Skocz do zawartości

Chertan

Użytkownicy
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Chertan



  1. O który wosk konkretnie chodzi? bo widzę , że mają dwa produkty ..zielony i różowy.
    Słyszałem, że woski tak nie ciągną kurzu jak oleje.
    250km jakbym zrobił i miał relatywnie czysty napęd to dla mnie było by cudnie.


    Zielony. Po tych 250 km napęd czysty, trochę tylko miejscami ciemniejszego wosku jest, ale całość srebrzysta, świetnie się czyści ciepłą wodą z płynem do mycia, ja raczej używam pianki Fenway i myjki. Wszystko zajmuje kilka minut. Do wosku trzeba tylko usunąć oleje, robiłem krótkiego szejka z benzyną, potem odtłuszczacz typu Meglio czy Sgrassatore universale i dać wyschnąć.
  2. Generalnie MTB, sprawdzi się wszędzie. Las Wolski - największą frajda to MTB i to na niezłym poziomie. Okolice Ojcowa - tu się pojeździ na wszystkim, chociaż znowu MTB da najwięcej opcji. Od razu zahaczysz o Dolinki Podkrakowskie, tam sporo wariantów. Z fajnych miejsc to okolice Tenczynka (sporo pagórków) albo i z drugiej strony Puszcza Niepołomicka (tu już płasko). Tyniec wraz z Laskiem Tynieckim to też warianty MTB.

  3. Ja od jakiegoś czasu tylko woskowe smary. Squirt szybko hałasował, teraz mam hiszpański X-Sauce i 150-200 km spokojnie w ciszy i z czystym względnie łańcuchem. Przygotowanie to było jednorazowe szejkowanie w benzynie i potem odtłuszczacz włoski Sgrassatore universale (albo tak samo działa Meglio) z resztą świetne do czyszczenia smaru z rąk zamiast benzyny. I od razu smar woskowy.

  4. 11 godzin temu, sl66 napisał:

    Wiadomo, tak byłoby najlepiej. Ale, trzymając się kręgu porównań, wiemy, że gięte klawiatury są ogólnie zdrowsze ze względu na ludzką anatomię nadgarstka, będą mniej obciążały nadgarstki - i ta prawidłowość zachodzi zapewne u ~98% populacji. Na tej samej zasadzie wydaje mi się, że istnieje ogólna, najzdrowsza pozycja jazdy na rowerze dla większości ludzi, która powinna być punktem wyjścia dla każdego rowerzysty dbającego o ergonomię (w kolejnym etapie najlepiej byłoby oczywiście dodać predyspozycje indywidualne).
    Szukałem trochę w  internecie, lecz nie znalazłem odpowiedzi na pytanie czy istnieje/jaka to pozycja. Dlatego opieram się na tych 4 fizjoterapeutach, licząc jednocześnie, że może ktoś na forum już sobie takie pytanie kiedyś zadał i konsultował z kimś mającym odpowiednią wiedzę (albo znalazł rzetelne badania w necie).

     

    Też o niej myślałem ? Jak się sprawdza? Ja mam taką: https://www.microsoft.com/pl-pl/d/microsoft-ergonomic-keyboard/93841ngdwr1h?activetab=pivot%3aoverviewtab

    Myśląc lekarsko i anatomicznie (ale jestem tylko prostym pediatrą), pozycja wyprostowana przy częstych podskakiwaniach na rowerze nie jest fajna z uwagi na siły działające pionowo na kręgi i krążki międzykręgowe, z resztą niejeden z nas nie raz "rypnął" przy niespodziewanym zeskoku i aż "w krzyżu rypnęło", więc amortyzacja z użyciem innych stawów wydaje się istotna. Też szukałem badań i w sumie nie znalazłem nic sensownego. Obawiam się, że pozostaniemy przy opiniach ludzi. 

