Skocz do zawartości

Rot

Użytkownicy
  • Postów

    241
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Rot

Stały bywalec

Stały bywalec (3/4)

  1. Mi się w którymś momencie po prostu najzwyczajniej połamały... jakie wziąłeś?
  2. Update - to były nie do końca dokręcone pedały.
  3. Ze wszystkiego najprędzej rama, korba była mocowana parę razy w tym czasie, nie licząc tego że w ogóle wymieniana, tak samo jak support i nie zrobiło to żadnej różnicy. Z drugiej strony po tych dwóch latach to chyba ta rama zdążyłaby się rozpaść, albo sam odgłos by się pogorszył, a jest z grubsza cały czas tak samo.
  4. Update: Bez trzymanki nadal cyka, na stojąco też. Jak pedałuję tylko prawą nogą to znika. Lewą - znów się pojawia. Zawsze w tym samym punkcie obrotu. Cyka mniej/ciszej/wcale jak jest mokro.
  5. Cała korba była wymieniona w międzyczasie na gwarancji o ile pamiętam, kaseta na własną rękę w serwisie, support tydzień temu bo padł. Zostają stery, piasty i przerzutka z hakiem - czy cokolwiek z tego by było zsynchronizowane z pozycją korby?
  6. Raczej jednak nie sztyca ani zacisk - na stojąco też cyka.
  7. XC100. Przerzutka wydaje się działać dobrze, choć ramię od sprzęgła mam już urwane, a po małym wypadku oprócz nosa ucierpiała też sama manetka - wykrzywiła się dźwignia redukcji i mogę teraz tylko 1 bieg na raz zrzucić. Zajmę się tym oczywiście w najbliższym czasie.
  8. Stery, piasty i przerzutka raczej by nie były zsynchronizowane z pozycją korby... ale sztyca jak najbardziej w sumie - i tak muszę podnieść ciut, więc zdejmę, wyczyszczę i wsadzę ponownie.
  9. Po ostatnich opisanych przeze mnie perypetiach z odpadającą korbą ogarnąłem aluminiową śrubę dociskową (kompresyjną?), przy okazji wleciał nowy support Token NInja bo pan serwisant zauważył że stary jest już rozwalony. Miałem nadzieję, bo pasowało na logikę, że te upierdliwe cykanie w czasie pedałowania już zniknie dzięki temu. No niestety, nie za bardzo. Okej, wyczyściłem rower, rozmontowałem i wyczyściłem siodełko, złożyłem z powrotem zmieniając ciut pozycję, bo i tak gniotło. Zmieniłem klocki hamulcowe i łańcuch. Nadal cyka. Siodełko za to wygodniej, może wciąż gniecie, ale już bez dyskomfortu, hamulce zachowują się dziwnie z kolei - klamki nagle bardzo twarde i chyba jednak nie trzeba nic odpowietrzać, ale jest wrażenie mniejszej siły hamowania - właśnie przez tę twardość klamek wyczuwalną od samego początku, po prostu ma się wrażenie że zaciska się do oporu od samego początku. Nie wiem na ile ma sens to co opisuję, ale tak to mniej więcej wygląda. Najbardziej z tego wszystkiego drażni mnie to cykanie, sprawa się ciągnie od niemal nowości roweru, myślałem że to właśnie przez rozwalone łożysko w supporcie, no ale jednak ewidentnie nie. Z roweru na dobrą sprawę od początku została własciwie tylko rama z widelcem, mostkiem, kierownicą i kołami, zdążyłem już wymienić od nowości wszystko pozostałe - hamulce, opony, korbę, kasetę, pedały, teraz support - i autentycznie nie mam bladego pojęcia co może powodować te dźwięki już, szczególnie że są zsynchronizowane z obrotami korby - kiedy lewa połowa jest mniej więcej na pozycji godziny 8 na zegarze. A tak to ogółem po serwisie i konserwacji czuć, że rower sprawia wrażenie bardziej zwartego jakby, w sensie mniej rozklekotany gruz, a bardziej rajdowa maszyna. Na pewno wiecie o co mi chodzi.
  10. OMG, czyli sprawa się zagęszcza i potencjalne koszta rosną. Dobra, najpierw kupię łańcuch i te plastiki zabezpieczające na wszelki wypadek, na dniach będę oglądał
  11. Jeszcze nie kupiłem nic, nie bardzo miałem czas cokolwiek z tym zrobić. Gwinty raczej nie są urwane - śruby dokręcają się normalnie, chyba że coś mi umyka / nie rozumiem. Support i tak chcę wymienić przez to cykanie, które się losowo pojawia - pomyślałem żeby zrobić to przy wymianie łańcucha, ale kompletnie nie wiem jaki wybrać - wkręcany czy pressfit Ogółem wygląda na to, że to będzie cały dzień dłubania z tym XD Szczególnie, że chyba nie będę miał specjalnego narzędzia żeby tę zaślepkę wkręcić. Alternatywnie mogę w sumie oddać to też do serwisu, tylko to będą koszta no i parę dni bez środka transportu.
  12. OK, znowu się zaczęło zsuwać wczoraj - nakrętka jest o tyle, że został z niej kapsel sam - ten plastikowy gwint się kolmpletnie urwał i został gdziś w korbie chyba. Ten plastikowy płaskownik z bolcem jest, ale w jakim stanie jest ten bolec to nie mam pojęcia, ale zakładam, że bolca już nie ma, inaczej by się nie zsuwało chyba. W momencie kiedy korba zaczęła się przesuwać, to całość zrobiła się luźna w supporcie. Zastanawia mnie jakim cudem w przeciągu dwóch lat, z nową korbą, dzieje się dokładnie to samo co z wadliwą / wybrakowaną na początku. Muszę się zastanowić teraz, czy próbować ogarnąć to co mam i kupić po prostu te nowe zabezpieczenia i mieć nadzieję że wystarczy, czy zwyczajnie zbierać na nową całość wliczając support. Niestety w Decathlonie nie widzę zabezpieczeń ani lepszych supportów, a miałbym punkty MyBenefit do wykorzystania na to gdyby jednak się tam znalazły.
  13. Nie wiem czy można mówić o tym że miękko - jak masz za mało ciśnienia w nim, to dobija do końca szybciej niż powinien.
  14. Będzie pracował w pełnym zakresie, jeśli jest ustawiony na wagę mniejszą niż twoja. Mój (Manitou) nawet po zablokowaniu ma jeszcze odrobinę ruchu w sobie. Ale też praktycznie w ogóle go nie blokuję, nie ma właściwie po co.
  15. Wszystkie części są droższe wliczając łańcuch. Rozmiar ramy na papierze nie jest miarodajny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...