Cześć! Przymierzam się do zakupu u-locka do nowego roweru. Do tej pory poruszałem się wyłącznie komunikacją miejską/autem/sporadycznie rowerami miejskimi (Warszawa, to może być istotne), teraz chciałbym przerzucić ciężar komunikacyjny właśnie na rower. Przyszedł do mnie ostatnio Onguard Pitbull, jednak jego waga (ok. 1,6kg) jest nieakceptowalna, mocno ciąży w plecaku, jest nieporęczny, więc postanowiłem go zwrócić i przyjrzeć się innym możliwosciom, dokładniej to dwóm:
- Kryptonite Messenger Mini (16x9.5cm, 0.86kg)
- Onguard Bulldog ATB 8011 (23x12.7cm, 1.225kg)
Na korzyść tego pierwszego przemawia niska waga i kompaktowe wymiary, jednak może być problem z przypinaniem roweru np. do latarni (dziś przeprowadziłem trochę pomiarów, przeciętna średnica to ok. 11.8cm, więc jedynie wersja ATB będzie w stanie sobie poradzić) - zastanawiam się jednak jak często pojawia się taka konieczność (brak stojaków czy innych opcji) i czy jest warta zwiększenia masy i długośći u-locka o połowę - jeśli robię postoje, to są krótkie i częste, np. wejście do sklepu.
Czy macie jakieś doświadczenia z jazdy w dużym mieście, najlepiej Warszawie i bylibyście w stanie pomóc mi dokonać wyboru? Chwilowo chyba skłaniam się ku pierwszej opcji. A, to ważne - rower trzymam w domu, nie zostawiam na więcej, niż 1-2h, więc nie potrzebuję najwyższej klasy zabezpieczenia.