    A Kinesis to dziwna klawiatura, na pewno ma bardzo anatomiczne ułożenie i podparcie, dużo mniejszy ruch palców niż przy klasycznych klawiaturach, również ergonomicznych. Trzeba pisać bezwzrokowo, przestawienie się zajęło może ze 2 dni. Programiście np. może się nie przydać, jeżeli względnie mało pisze, a dużo myśli i klika myszką. U mnie główny problem stanowiły palce, a nie nadgarstki z z uwagi na pisanie wielu słów w zawodzie tłumacza. Więc niewielki ruch palców bardzo na plus oraz miękkie klawisze, które załączają sie już przy małym skoku, ale to jeszcze stara wersja chyba z Cherry Brown, mimo to przyjemniejszy skok od wielu innych klawiatur i nie dobija się palcami do dna (chociaż co kto lubi). Palce w pewnym sensie wykończyła mi poprzednia wersja MS 4000, niestety klawisze dość twarde były mimo fajnego ergonomicznego układu. Ponadto taka szeroka klawiatura to spory ruch ręką do myszki, co nieco psuje ergonomię. W kinesis używam touchpada między dwoma wyspami klawiszy, przez co ruch ręką jest minimalny.



  5. No nie wiem. Mimo, że każdy człowiek jest troszkę inny, to jednak są wyznaczone uniwersalne zasady podnoszenia ciężkiego pakunku z podłogi czy ergonomicznej postawy za biurkiem komputerowym. Takie zasady odnoszą się do ludzkiej anatomii i zapewne są sensowne dla jakichś 98% populacji. Mimo, że nie widziałem wprost badań na ten temat to jednak wierzę w te zasady i staram się ich trzymać. 
    Ja osobiście z braku własnej wiedzy oraz (w tym momencie) możliwości zbadania mojego przypadku personalnie przez ortopede sportowego, zakładam że tych 4 fizjoterapeutów, których pytałem, ma mimo wszystko o wiele więcej rozeznania w temacie niż ja i przyjmuję ich zdanie jako prawdziwe. I nawet jeśli wolałbym jeździć bardziej pochylony, to wolę patrzeć długookresowo i zwiększyć prawdopodobieństwo, że po 70-ce wciąż będę mógł się cieszyć jazdą na rowerze jako dziadek na trekkingu ;)
    Oczywiście to każdego sprawa indywidualna, ale sugerowalbym zrobić tak samo, chyba że ktoś z forumowiczów rzeczywiście może to skonstultowac z ortopeda sportowym lub fizjoterapeutą- praktykiem kolarstwa. Albo znajdzie jakieś rzetelne badania. Tylko wtedy proszę podzielić sie takim znaleziskiem na forum :)
     
    ps. Wiem, że dość poważnie zabrzmiał mój post, ale jako  programista z zawodu widzialem już mnóstwo osób, które olewaly zasady ergonomicznej pracy, czy nawet podsmiewali sie z mojej krzywej klawiatury,  a po 5-10 latach mieli spore problemy z nadgarstkami. Mimo, że przez X lat 'nic nie czuli, więc nie było problemu'. Problemy z kręgosłupem to kolejna choroba zawodowa osób o pracy siedzacej, większość znanych mi osób w wieku 32-37 miała/ma jakieś problemy na tym tle. :(


    Dlatego sugeruję indywidualne patrzenie. Jak boli to zmienić, jak dyskomfort to też. Przy podnoszeniu są potężne dźwignie. Na rowerze jesteś jednak podparty, a kręgosłup nie ma złej pozycji przy odpowiednim ustawieniu.
    O ergonomię dbam mocno. Sam odczuwam problemy z łapami od kompa, Twoja krzywa klawiatura przy mojej pewnie i tak wygląda cywilizowanie (mam Kinesis Advantage) :-)
  6. Często ogólne myślenie i logika się nie sprawdza, albo jest coraz przebadane, albo nie. Inaczej to spekulacje. Pozycja wyprostowana to ruchy kompresyjne pionowo w dół, a na rowerze potrafi trząść i trzepać. Z kolei pochylenie to rozciąganie, stabilizacja wymaga pracy innych mięśni. W pochyleniu jeden stabilizuje kręgosłup zgodnie z krzywiznami, inny puści brzuch i wygnie się w dół, z kolei jeszcze inny wygnie grzbiet w górę. Przy fittingu dali mi dłuższy mostek w dół i siodełko w przód, jestem na pewno bardziej pochylony, a plecom lepiej.

