temat i czy dorównują one wyżej wspomnianej przeze mnie już niedostępnej indianie x pulser 5.9?

Witam wszystkich ponownie! Niedługo wiosna, a więc czas powrócić do wyboru sprzętu. Niestety na tą chwilę rower który zdecydowałem się kupić jest już niedostępny w sprzedaży 😞 muszę poradzić się Was ponownie, na tą chwilę lub w niedalekiej przyszłości (wiosna) co jest wartego uwagi, jeśli chodzi o wszystko o co pytałem wcześniej i decydując się na tą indianę, którą już nie jest dostępna w sprzedaży?

Zastanawia mnie jeszcze skąd tak mocna przecena tej 6.9: https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-gorski-mtb-indiana-x-pulser-6-9-m19-29-cali-meski-czarny Czy to jest lepszy model od tego, który podałem wyżej?

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi, najprawdopodobniej zdecyduje się na kupno tej indiany: https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-indiana-x-pulser-5-9-m19-czarny-grafit-r21 Myślę i w sumie mam nadzieje, że do mojego typu jazdy ten rower będzie wystarczający i posłuży mi przez kolejne lata.

Jest sens dokładać 300zł do tego droższego? W tym tańszym jest 5 lat gwarancji na ramę, a w droższym tylko 2 lata. I korba przy tańszym jest Prowheel a nie Deore..

Czyli wybór najprawdopodobniej padnie na indianę. Z uwagi, że jednak lasy i łąki są tylko częścią tras które pokonuje (powiedzmy jakieś 30% całej trasy), lepiej jeśli wybiorę napęd 2x10? Żeby zobrazować Ci jak wyglądała moja sytuacja z obecnym rowerem: Posiadam Kross Level R2 z 2015 roku, mam go od niecałych 8 lat. Przez pierwsze trzy lata od momentu kupna nie przejechałem na nim nawet 1000km, z czego do naprawy dałem go tylko raz, ponieważ miałem jakiś problem z hamulcami. Przez kolejne 3 lata przejechałem na nim około 3000km i nic z nim nie robiłem oprócz wyczyszczenia łańcucha i zębatek raz do roku. Przez ostatnie dwa lata można powiedzieć że sytuacja powtórzyła się z początku, ponieważ również nie zrobiłem na nim więcej niż 1000km. Podsumowując, rower posiadam od niecałych 8 lat, przejechałem na nim łącznie niecałe 5000km, w serwisie był raz z powodu hamulców i co roku "odświeżałem" go przed sezonem - czyszcząc łańcuch i zębatki, następnie smarując olejem. Oprócz tego miałem dwa albo trzy razy przebitą dętkę. Na dzień dzisiejszy jestem umówiony z kolegą, który wymieni mi łańcuch oraz kasetę na nową, ponieważ zaczęło w nim coś mocno przeskakiwać podczas pedałowania. Rower nigdy nie miał serwisowanych amorów, nigdy nie był rozkręcany na części pierwsze i czyszczony z dokładnością chirurga, nigdy nawet nie miał regulowanych przerzutek. Na koniec tego sezonu będę chciał sprzedać ten rower i dołożyć do nowego, żeby kolejny sezon już zacząć jeździć na nowym sprzęcie. Na nowym rowerze planuje jeździć 2x więcej niż na obecnym i mam również nadzieje, że posłuży mi równie dobrze jak ten obecny.

Czyli z Twoich wypowiedzi wynika, żebym jednak celował w expl 540 albo indiane 5.9 do mojego typu i rodzaju jazdy? W skrócie, jeśli dopłacę do expl 540 to będę miał lepszy rower, ale częściej będę musiał go serwisować, chociażby z uwagi na amortyzator powietrzny. Expl 540 ma też napęd 1x10, czym różni się od indiany bo ma 2x10. Indiane mogę dostać na miejscu w ME, natomiast najbliższy decathlon mam ~50km od miejsca zamieszkania, co sprawi, że przeglądy/serwis i tak dalej będzie ciężkie, ponieważ nie mam auta, które by ten rower przewiozło w całości... Czy w tych dwóch rowerach bardziej siedzi się wyprostowanym do rekreacyjnej jazdy, czy bardziej pochylony? Co sądzisz o pozostałych rowerach które polecał i linkował @Greg29 ? Nadają się czy w ogóle nie patrzeć na takie rowery i faktycznie zbierać albo na indiane albo na expl 540? I jeśli miałbym wybrać, to którego z nich, z uwagi na wszystkie rzeczy i jazdę, o których wspominałem?

Patrzyłem jeszcze na rometa z serii mustang. Tylko pytanie czy m2 będzie dobrym wyborem, czy minimum to m4?

