Witam,
jestem świeżakiem na forum, więc proszę bez śmieszkowania ?
Do rzeczy: stanąłem przed koniecznością wymiany łańcucha (ten po 4kkm wyciągnął się na 0,75%) i prawilnie policzyłem ogniwa używanego: wyszło 114 + spinka. Zakupiłem nowy: taki sam KMC z opisem 114 ogniw (spinka w komplecie) i po rozłożeniu okazało się, że ma 112 ogniw, a spinka liczona jest jako te dwa dodatkowe, co daje 114 ogniw, więc z prostej matematyki brakuje mi 1 cala.
I pierwsze pytanie: czy mogę jeździć na krótszym o 2 ogniwa łańcuchu, czy nie nadwyrężam reszty napędu albo skracam żywotność nowego? Od razu też powiem, że na największych tarczach czyli 3 na korbie i 1 na kasecie łańcuch haczy o wózek, ale i tak nie jeżdżę na takim biegu, więc jest to do pominięcia.
Drugie pytanie: Po tejże wymianie zaczęły mi przeskakiwać biegi na kasecie 7-9 (kaseta 10-rzędowa), czy kaseta ze zdjęcia też musi zostać wymieniona? Ja nie widzę śladów dużego zużycia, nie ma rekinków, ani dramatu, ale nie jestem doświadczony w ocenie kaset.
Trzecie pytanie: Jeśli uważacie, że kaseta jest do wymiany, to czy mogę kasetę 11-34T zamienić na 11-32T (też 10 rzędów). Wtedy pozbędę się problemu za krótkiego łańcucha, ale czy będę musiał regulować przerzutki?
Czwarte pytanie: Jak wszystkie powyższe zmiany wpływają na korbę - nic specjalnego, bo to FSA Alpha Drive 48-36-26? Ale to jest największy koszt i chciałbym go przesunąć w czasie? Dodam, że przód działa elegancko.
A może wrócić na stare graty i zajechać napęd?