  7. Stary temat, może warto odnowić dyskusję, bo wszystko nadal aktualne. Zacząłem próbować różnych polskich producentów. Eroe mam bibsy krótkie, ogólnie wykonanie jest bardzo fajne i opisywane na ich stronie elementy się sprawdzają. Wkładka jest OK, ale w sumie mam mało wrażliwy tyłek i w większości mi się dobrze jeździ, nawet w starych Look z jeszcze wersją irchową. Koszulka Eroe to dobry produkt, wykonanie bardzo dobre, sam materiał jednak delikatny, szosowy. Założyłem nieopatrznie w teren i otarcie o korę drzewa (akurat dość ostrą w tym miejscu) wytargało dziurę, zatem model na szosę tylko. Natomiast zgodnie ze swoją polityką dostałem 50% zniżki crash replacement i mam już drugą, bez wydartej dziury, a w tamtej coś sobie naszyję odblaskowego np. 

    Od lat używam ubrań Attiq, spodenki krótkie (2 pary, w jednej mam zastrzeżenia do wszycia wkładki nieco zbyt do tyłu, druga jest bardzo dobrej jakości), mam też koszulki termiczne (bardzo OK) oraz bluzy rowerowe, również dobrej jakości i z dobrych materiałów, jak również ocieplane spodnie długie i ocieplane nogawki i rękawki, jakość bardzo dobra. U nich cena do jakości chyba jedna z lepszych w Polsce, a przynajmniej z tego co znam. 

    Wczoraj zakupiona bluza Raso z merynosem, więc o jakości trudno mi na dłuższym dystansie powiedzieć, natomiast może robić za sweter, gdy trzeba np. w robocie się przebrać. Wygląda fajnie. Żona ma ich bibsy i jest bardzo zadowolona. 

    BCM Novatex, mam bluzę chyba sprzed 15 lat i złego słowa nie powiem, materiał się dobrze trzyma, trochę jest niestety za duża, ale jesienią daje radę. 

    Córa ma spodenki Vitesse, po wielu praniach jest OK, wkładka spisuje się dobrze, a nie jest to jakaś wysoka linia, więc zapewne jakby trzeba było to kupować możemy dalej. 

    Teraz jeszcze krótka historia z firmą MikeSport i ich koszulkami Kaymaq. Całościowo wzornictwo i jakość materiałów wydawały się spoko. Niestety po 4 użyciach rozszczepił się zamek kieszonki, nawet nie bardzo używany (raz baton i raz małe klucze). Zamek od samego początku słabo chodził, ale do pewnego momentu działał. Reklamacji nie uznali stwierdzając, że sobie wypchałem kieszonkę od środka. Akurat do tego się nie poczuwam i próbowałem im jednak wytłumaczyć, jednak trafiłem na beton i zero dyskusji. To był zatem mój ostatni zakup u nich, odpowiedzialność za produkt widocznie wybiórcza, jak im przypasuje. Jest póki co w czym wybierać w innych firmach.

    Koszulka Kaymaq1.jpg

    Koszulka Kaymaq2.jpg

  8. Woda na pewno nie zniszczyła elementów. Gdyby tak było, to po każdym porządnym wyścigu i myciu trzeba by zmieniać koła. Przede wszystkim porządnie wymyj napęd i nasmaruj łańcuch. Jak będzie rzęzić to ewentualnie piasta do oczyszczenia i przesmarowania, suport powinien być dobrze uszczelniony.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...