A powiedz mi, czym się różnią te dwa rowery oprócz tego że jeden jest droższy od drugiego o 300zł? https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-gorski-mtb-indiana-x-pulser-5-9-m19-29-cali-meski-czarny https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-indiana-x-pulser-5-9-m19-czarny-grafit-r21

Dodam jeszcze, że nie poszukuje roweru do jakichkolwiek wyczynowych zjazdów górskich, czy ścigania się. Jeżdżę rekreacyjnie po wyżej wymienionych trasach, średnia prędkość to 18-20km/h, a największe pokonywane dystanse to 100km w ciągu całego dnia. Nie potrzebuje roweru za miliony monet, którego trzeba serwisować co ileś przejechanych godzin czy po przejechaniu ileś km. Określenie "jazda po bułki do sklepu czy do parku" nie jest określeniem moich tras, jednak tak jak zaznaczam, nie będzie rower wykorzystywany do wyczynowej jazdy, jednak ma sobie poradzić zarówno na trasach leśnych, gdzie są korzenie i kamienie oraz na trasach asfaltowych jak i ścieżkach rowerowych. Nie zamierzam się również nim rozpędzać do nie wiadomo jakich prędkości, max co chciałbym osiągnąć to 25-30km/h w zupełności by mnie satysfakcjonowało. Nie chce wydać za rower 4tys i nie wykorzystywać jego potencjału, którym są wyczynowe zjazdy po górach, bo w życiu na taką jazdę się nie wybiorę. Na rowerze przede wszystkim ma się dobrze jeździć i mam czerpać przyjemność z tej jazdy po mieszanych terenach. Przeczytałem na prawdę sporo tematów na tym forum i głównymi rowerami jakie są tu polecane to Rockrider Explore 540 oraz indiana x-pulser 5.9. Jednak czy przy mojej jeździe jest potrzebny aż tak dobry sprzęt i czy nie będzie to przesada jeżdżenie takim sprzętem nie po górach i wyczynowych szlakach? Pytam całkiem poważnie, bo o ile ta Indiana jeszcze by się mieściła w moim budżecie do 2500zł, to RR znacznie przewyższa mój budżet i jak doczytałem na forum, że takie części trzeba często serwisować, co jest kosztowne, a niestety nie jest to na moją kieszeń. Co powinienem brać pod uwagę, w wyborze roweru dla mnie? Jaki rodzaj napędu byłby najlepszy? Czytałem, że całkiem dobrą opcją byłoby 2x10, jednak chciałbym, żeby ktoś się wypowiedział w tym temacie i czy przy 1x10 odczułbym dużą różnicę, skoro teraz w rowerze mam 3x8? Jakie podzespoły nie będą wymagały przeglądu serwisowego po "każdej" dłuższej trasie albo inaczej mówiąc - po tygodniu mojej jazdy? Chciałbym kupić rower, na który wsiądę i będzie mi służył tyle co mój obecny, bez żadnych większych serwisów i tak dalej. Co jeszcze powinienem opisać, żeby dobrze trafić z rowerem?

Podałeś rowery znacznie droższe niż mój budżet. Jeśli możesz to podlinkuj coś, co jest godnego uwagi, ponieważ po wpisaniu nazwy wyskakuje mi mnóstwo stron/modeli i tak dalej i nie wiem na co konkretnie mam patrzeć...

Obecnie jeżdżę na Kross Level R2 z 2015 roku: Kross level r2 2015rok na ramie S, co według specyfikacji tej strony jest to rozmiar 17". Chciałbym teraz przerzucić się na pewno na opony 29 i czy mam dalej celować w ramę 17" czy może jednak w 19"? Mam 176cm wzrostu i doczytałem, że jest to pogranicze między rozmiarami ramy, jednak wydaje mi się, że ten rower na którym jeżdżę teraz jest delikatnie za mały jak na mnie... Czy coś jeszcze oprócz Romet Mustang M2 jesteście w stanie mi polecić? Myślę, że jednak będę szedł w kupno roweru MTB. Nie muszę mieć tegorocznego modelu, może być i rok, a nawet dwa lata wstecz, byle był dobry i wart swojej ceny. Ewentualnie czy ktoś mógłby powiedzieć jakie zasadnicze różnice są między Romet Mustang a Romet Rambler? I jeszcze jedno pytanie - czy jedna przerzutka z przodu to nie jest problem? Teraz mam trzy, nigdy nie jeździłem na rowerze z jedną i nie wiem jak taki rower sobie radzi w normalnej jeździe, jak pod górkę, jak z górki itp

Zastanawiam się jaka jest zasadnicza różnica pomiędzy cross a MTB. Mój wybór bardziej kierowałbym w stronę MTB, ale gdzieś doczytałem, że MTB strasznie ciężko radzi sobie na asfalcie, a ja jednak dużo jeżdżę takimi drogami, gdzie jest asfalt i ścieżki rowerowe. Jednak są też trasy mieszane, gdzie jadę pół godziny przez lasy, trawy, kamyczki, piasek, a tu już doczytałem że w MTB będzie znacznie lepiej. Pytanie tylko czy w przedziale do 3000zł odczuje aż taką dużą różnicę? I czy faktycznie MTB absolutnie nie radzi sobie na asfalcie (mówie tutaj jakbym miał wybrać trasę typowo asfalt 50km)? Czytałem również o Rometach Mustangach M2-M4. Byłby to dobry wybór na moje trasy, które opisywałem wyżej? Jedyne co mi się w nim nie podoba to rama, która jest strasznie wyciągnięta pod górę... Chyba wolałbym ramy delikatnie ścięte pod skosem, jednak może jest mi w stanie ktoś wytłumaczyć jakie są zasadnicze różnice między taką ramą jak ma romet mustang a np wspomniana wyżej Merida Big nine 300.?